Bezpieczne i ekologiczne odżywki do ziół
Zioła należą do dość wrażliwych na nawożenie roślin uprawnych, a że używane są do spożycia – jako przyprawy, składniki sałatek, sosów lub dodatki do napojów, najlepiej zasilać je bardzo ostrożnie i głównie sposobami naturalnymi.
Można oczywiście stosować gotowe nawozy mineralne, przeznaczone do zasilania roślin domowych lub warzyw i ziół, ale trzeba bardzo uważać, aby nie zaszkodzić roślinie, stosując zbyt mocną dawkę. Bezpieczniej, w sposób naturalny i ekologiczny, a także nie wydając pieniędzy na nawozy, można samodzielnie przygotować odżywki do ziół i innych roślin doniczkowych. Jest to bardzo proste i do ich przygotowanie wystarczy wykorzystać produkty używane niemal w każdym domu lub tzw. bioodpady.
Sposobów na domowe odżywki jest wiele, ale najprostsze z nich to np. wykorzystanie fusów po kawie, wody po ugotowanych jajkach lub ziemniakach, skórek banana albo ściętej trawy. Zawierają one potrzebne roślinom składniki (azot, fosfor, potas, a także magnez lub wapń). Inną zaletą domowych odżywek do roślin jest ich zazwyczaj płynna forma, dzięki czemu łatwo sporządzać z nich roztwory wodne i stosować z podlewaniem - bez ryzyka przenawożenia.
Jak wykorzystać fusy po kawie do nawożenia ziół?
Fusy po wypitej kawie uważamy zwykle za zbędny odpad, ale nie należy go wyrzucać, ponieważ można wykorzystać go zasilania roślin lub odżywienia gleby (np. w azot). Pozostałe fusy warto zbierać i wykorzystać na dwa sposoby – do przygotowania roztworu do podlewania roślin lub dodatku do mieszania z glebą.
W pierwszym wypadku wystarczy zebrać i wysuszyć około 200-250 g fusów (np. objętość jednej szklanki) przesypać do większego naczynia, zalać około 10 litrami wody i zamieszać. Kiedy fusy napęcznieją, można takim roztworem podlewać rośliny (w donicach lub na grządkach).
Z kolei przesuszone fusy, można stosować jako nawóz w formie proszku, z którym można mieszać podłoże w czasie sadzenia roślin, albo wierzchnią warstwę gleby w donicach (albo na grządkach), jeśli zasilamy już rosnące rośliny.
Zasilanie ziół wodą po gotowaniu jajek i ziemniaków
Podobnie jak fusy po kawie, wodę po ugotowaniu jajek na twardo lub ziemniaków zwykle uważamy za zbędny odpad i wylewamy, a zawiera ona wiele pożytecznych dla roślin i łatwo przyswajalnych składników odżywczych (np. potas, wapń, skrobię). W tym przypadku do uzyskania odżywki nie trzeba robić nic oprócz wystudzenia wody i kiedy osiągnie temperaturę pokojową można nią po prostu podlewać rośliny.
Nawożenie ziół skórkami banana i ściętą trawą
Cenne składniki odżywcze znajdują się także w skórce banan, czy ścinkach trawy, które zwykle uważamy za bioodpady i wyrzucamy. Tymczasem można z nich także sporządzić wody roztwór do zasilania ziół i wielu innych roślin, który zawiera azot, potas, fosfor, magnez i wiele mikroelementów.
Skórkę banan/bananów rozdrabniamy lub tniemy na mniejsze kawałki i umieszczamy w większym naczyniu (np. słoiku). Następnie zalewamy ciepłą lub nawet gorącą wodą i odstawiamy na około 1 dobę. Po tym czasie utworzy się wywar, który można rozcieńczać z wodą i podlewać nim rośliny. Zanim jednak wykorzystamy skórkę od banana warto dokładnie ją wypłukać po bieżącą, ciepłą wodą (najlepiej jeszcze przed zjedzeniem banana) – może ona zwierać pozostałości środków ochrony roślin lub przedłużających ich trwałość w transporcie.
W przypadku nawożenia ziół rosnących w ogrodzie, szczególnie przydatny może okazać się podobnie uzyskana odżywka ze ściętej trawy. To także prosty sposób uzyskania nawozu, ponieważ wystarczy ściętą trawę umieścić w wiadrze (np. do ¾ objętości wiadra) i zalać całość wodą. Wiadro przykrywamy, odstawiamy na około 48 godzin, aby powstał pożądany roztwór. Po tym czasie uzyskaną odżywką można po prostu podlewać zioła, a także inne rośliny w ogrodzie.
Jak często stosować domowe odżywki do ziół?
Odżywki do roślin własnej roboty nie muszą być stosowane – wystarczy podlewać nimi rośliny w okresie wzrostu i rozwoju (szczególnie wiosną i latem) raz lub dwa razy w miesiącu. Jest to szczególnie pożyteczne w przypadku ziół uprawianych w doniczkach, gdzie gleba szybko przesycha i ubywa składników odżywczych.
Tekst: Maciej Aleksandrowicz, zdjęcie tytułowe: kolaż – Ronstik, teresaterra / Dreamstime