Zamiokulkas to twardziel. Ale źle znosi jedno! I niestety – to najczęstszy błąd
Zamiokulkas zamiolistny, choć uchodzi za jedną z najłatwiejszych w uprawie roślin doniczkowych, wcale nie lubi kompromisów, jeśli chodzi o ziemię. W naturze rośnie na ubogich, przepuszczalnych glebach, które błyskawicznie oddają nadmiar wody. A w naszych domach? Często ląduje w torfowym błocie z marketu, które trzyma wilgoć jak gąbka. To prosta droga do katastrofy – korzenie i bulwy tej rośliny nie znoszą nadmiaru wilgoci i bardzo szybko gniją.
Uniwersalna ziemia? Zamioculcas "mówi" stanowcze NIE
Wielu początkujących ogrodników sięga po gotowe, uniwersalne podłoża do roślin doniczkowych. Niestety – w przypadku zamiokulkasa to poważny błąd. Tego typu mieszanki są zwykle zbyt ciężkie i zatrzymują zbyt dużo wody, co sprawia, że korzenie zamiast oddychać, duszą się i gniją. Nawet jeśli na pierwszy rzut oka wszystko wygląda dobrze, to pod powierzchnią ziemi może toczyć się już proces rozkładu, którego nie da się cofnąć.
Przepis na ziemię idealną: chipsy, keramzyt i perlit
Idealne podłoże dla zamiokulkasa musi być lekkie, napowietrzone i błyskawicznie odprowadzać wodę. Dlatego warto stworzyć własną mieszankę, inspirowaną glebą dla sukulentów i kaktusów. Co się w niej znajdzie?
- Największą rolę odgrywają kokosowe chipsy (ok. 30%) – ich porowata struktura doskonale napowietrza podłoże i wspomaga drenaż.
- Do tego gruby keramzyt (20%), który tworzy naturalne przestrzenie między cząstkami gleby.
- Nie może też zabraknąć perlitu (15%), czyli lekkiego minerału, który działa jak naturalny spulchniacz.
- Torf o wysokiej jakości (20%) odpowiada za minimalne utrzymywanie wilgoci i stanowi bazę organiczną całej mieszanki.
- Na koniec dodajemy drobny żwir i piasek (15%), które nadają całości odpowiednią ciężkość i stabilność.
Każdy ze składników tej mieszanki pełni konkretną funkcję i razem tworzą idealne warunki do wzrostu. Zamioculcas nie potrzebuje wilgotnej, żyznej gleby – potrzebuje przede wszystkim oddychającego podłoża, które nie zatrzymuje nadmiaru wody. Ta kombinacja pozwala utrzymać korzenie w doskonałej kondycji, zapobiega powstawaniu zgnilizn i gwarantuje stabilny rozwój rośliny przez długie lata.
A co z gotowymi podłożami?
Na rynku można znaleźć gotowe podłoża do sukulentów i kaktusów. Niektóre z nich sprawdzą się również dla zamiokulkasa, ale warto czytać skład. Jeśli zawierają dużo torfu lub brak w nich dodatków takich jak chipsy kokosowe czy żwir, lepiej je odpuścić lub wzbogacić samodzielnie. Gotowe mieszanki można potraktować jako bazę, ale to właśnie dodatki decydują o skuteczności.
Jak przesadzić zamiokulkasa do nowej ziemi?
Przesadzanie zamiokulkasa najlepiej wykonać wiosną. Delikatnie wyjmujemy roślinę ze starej doniczki, oczyszczamy korzenie z zalegającego podłoża, kontrolujemy ich stan (usuwamy te miękkie i zgniłe), a następnie umieszczamy w nowej donicy z drenażem i wsypujemy przygotowaną mieszankę. Nie podlewamy od razu! Warto poczekać kilka dni, aż roślina zaaklimatyzuje się w nowym środowisku.
Zdjęcie tytułowe: Marina / Adobe Stock