Blaski i cienie północy
Istnieje wiele roślin, które będą dobrze czuły się w półcieniu na północnych parapetach, jednak muszą zostać odpowiednio dobrane do warunków, jakie panują w naszym mieszkaniu. Jeśli dysponujemy pokojami o wystawie północnej, z pewnością zauważyliśmy, że jest w nich nie tylko ciemniej, ale też chłodniej, co nie wszystkim tropikalnym gatunkom będzie odpowiadało. Nie narażajmy ich na dodatkowy stres spowodowany przeciągami, a zimą unikajmy stawiania doniczek przy uchylonym oknie.
Kolejna sprawa to woda. W niedoświetlonych wnętrzach wilgotność powietrza zawsze jest wyższa niż w słonecznych pokojach, a podłoże w doniczkach wysycha wolniej. Roślinom bardzo to odpowiada, ale my możemy wpaść w pewną pułapkę. Chcąc troskliwie zaopiekować się naszymi kwiatami, staramy się często je podlewać, ale ponieważ ziemia w doniczkach ustawionych na północnym parapecie dłużej pozostaje wilgotna, łatwo możemy przedobrzyć i przelać rośliny, co jest jedną z najczęstszych przyczyn niepowodzenia w ich uprawie. Dlatego też zanim sięgniemy po konewkę, sprawdźmy wilgotność podłoża i jeśli jego wierzchnia warstwa jeszcze nie zdążyła przeschnąć po ostatnim podlewaniu, z kolejnym jeszcze się wstrzymajmy.
Rodem z lasu
Kiedy już ustalimy, jakie rośliny poradzą sobie w naszym mieszkaniu i jak o nie zadbać, możemy wybrać się na zakupy i poszukać kwiatów, które ozdobią nasze wnętrze. Na północnym oknie znakomicie poczują się między innymi liczne paprocie, zasiedlające w naturze dolne partie lasów, a wiec miejsca, gdzie światła jest niewiele. W zależności od naszych upodobań, możemy wybrać min.: adiantum klinowate, ciemnotkę okrągłolistną, zanokcicę gnizadową, orliczkę kreteńską i mieczowatą, nefrolepsis (ciekawe odmiany to min.: „Green Fantasy”, „Cotton Candy”, „Emina”) czy davalię. Ponieważ jednak paprocie kochają wilgoć, musimy zadbać, aby ziemia w ich doniczkach nigdy nie wysychała.
Podobne upodobania co paprocie, mają też popularne skrzydłokwiaty, dla których północne okno jest doskonałym miejscem do uprawy. Możemy też uprawiać tutaj niektóre storczyki i inne epifity, zasiedlające w naturze konary drzew. Jednym z najpopularniejszych jest oczywiście falenopsis, ale rozproszone światło lubią też: ludisia discolor, paphiopedilum czy macodes.
Bardzo wdzięcznymi roślinami nadającymi się do uprawy na północnym parapecie są też sępolie fiołkowe (nazywane błędnie fiołkami afrykańskimi) i spokrewnione z nimi skrętniki. W naturze oba gatunki zasiedlają dolne partie lasów, leśne zbocza i występy skalne, dlatego na północnym oknie poczują się doskonale.
Żelazne rezydentki
Kolejna roślina, która na północnym parapecie poradzi sobie znakomicie to zamiokulkas zamiolistny, który jest nie tylko bardzo dekoracyjny, ale też mało wymagający. Aby go zniszczyć, trzeba naprawdę się postarać, dlatego określa się go nawet mianem „żelaznej rośliny”. Tą szczególną nazwę dzieli jednak z inną, niezwykle wytrzymałą i efektowną, choć już nieco zapomnianą rośliną, idealnie nadającą się do cienia czyli aspidistrą wyniosłą. Tuż za nimi na liście żelaznych roślin cienioznośnych plasuje się również sansewieria (gwinejska i cylindryczna), jednak warto pamiętać, że jej odmiany o barwnych liściach wolą nieco więcej światła. Wszystkie trzy rośliny dużo zniosą, ale bardzo nie lubią zalania, dlatego trzeba uważać z ich podlewaniem.
Urocze pnącza
Północny parapet to także dobre miejsce dla pnączy i roślin o zwisających pędach. Znakomicie odnajdą się tu bluszcze pospolite i figowce pnące o zielonych liściach (barwne odmiany potrzebują więcej światła), hoje różowe, epipremnum złociste, cissus rombolistny, niektóre pnące filodendrony (np. f. pnący, f. florida), a także… pieprz (w sprzedaży spotykany jest nadający się do uprawy doniczkowej piper sylvaticum).
Oczywiście decydując się na uprawę pnączy, musimy pamiętać, że w ich naturze leży wspinanie się po podporach, dlatego musimy posadzić je w wiszących doniczkach lub makramach, z których ich długie pędy będą mogły swobodnie się zwieszać, albo zapewnić im podpory w postaci drabinek lub palików.
Nietypowe, cienioznośne kwiaty
Na północnych parapetach można z powodzeniem uprawiać nieliczne, cienioznośne kaktusy oraz sukulenty o zwisających pędach jak np. patyczak. Z mniej intensywnym światłem, poradzi sobie sobie też kilka innych popularnych roślin w tym min. trzykrotki o zielonych liściach, palma koralowa, begonia koralowa i królewska, grudnik (szlumbergera), zroślicha stopowcowa, reo meksykańskie, haworsja, aglaonema, monstera dziurawa, fitonia, ctenanthe czy zielistka Sternberga.
Tekst: Katarzyna Józefowicz, zdjęcie tytułowe: Randall / AdobeStock