Po co zbierać własne nasiona?
Powodów jest kilka. Własne nasiona to darmowe nasiona – właściciele dużych ogrodów mogą w ten sposób sporo zaoszczędzić podczas przyszłorocznych wysiewów. O ile nasiona pospolitych gatunków i odmian są stosunkowo tanie, ceny rzadkich rarytasów i niezwykłych odmian dochodzą czasem do kilku złotych za pojedyncze nasiono.
Nadmiarem materiału siewnego z własnych zbiorów można wymienić się z sąsiadami i znajomymi, pozyskując nowości do ogrodu. Zbiór nasion daje szansę wyhodowania nietypowych, autorskich mieszańców, jakich próżno szukać w ofercie sklepów.
Dodatkową korzyścią ze zbierania nasion jest możliwość ograniczenia ekspansji roślin, które aż nazbyt chętnie same się rozsiewają – niekoniecznie tam, gdzie są mile widziane. Samosiejki kwiatów i ziół bywają równie zaborcze, jak chwasty. Pozbawione kontroli potrafią zdominować uprawy lub znacznie uszczuplić plony mniej konkurencyjnych gatunków. Polne maki wyglądają pięknie w warzywniku, jednak mogą łatwo zagłuszyć kiełkującą marchew czy pietruszkę. Z drugiej strony, wysiane celowo w przewidzianym dla nich miejscu, bez wątpienia staną się malowniczą ozdobą ogrodu.
Zbiór nasion z natury pozwala przenieść do ogrodu dzikie kwiaty i trawy, podziwiane podczas spacerów po łąkach i poboczach. Wbrew pozorom nasiona pospolitych, ale pięknych „chwastów” bywają bardzo trudno dostępne! Uwaga: po żadnym pozorem nie wolno zbierać materiału siewnego dzikorosnących roślin chronionych. Ich pozyskiwanie jest dopuszczalne wyłącznie po otrzymania specjalnego zezwolenia lokalnej dyrekcji ochrony środowiska. Niezależnie od gatunku, zakazany jest również samowolny zbiór nasion na terenach rezerwatów i parków narodowych.
Kiedy zbiór nasion nie zawsze się opłaca?
Nasiona z własnych zbiorów potrafią rozczarować. To niemal pewne w przypadku odmian F1. Ten symbol oznacza tzw. odmiany heterozyjne, które nie powtarzają cech w kolejnych pokoleniach. Rośliny wyrosłe z nasion mieszańców F1 często okazuje się mniej atrakcyjne, słabiej plonuje lub wydaje mniej smaczne, drobniejsze owoce.
Siewki „zwykłych” odmian (nieheterozyjnych) często znacznie odbiegają wyglądem czy owocowaniem od pierwowzoru. Z drugiej strony, z własnych nasion może wyrosnąć coś naprawdę oryginalnego. Mieszańce międzygatunkowe są często bezpłodne – nie zawiązują nasion lub ich nasiona nie kiełkują. Jest tak m. in. u wielu odmian petunii oraz lilii.
Zbieranie nasion drzew i krzewów ma wątpliwy sens. Siewki kwitną i owocują o co najmniej kilka lat później, niż rośliny pozyskane z sadzonek. Uprawa róż i drzew owocowych z siewu oznacza ponadto konieczność rezygnacji z korzyści zapewnianych przez zaszczepienie na odpowiednio dobranej podkładce.
Usuwanie kwiatów przed zawiązaniem nasion najczęściej przedłuża kwitnienie. Dzięki temu roślina nie zużywa energii na tworzenie i dojrzewanie owoców, więc może ją przeznaczyć na produkcję mnóstwa nowych kwiatów.
Zbiór nasion roślin porażonych przez choroby mija się z celem. Ma szanse powodzenia wyłącznie pod warunkiem potraktowania materiału siewnego zaprawami nasiennymi o właściwościach grzybobójczych. Takie preparaty bywają kosztowne, a i tak nie dają całkowitej gwarancji, że patogen z chorującego rodzica nie przeniesie się na nowe pokolenie.
Zbieranie nasion roślin mizernych, chorowitych, słabo plonujących czy po prostu nieatrakcyjnych to zły pomysł. Być może ich wady wynikają z błędów w uprawie, ale równie dobrze mogą być dziedziczną mutacją. Wówczas potomstwo „nieudanych” okazów prawdopodobnie pójdzie w ślady swoich rodziców. Tymczasem zdrowe, silne okazy przekażą nowemu pokoleniu „dobre geny”, związane z wyglądem, smakiem i przystosowaniem do lokalnych warunków siedliskowych.
Nie ma sensu zbierać nasion ogrodowej łąki kwietnej – chyba, że planujemy jej poszerzenie lub założenie nowej, w innym miejscu. Dzikie kwiaty i trawy powinny samodzielnie się wysiewać. W tym celu po jesiennym koszeniu należy pozostawić pokos przez kilka dni, aby z roślin zdążyły się obsypać nasiona.




Jakie nasiona warto zbierać?
Pozyskiwanie własnych nasion jest szczególnie korzystne w przypadku roślin jednorocznych, które trzeba wysiewać co roku. Z jednej aksamitki, nagietka czy kosmosu można uzyskać kilkaset nowych roślin! Zbiór opłaca się również w przypadku gatunków dwuletnich i krótkowiecznych bylin, takich jak bratki czy naparstnice. Z własnych nasion można równiej pozyskać nowe okazy takich bylin, jak jeżówka, werbena patagońska, orliki, goździki czy astry.
Do uprawy z własnych nasion świetnie nadają się m. in. takie warzywa, jak koper, sałata, fasola, groszek, bób, dynia, cukinia, rzodkiewka, szczypiorek, sałata i szpinak. Zbiór nasion pomidorów wymaga więcej zachodu: trzeba je pozbawić żelowej otoczki, hamującej kiełkowanie, najlepiej poprzez krótkotrwałą fermentację.
Warzywa dwuletnie, takie jak marchew czy kapusta, owocują dopiero w drugim sezonie uprawy - zwykle nie nadają się już wtedy do spożycia. Aby doczekać się nasion, trzeba pozostawić kilka roślin na agonie przez zimę i kolejną wiosnę, aż zakwitną i wydadzą owoce. Może to utrudnić przygotowanie grządki na nowe uprawy, np. uniemożliwić przekopanie kompostu.
Niektóre warzywa wieloletnie, takie jak rabarbar i chrzan, najlepiej rozmnażać wegetatywnie, poprzez sadzonki. Szczypiorek i szparagi, które można po prostu wysiać na rozsadniku tak jak inne byliny. Zbiór nasion czosnku zwyczajnego jest niemożliwy, bo ta roślina po prostu ich nie tworzy. Zamiast nich po kwitnieniu pojawiają się maleńkie cebulki powietrzne, które można wysiewać podobnie, jak nasiona cebuli.
Jak zbierać nasiona?
Ogólne zasady zbioru nasion są podobne dla większości gatunków. Najlepiej robić to w suchy dzień, po południu, gdy poranna rosa porządnie obeschnie. To ważne zwłaszcza w przypadku roślin o suchych owocach – właśnie takie ma większość ogrodowych bylin, roślin jednorocznych i jarzyn. Mięsiste owoce można zbierać na nasiona przy dowolnej pogodzie – znajdujące się wewnątrz nich nasiona są otoczone wilgotnym miąższem, więc i tak będą wymagały dosuszenia.
Gatunki o dużych, trwałych nasionach, takie jak słonecznik nie przysparzają problemów podczas zbioru. Orzeszki nasturcji można zebrać nawet kilku dni po tym, jak same się osypią.
Znacznie większą czujność trzeba zachować w przypadku drobnych, łatwo osypujących się nasion – trzeba je zbierać na bieżąco, inaczej same się wysieją. Tą zasadę można obejść, zakładając na łodygi roślin lejki z papieru lub owijając zasychający owoc „pacynką” z chusteczki. Jest to jednak pracochłonne: o ile ma sens w przypadku sporych makówek maku wschodniego czy koszyczków rudbekii, u gatunków o drobnych owocach dojrzewających stopniowo, np. kosmosu, goździka sinego, zawilców, eszolcji czy maku polnego, jest praktycznie niewykonalne. Pozostaje codzienny zbiór lub pogodzenie się z ryzykiem utraty części nasion.
Alternatywą jest ścięcie owoców wraz z fragmentem łodygi tuż przed osiągnięciem dojrzałości i pozostawienie w suchym, ciepłym miejscu, w papierowe torbie lub bawełnianym woreczku, aż materiał siewny sam się osypie. Ta metoda dobrze sprawdza się m. in. przy zbiorze nasion orlika, firletki i kąkoli.
Ważne, by na nasiona zbierać owoce w fazie dojrzałości fizjologicznej – nie zbiorczej! Świeże strączki fasolki szparagowej są pyszne, ale ich drobne ziarna nie wykiełkują. Dopiero, gdy strąk wyschnie na roślinie, można brać się za łuskanie nasion. Na tej samej zasadzie młodziutka cukinia z cienką skórka nie nadaje się na nasiona – trzeba poczekać, aż owoc porządnie wyrośnie, skórka stwardnieje, a miąższ stanie się gąbczasty.
Jak przechowywać własne nasiona?
- Zebrany materiał siewny po zbiorze należy pozostawić na kilka dni w suchym, ciepłym i przewiewnym miejscu do całkowitego doschnięcia – np. w kartonowym pudełku lub rozsypany na papierze.
- Uwaga: nigdy nie należy suszyć nasion w piekarniku – wysoka temperatura uszkodziłaby zarodki znajdujące się wewnątrz nich.
- Teraz trzeba je już tylko przechować do pory siewu w odpowiednich warunkach. Najczęściej stosuje się papierowe torebki, koperty, małe pudełka lub materiałowe woreczki. Foliowe woreczki, torebki strunowe, szklane słoiki czy szczelnie zamykane puszki sprawdzają się gorzej ze względu na ryzyka zaparzenia się nasion lub rozwoju pleśni.
- Każde opakowanie z zebranymi nasionami należy opisać, uwzględniając nazwę gatunkową, odmianę oraz datę zbioru. Do wiosny powinny przebywać w suchym, ciemnym miejscy (np. szufladzie czy kartonowym pudełku), w chłodnej, ale dodatniej temperaturze.
Porada na koniec: Niektóre nasiona przed siewem trzeba będzie „wybudzić”, poddając stratyfikacji. Więcej szczegółów na temat tego zabiegu można znaleźć w tym artykule.
Zdjęcie tytułowe: Valerii Honcharuk / Adobe Stock oraz kolaż zdjęć: Kasia Blitek