Ogród w Puszczy Bolimowskiej | Reportaż ogrodowy

Krystyna i Andrzej kupili działkę o powierzchni 2000 m2 na skraju Puszczy Bolimowskiej. Wtedy jeszcze wydawało się im, że będzie to dla rodziny tylko letnisko. Ale stało się inaczej. Wygodny całoroczny dom, który zbudował pan Andrzej, a przede wszystkim wyjątkowość tego miejsca sprawiły, że coraz rzadziej zaglądali do swojego warszawskiego mieszkania.

Posłuchaj
00:00

Dopiero tutaj zauważyli różnicę w jakości życia. Tutaj na co dzień zakosztowali prawdziwej ciszy, zapachu lasu  i bliskości zieleni. Tutaj wreszcie zrealizowali marzenie o powiększeniu domowego zwierzyńca.

Oczko wodne zamiast basenu

Trawnik powstał na poziomie gruntu. Rabaty znajdują się na pagórkach usypanych z dowiezionej ziemi. Najwyższe nasypy od strony trawnika podtrzymują murki oporowe, zbudowane z piaskowca. Jeden z murków tworzy tło dla ogrodowych rzeźb. Ptaki, dokarmiane przez właścicielkę przez cały rok, lubią ten ogród, fot. Lilianna Jampolska
Trawnik powstał na poziomie gruntu. Rabaty znajdują się na pagórkach usypanych z dowiezionej ziemi. Najwyższe nasypy od strony trawnika podtrzymują murki oporowe, zbudowane z piaskowca. Jeden z murków tworzy tło dla ogrodowych rzeźb. Ptaki, dokarmiane przez właścicielkę przez cały rok, lubią ten ogród, fot. Lilianna Jampolska

Jednak nie wszystkie marzenia udało się małżeństwu zrealizować. Jeszcze w czasie budowy domu pan Andrzej zlecił wykopanie na trawniku nieopodal tarasu sporej niecki. Marzył o profesjonalnym basenie w ogrodzie, bo uwielbia pływać. Bardzo się cieszył na tę inwestycję, ponieważ wiedział, że pływalnia tuż przy domu będzie letnią atrakcją także dla rodzin trzech córek, a szczególnie dla kilkorga wnucząt. Tymczasem jego plany niespodziewanie pokrzyżował… architekt krajobrazu.

Krzysztof Kosik, projektant i wykonawca ogrodu, uważał, że nawet jeśli zasłoni się lustro wody rozsuwanymi pokrywami z przezroczystego poliuretanu bądź folią solaryczną, to i tak pyłek, liście oraz nasiona z pobliskich brzóz i dębów przez większą część roku utrudnią utrzymanie wody w czystości. Przestrzegał, że prace pielęgnacyjne przy tak zlokalizowanej pływalni będą zdecydowanie bardziej kłopotliwe niż na innych działkach. Kolejnym argumentem na „nie” były względy ekonomiczne.

Jeśli już budować w naszym klimacie basen kąpielowy, to z systemem podgrzewania wody. A to kosztuje. W Polsce lato jest nieprzewidywalne, krótkie i zazwyczaj zimne, więc czy warto ryzykować? - pytał właścicieli ogrodu.

Widząc ich rozczarowanie, zaproponował wykonanie dużego oczka wodnego. Zapewnił, że utrzymanie tego rodzaju zbiornika nawet przy lesie jest łatwiejsze od profesjonalnego kąpieliska. Wobec takich argumentów właściciele odstąpili od swojej wizji.

Budowa oczka wodnego i altany

Do budowy oczka wodnego projektant nie wykorzystał istniejącego wykopu, bo nie odpowiadała mu jego lokalizacja. Wykop na środku trawnika zasypano, natomiast zbiornik wodny przesunięto w intymniejszą, zachodnią część ogrodu za domem. Tu w otoczeniu nasypów, specjalnie w tym celu uformowanych z dowiezionej ziemi, zbudował zaciszny zaułek z kompleksem wodnym i drewnianym pomostem. Na wysokości domu mieszkalnego i tarasu projektant zaplanował rozległą murowaną altanę. Celowo pojawiła się ona między oczkiem a drogą, by zasłaniać cały wodny zakątek przed wzrokiem przechodniów. Od strony drogi altana ma bowiem pełne ściany, natomiast od strony ogrodu jest zupełnie otwarta. Sprawia, że nad zbiornikiem wodnym jest cicho i intymnie. Słuchać tylko śpiew ptaków i delikatny szmer wody spływającej po kamiennej kaskadzie do oczka. To wyjątkowe, magiczne miejsce!

Trawnik zajmuje aż połowę przestrzeni za domem. Od strony południa i wschodu okalają go rabaty ozdobne, natomiast od zachodu – drewniany pomost i kompleks wodny. Na murawie rosną rzadkie parkowe drzewa o rozłożystych koronach – platan, tulipanowiec, katalpa i inne. Rzucają na trawę koronkowy światłocień, fot. Lilianna Jampolska Taras jest wietrzny, a markiza nie zawsze spełnia swoje zadanie, choć wyposażono ją w elektroniczny czujnik reagujący na porywy wiatru. Dlatego właściciele częściej korzystają z altany. Aby taras stał się przytulniejszy, na całej płycie (wielkości 40 m2) wkrótce powstanie ogród zimowy, fot. Lilianna Jampolska
Trawnik zajmuje aż połowę przestrzeni za domem. Od strony południa i wschodu okalają go rabaty ozdobne, natomiast od
zachodu – drewniany pomost i kompleks wodny. Na murawie rosną rzadkie parkowe drzewa o rozłożystych koronach – platan,
tulipanowiec, katalpa i inne. Rzucają na trawę koronkowy światłocień, fot. Lilianna Jampolska
Taras jest wietrzny, a markiza nie zawsze spełnia swoje zadanie, choć wyposażono ją w elektroniczny czujnik reagujący na porywy
wiatru. Dlatego właściciele częściej korzystają z altany. Aby taras stał się przytulniejszy, na całej płycie (wielkości 40 m2) wkrótce powstanie ogród zimowy, fot. Lilianna Jampolska

Taras z markizą jest wietrzny - mówi pani Krystyna. Dlatego wolimy odpoczywać w altanie, bo jest osłonięta ścianami od wiatrów i wygodnie urządzona. Mamy tu kominek z rusztem i dużymi blatami do sporządzania posiłków, stół na 12 osób, ławki i huśtawkę - leżankę. Lubimy również poleżeć na drewnianym pomoście, bo stąd jeszcze lepiej widać lustro wody. Na powierzchni wody pływają nenufary, a w głębi - karasie, liny i sumy.

Właścicielom można pozazdrościć widoków rozciągających się spod altany na oczko wodne oraz na trawnik zacieniony ażurową koronką liści.

Pomost wykonany z sosnowych desek ma oryginalny falisty kształt i ładnie nawiązuje do linii trawnika. Właściciele lubią na nim leżeć, bo stąd najlepiej widać lustro wody z nenufarami, pod którymi błyskają karasie, liny i sumy. Kiedy indziej odpoczywają w zacisznej altanie, fot. Lilianna Jampolska
Pomost wykonany z sosnowych desek ma oryginalny falisty kształt i ładnie nawiązuje do linii trawnika. Właściciele lubią na nim
leżeć, bo stąd najlepiej widać lustro wody z nenufarami, pod którymi błyskają karasie, liny i sumy. Kiedy indziej odpoczywają w zacisznej altanie, fot. Lilianna Jampolska

Dookoła trawnika

Dom musiał stanąć tuż przy drodze, bo wymagała tego ochronna odległość od lasu. Dlatego wypoczynkowa przestrzeń jest tak duża. Wrażenie to potęguje rozległy płaski trawnik, na który właściciele i twórca ogrodu przeznaczyli aż połowę przestrzeni za domem. Usytuowali go w centralnej części, otaczając od strony południa i wschodu rabatami ozdobnymi, natomiast od zachodu – altaną i kompleksem wodnym.

Taki układ ogrodu w Puszczy Bolimowskiej, urządzonego wokół trawnika, jest często spotykany. Można nawet powiedzieć, zbyt często. Na szczęście projektant w prosty sposób uatrakcyjnił ten sztampowy układ. Posadził na murawie rzadkie parkowe drzewa o rozłożystych koronach - platan, tulipanowiec, katalpę i inne, by uzyskać koronkowy światłocień. To głównie ten światłocień sprawia, że u Krystyny i Andrzeja cała strefa wypoczynkowa ma charakter i ładnie nawiązuje do lasu. Taki ogród pod koronami parkowych drzew świetnie nadaje się dla ludzi nielubiących nadmiaru słońca i opalania się.

Pani Krystyna pochodzi z Wrocławia, gdzie w ogrodach prywatnych i miejskich królują różaneczniki, azalie oraz magnolie. Z czysto sentymentalnych względów chciała je mieć również w swoim nowym ogrodzie. Na działce przy lesie była dla tych roślin sprzyjająca gleba, lekka i o kwaśnym odczynie, dlatego pojawiły się w dużej ilości, zarówno na rabatach przed, jak i za domem. Oprócz tego właścicielce zależało na posadzeniu zimozielonych drzew i krzewów, bo jej zdaniem liściaste wyglądają w zimie jak nieubrane i nie spełniają funkcji osłonowej. Wiecznie zielone rośliny tworzą trzon rabat wokół ogrodzenia. W ten sposób wnętrze ogrodu jest przez cały rok zaciszne, a gęste zarośla z jadalnymi nasionami zwabiają z lasu przeróżne ptaki.

Zwabia je także sposobem pani domu. Właścicielka, kochająca wszystkie zwierzęta, dokarmia ptaki systematycznie, przez cały rok, dlatego w ogrodzie jest ich bez liku. Mają tu zaułki wśród roślin, umożliwiające im gniazdowanie. Ptaki są bezpieczne, bo psy przecież nie biegają w tej części ogrodu.

Koszt założenia ogrodu

Ogród zakładany był etapami, przez kilka lat. Altana, oczko wodne z kaskadą i pomostem nad wodą, założenie rabat (również podwyższonych), założenie trawnika łącznie kosztowały 150 000 zł.
Po kilku latach zamontowano automatyczny system nawadniania – 15 000 zł.
Przeorganizowano nasadzenia na rabatach, ponieważ niektóre rośliny chorowały (porażały je szkodniki z lasu) – 20 000 zł.

Jakiej pielęgnacji wymaga ogród i ile to kosztuje

Przez pierwsze lata ogrodem zajmowali się właściciele, a dwa razy do roku kompleksowo serwisowała go firma ogrodnicza. Obecnie ogrodem na stałe zajmuje się przychodny pracownik. Pracuje przez trzy dni w tygodniu po 6 godzin, również w zimie. Miesięcznie kosztuje to 1200 zł. Do jego obowiązków należy pielęgnacja psów (spacery, karmienie, czesanie), pielęgnacja wybiegu dla zwierząt oraz ogrodu ozdobnego (pielęgnacja oczka wodnego oraz karmienie ryb, dwa razy w tygodniu koszenie trawników, raz w sezonie strzyżenie i formowanie roślin, nawożenie, grabienie liście, przygotowanie roślin do zimy).
  • Nawozy – 1000 zł;
  • Środki ochrony roślin – 300 zł;
  • Ziemia i torf (średnio 40 worków) – 500 zł;
  • Kora ogrodnicza do ściółkowania rabat (120 worków) – 1500 zł;
  • Karma dla ryb – 300 zł;
  • Impregnacja pomostu nad wodą – raz w roku 200 zł.

Lilianna Jampolska

Obserwuj
Autor
Budujemy Dom Budujemy Dom

Największy w Polsce budowlany portal internetowy i miesięcznik dla budujących i remontujących dom.

Artykuły autora Wszyscy autorzy
Tematy
Więcej na ten temat
Powiązane rośliny

Platan klonolistny Platanus acerifolia

50+ prezentów na Mikołajki i Boże Narodzenie 2024 r. | Dla ogrodników i ich bliskich
Komentarze

50+ prezentów na Mikołajki i Boże Narodzenie 2024 r. | Dla ogrodników i ich bliskich
To się przyda
Tagi
Najnowsze treści