Pod koniec zimy na gałązkach tych niezwykłych roślin, jeszcze przed rozwojem liści, rozkwitają fajerwerki drobniuteńkich kwiatów. Zobacz rośliny wybrane przez redakcję magazynu Gardeners' World Polska.
Po twarzy wędrują coraz cieplejsze promienie słońca, oczy mrużą się na widok niewidzianych od późnej jesieni jaskrawych kolorów, nos łaskocze przyjemny zapach tajającej ziemi, szczypiorek zaczyna nabierać smaku, a wszystko to w rytm potłuczonych akordów kociej muzyki. Przedwiośnie pobudza wszystkie zmysły! Zanim na nagich jeszcze gałęziach pojawią się pierwsze liście, niektóre drzewa i krzewy rozwijają pąki kwiatowe, ku uciesze ledwo co obudzonych pszczół. Dziwny i zaskakujący to widok, kiedy na nieprzejawiających jeszcze żadnych oznak życia gałęziach otwierają się nagle delikatne i bezbronne płatki – szczególnie, że nocne przymrozki wciąż mogą pokrzyżować im szyki. Ale wystarczy kilka słonecznych dni i nic nie zatrzyma już lawiny kwiatów, pod którą lada chwila ugną się gałęzie. Wiwat przedwiośnie, niech żyje wiosna!
Fot. Bożka Piotrowska
Judaszowiec wschodni (Cercis siliquastrum)
Judaszowiec z dumą prezentuje bardzo ciekawe zjawisko: kaulifolię, czyli zdolność wydawania kwiatów na pniu i starszych konarach. Dzięki niemu kwiaty ozdabiają nie tylko końcówki najmłodszych gałęzi wysoko w koronie i można się im dokładnie przyjrzeć bez stawania na palcach. Neonowopurpurowe łódeczki dają natychmiastowy zastrzyk radości od pierwszego spojrzenia. Judaszowiec tworzy luźną koronę i nie wymaga cięcia. Najlepiej rośnie blisko południowej ściany budynku, gdzie zimą będzie mu trochę cieplej. Przez pierwsze zimy po posadzeniu okrywaj bryłę korzeniową grubą warstwą kory lub kompostu. W x S: 7,5 m x 7,5 m
Fot. Bożka Piotrowska
Abeliofylum koreańskie (Abeliophyllum distichum)
Wygląda jak kwitnąca w tym samym czasie, ale wyprana w wybielaczu forsycja. Tylko środki czteropłatkowych kwiatów zostały nadal złotożółte. Ten dziwny gatunek, mimo że rzeczywiście bywa nazywany białą forsycją, nie jest jej kolejną odmianą, tylko dalszym krewnym. Sąsiedzi oniemieją ze zdumienia. Posadź je za parawanem z iglaków, które zapewnią ochronę przed zimnym wiatrem. W x S: 1,5 m x 2,5 m
Fot. Bożka Piotrowska
Zimokwiat wczesny (Chimonanthus praecox)
Nazwa zdradza wszystko i dużo obiecuje, ale to, czy zimokwiat rzeczywiście zakwitnie zimą zależy od rodzaju zimy. W ciepłą i mokrą na pewno zakwitnie wcześnie, nawet już w lutym. W srogą i mroźną zaczeka przynajmniej do marca. Szklanożółte kwiaty z bordową koronką w środku roztaczają bardzo przyjemny zapach, który w lodowatym powietrzu jest jeszcze bardziej wyrazisty. Lubi słoneczne stanowiska i nie jest wybredny co do rodzaju podłoża. W x S: 4 m x 2,5 m
Fot. Bożka Piotrowska
Kalina bodnantska (Viburnum × bodnantense)
Różowe wiązki kwiatów otwierają się na końcówkach łukowato wygiętych gałęzi, a obok nich już czyhają gotowe do startu liście – jeszcze czerwonawe od zimna jak nos uszczypnięty mrozem. Kalina bodnantska pachnie równie silnie jak majowe lilaki, ale nie czeka, aż wiosna rozwinie przed nią zielony dywan trawy. Czasami zaczyna już jesienią! Posadź ją niedaleko drzwi – na słodkie powitanie każdego dnia. W x S: 4 m x 2,5 m
Fot. Bożka Piotrowska
Oczar pośredni (Hamamelis x intermedia)
Jak wiosenne babie lato, pajęcze kwiaty oczarów migocą na złoto kiedy spojrzy się na nie pod słońce. Ma luźną sylwetkę, której nie trzeba korygować sekatorem. Kwiaty pachną w ciepłe dni, a w chłodzie zwijają płatki do środka i znikają z widoku, jakby ktoś przewinął nadejście wiosny wstecz. Ale to przedstawienie już się rozpoczęło – nie chcesz się na nie spóźnić! Może rosnąć na rabacie kwiatowej, bo nie rzuca zbyt wiele cienia. W x S: 4,5 m x 4,5 m