Skąd się biorą plamy na liściach pomidorów podczas produkcji rozsady?
Objawy, które Pan opisał i przesłane zdjęcia świadczą o tym, że rozsada pomidora miała niewłaściwe warunki podczas ostatnich tygodniu wzrostu. Niestety także hartowanie, które Pan przeprowadził było zbyt krótkie. Problem, który Pan opisuje jest nam dobrze znany, gdyż co roku dostajemy podobne pytania od naszych Czytelników. Postanowiliśmy więc go opisać, by odpowiedź, którą Panu udzielimy, dotarła do szerszego grona odbiorców.
Dlaczego tak się dzieje?
Pomidory to rośliny, które do prawidłowego wzrostu potrzebują dużo światła i ciepła. Zwłaszcza w początkowej fazie wzrostu oraz w czasie produkcji rozsady trzeba pamiętać o spełnieniu ich zachcianek. Niedostatecznie doświetlone sadzonki będą wybujałe (wyciągnięte), a ich liście często będą żółknąć (bo do produkcji zielonego barwnika – chlorofilu potrzebne jest światło).
Po wyniesieniu ich na zewnątrz, gdy mają kontakt z bezpośrednimi promieniami słonecznymi, liście często ulegają "przypaleniu" – t.j. odbarwieniu blaszek liściowych na biało, srebrno lub żółto. Objaw ten potęgowany jest jeszcze przez uszkodzenie korzeni (do którego często dochodzi podczas wysadzania rozsady na miejsce stałe), co w efekcie prowadzi do przesuszenia i osłabienia sadzonek pomidorów. Jeśli jednak liście i cała roślina żółknie, może to być objaw chlorozy spowodowanej przelaniem rośliny lub niedostatecznym nawożeniem. Jak widać, przyczyn problemów jest całkiem sporo. Jednak w przypadku młodych sadzonek pomidorów najczęstszą przyczyną pojawiania się plam na liściach jest niedostatecznie długie hartowanie rozsady lub jej brak!
Co teraz zrobić?
Jeśli na liściach pomidorów pojawiają się plamy, trzeba je stale obserwować i sprawdzać, czy objawów przybywa (czy plamy zmieniają kolor na brązowy lub czy zaczynają porastać pleśnią). Słabe sadzonki powinny z czasem zacząć prawidłowo się rozwijać, jednak wymagają naszego wsparcia. Idealnie byłoby uprawiać pomidory pod osłonami, jednak w Pana przypadku, gdy są posadzone na zewnątrz, pozostaje nam jedynie liczyć na to, że pogoda wreszcie będzie im sprzyjać. Niestety ostatnio (mimo, że jest po 15 maja) noce są chłodne, a lokalnie wciąż występują przymrozki. Nawet w ciągu dnia jest chłodno i deszczowo. W najbliższych dniach prognozowana jest jednak poprawa pogody! Miejmy nadzieję, że Pana sadzonki wykorzystają tę szansę.
Młode pomidory, wysadzone niedawno na miejsce stałe, potrzebują regularnej pielęgnacji i zapewnienia im idealnych warunków. Niezbędne jest regularne podlewanie (bo rośliny straciły część korzeni podczas przesadzania) i stopniowe nawożenie (najlepiej stopniowe i naturalne, by nie "spalić" korzeni). Nie można także zapominać o solidnych podporach. W połowie maja często mocno wieje, a silny wiatr bywa zabójczy dla delikatnych łodyżek pomidorów powodując ich łamanie.
Jak uniknąć problemów w przyszłości?
Hartowanie rozsady jest konieczne, by sadzonki pomidorów poradziły sobie w nowym miejscu. Podczas wzrostu pod dachem mają stabilną temperaturę i umiarkowane nasłonecznienie. Jednak po wysadzeniu do gruntu warunki są bardzo zmienne. Wahania temperatury, zmienna wilgotność i intensywne nasłonecznienie mogą szybko osłabić sadzonki i doprowadzić do ich zamierania. Aby tego uniknąć, trzeba młode pomidory wzmocnić jeszcze przed posadzeniem w ogrodzie.
Zabieg ten nazywa się hartowaniem, trwa minimum 7 dni i polega na stopniowym przyzwyczajaniu sadzonek do warunków panujących na zewnątrz. Przez pierwsze 2-3 dni wynosimy rozsadę do ogrodu i zostawiamy na kilka godzin. Następnie wydłużamy codziennie ten czas, tak by każdego dnia pomidory dłużej przebywały na zewnątrz. Ostatnie 2 dni (a nawet noce) sadzonki mogą spędzić w ogrodzie. Warto w tym czasie monitorować prognozy pogody i w razie zapowiadanego ochłodzenia, schować je do domu.
Tekst: Redakcja ZielonyOgrodek.pl, zdjęcia: nadesłane przez naszego Czytelnika