Signe Wenneberg, autorka książek ogrodniczych i specjalistka ds. komunikacji jest przekonana, że uprawa roślin jadalnych ma bardzo ważne znaczenie. Oprócz oczywistych zalet posiadania świeżych smakołyków, zyskuje się coś o wiele bardziej istotnego – świadomość ekologiczną!
"Wiemy coraz więcej o dramatycznych skutkach zmianach klimatycznych i nie chcemy się do nich dokładać. Wiemy, że zioła nie muszą pokonywać pół świata samolotem, by wylądować na naszym stole. Osobą, która uświadomiła rzeszy ludzi, jest Michelle Obama. Przekształciła ona ogród przed Białym Domem w biodynamiczny warzywnik" – dodaje.
Panuje (wartościowa) moda na miejskie ogrodnictwo, z ziołami w roli głównej. Dachy budynków wielorodzinnych zmieniają się w grządki z warzywami, a wokół niczym pszczoły brzęczą słowa: "samowystarczalność" i "kompost". Signe wierzy, że każdy może się do tego przyłączyć.
"Nie musisz być żoną prezydenta USA ani mieszkać w rezydencji, aby uprawiać własne zioła. Wystarczy grządka w warzywniku, a nawet parapet w domu. To kwestia nastawienia" – przekonuje.
Pomysły na jadalne przysmaki
- Świeże zioła, które możesz wykorzystać do gotowania: oregano, rozmaryn, bazylia, pietruszka, tymianek, kolendra, melisa, rzeżucha, trybula i tymianek.
- Kuszące przekąski do uprawy na balkonie: pomidory, papryczki chili, truskawki, maliny i inne krzewy jagodowe.
- Zaskakujące smaki do odkrycia:
- kardamon malabarski (Elettaria cardamomum) – do dań przygotowywanych w woku lub do posypywania sałatek;
- stewia (Stevia rebaudiana) – naturalny słodzik;
- mięta kędzierzawa (Mentha spicata var. crispa) 'Maroccan' – idealna do mojito;
- mięta (Mentha) o różnych owocowych smakach, takich jak jabłko, pomarańcza, banan, truskawka, cytryna lub czekolada – zerwane liście zalewa się wrzątkiem i mamy ziołową herbatkę.
2019-01-30
Tekst i zdjęcia: źródło – Flora Dania