Naprawa trawnika po dzikach – od wyrównania do dosiewu
Jeśli dziki tylko miejscowo przekopały darń, opłaca się naprawić trawnik punktowo. Część wyrwanych płatów trawy może być na tyle w jednym kawałku, że da się je ponownie ułożyć w miejscach z gołą ziemią i dobrze docisnąć. Gdy darń jest mocno poszarpana, zostają dwa wyjścia: albo zgrabić i usunąć zniszczone kawałki, dosypać ziemi i zrobić dosiewki, albo jeszcze bardziej je rozdrobnić, rozrzucić w ubytkach i wyrównać teren, traktując tę masę jak naturalną "łataninę" i dodatkową materię organiczną. Przy drugim rozwiązaniu trzeba jednak liczyć się z wolniejszym efektem wizualnym – tą metodę lepiej wybrać jedynie w większych ogrodach, w miejscach na uboczu.
Przy większych znisczeniach – głębokich koleinach i bardzo licznych kępach wyrwanej gleb, trzeba przygotować się na bardziej intensywne prace i stopniową regenerację murawy. Zniszczone fragmenty trawnika trzeba posprzątać, czyli usunąć rozkopaną oraz luźną darń, rozgrabić równo teren, rozbijając większe bryły ziemi. Konieczne będzie też kupienie i dosypanie ziemi. Odbudowa murawy w tych miejscach, czyli ponowne założenie trawnika, może odbyć się zarówno przez wysiew, jak i z wykorzystaniem trawy z rolki.
Jak uratować rabaty po przekopaniu przez dziki?
Rabaty często cierpią jeszcze bardziej niż trawnik, bo dziki wyrywają nie tylko glebę, ale też rośliny ozdobne oraz cebulowe. Prace naprawcze warto zacząć od zebrania tego, co da się uratować.
W pierwszej kolejności warto zająć się roślinami wyrwanymi z ziemi. Dobrze jest posegregować je według stanu – te z nienaruszonym lub niewiele uszkodzonym systemem korzeniowym trzeba jak najszybciej posadzić z powrotem.
Okazy poważnie uszkodzone prawdopodobnie będzie trzeba wyrzucić, ale jeśli mamy możliwość, warto spróbować dać im szansę – stworzyć w ogrodzie miejsce do ich regeneracji. Przed posadzeniem roślin "po przejściach" w nowych dołkach koniecznie użyjmy dobrej ziemi. Trzeba uważać, aby pozostałe korzenie nie były pozawijane w dołku. W pierwszym czasie po posadzeniu nie wolno zapominać o umiarkowanym podlewaniu. Po kilku tygodniach powinno być już jasne, które rośliny przetrwały, a które nie poradziły sobie mimo naszych starań.
Jak ograniczyć kolejne szkody – ogrodzenia i odstraszanie
Sama naprawa trawnika i rabat to dopiero połowa sukcesu. Bez dodatkowych zabezpieczeń dziki mogą wrócić, a powtórne zniszczenie świeżo odnowionych fragmentów będzie szczególnie bolesne. Warto więc rozważyć trwałe zabezpieczenie ogrodu przed dzikami, zwłaszcza tam, gdzie graniczy on z lasem lub łąką.
Mocne ogrodzenia i siatka... w ziemi
Najbardziej skuteczne, choć wymagające inwestycji, są solidne ogrodzenia. Sprawdza się siatka o odpowiedniej wysokości, wkopana nieco w ziemię lub dodatkowo dociążona (np. kamieniami), aby zwierzęta nie mogły podkopać się pod nią. Często stosuje się też druty kolczaste rozciągnięte nisko nad ziemią, przeciągnięte przez ostatnie oczka siatki, ale dziki nie zawsze zrażają się takim zabezpieczeniem.
Tymczasowe bariery z desek
Jeśli w siatce powstał otwór, tymczasowym, ale skutecznym rozwiązaniem jest użycie starych, grubszych desek i palików, które przymocowuje się do siatki (np. drutem) i lekko wbija w ziemię dla stabilizacji. Dziki mają zwyczaj wracać w miejsce, które uznały za "słabe" i łatwe do przejścia, dlatego ważne jest wzmacnianie właśnie takich sprawdzanych przez nie punktów.
Druty pod napięciem
Można też zastosować ogrodzenia pod napięciem (elektryczne), ale wymagają one prawidłowego montażu i regularnej kontroli, a ich użycie powinno zawsze uwzględniać bezpieczeństwo ludzi i zwierząt domowych.
Chemia i zapachy do odstraszania
Jako uzupełnienie stosuje się różne środki odstraszające dzikie zwierzęta, w tym dziki, dostępne w handlu. Trzeba jednak wiedzieć, że ich skuteczność bywa ograniczona, zwłaszcza przy dużej presji zwierząt, a zapach niektórych preparatów może być uciążliwy także dla mieszkańców. Dlatego każdy sposób ochrony wymaga rozsądku, stałego monitorowania ogrodu i gotowości do modyfikacji zabezpieczeń, jeśli dziki okażą się bardziej uparte, niż zakładano.
Zdjęcie tytułowe: Eugene / AdobeStock