Z powodu atrakcyjnej lokalizacji od razu nawiązali współpracę z najlepszymi fachowcami od budowy domu i tworzenia ogrodu. Nie szczędzili też wysiłku, aby równolegle z budową, prawidłowo przygotować podłoże dla ogrodu.
I właśnie z tych dwóch posunięć obecnie cieszą się najbardziej. Ze współpracy z architektami krajobrazu dlatego, że ogród zyskał szeroki wachlarz funkcji, a oni sami - nowych przyjaciół i stałych konsultantów. Ze starannego przygotowania terenu dlatego, że płaska działka została ciekawie ukształtowana, a podłoże perfekcyjnie przystosowane do wybranych roślin. Ten ostatni aspekt procentuje do dzisiaj - rośliny nie chorują i bujnie się rozrastają.
Przygotowanie podłoża dla ogrodu
– Wielu właścicieli nie zdaje sobie sprawy, jak ważne dla przyszłości ogrodu jest dokładne, centymetr po centymetrze, przygotowanie terenu dla roślin i elementów małej architektury ogrodowej – opowiada pan Andrzej.
– Przeraża ich zakres takich prac oraz wysokie koszty. Na większych działkach, gdzie wykonuje się kształtowanie terenu i elementy wodne, koszt samych prac przygotowawczych osiąga cenę wybudowania domu w stanie surowym. Ale przecież można te czynności rozłożyć w czasie. Jedno jest pewne, nie warto z nich rezygnować, licząc, że rośliny jakoś sobie poradzą. Podobnie jak ze współpracy z doświadczonymi architektami krajobrazu.
Hanna i Andrzej byli zaskoczeni szczegółowością badań przeprowadzonych na ich posesji. Projekt opracowany przez architektów krajobrazu, prof. dr. inż. Jerzego Wojtatowicza oraz Lidię Ozimkowską, zawiera dokładne dane klimatyczne ich działki, łącznie z wykazem temperatury latem i w zimie oraz opisem naświetlenia stref ogrodu w poszczególnych częściach dnia i roku. To z projektu właściciele dowiedzieli się, że:
- działka położona jest na glebach ciężkich, zwięzłych, mało przepuszczalnych dla wody i powietrza,
- w części południowo-zachodniej i zachodniej występuje płat stosunkowo mało zniszczonej gleby,
- w pozostałej części gleba jest martwa lub silnie przekształcona w wyniku prac budowlanych.
Stan gleby ewidentnie wskazywał, że na ich posesji przygotowanie podłoża dla ogrodu jest rzeczywiście niezbędne i wymagające fachowej interwencji. Projektanci argumentowali, że im więcej wysiłku włoży się w pierwszą fazę tworzenia ogrodu, tym osiągnie się lepszy i bardziej długotrwały efekt.
Hanna i Andrzej wzięli sobie to do serca i zgodzili się na przeprowadzenie kilku zaproponowanych przez architektów przedsięwzięć, w tym na rzeźbienie terenu (na szczęście mając firmę budowlaną, mogli część prac wykonać tanio). Ze swojej strony poprosili o zaplanowanie oczka wodnego, warzywnika z małym sadem i wybiegu dla psów.
Projektanci wykorzystali fakt, że właściciele zbudowali budynek wyżej, z myślą obsypania go później skarpą ziemną. Uznali, że dla ogrodu i jego użytkowników słuszne będzie również uformowanie długiego wału ziemnego nieopodal ulicy. Nasyp wysokości 1,2 i szerokości do 4 m, który potem obsadzono piętrową roślinnością, skutecznie zasłonił ulicę oraz wybieg dla psów (usytuowany wzdłuż ogrodzenia).
Taras, oczko wodne, kącik wypoczynkowy
Przy cofniętym w głąb działki domu, na szerokich skarpach ziemnych, powstały aż dwa tarasy wypoczynkowe.
Pierwszy taras - długi i wąski, biegnie wzdłuż frontalnej elewacji budynku, zapewniając wygodną komunikację między głównym wejściem do budynku a drugim tarasem przy bocznej elewacji. Stoi na nim ławka, więc można stąd popatrzeć na rekreacyjny trawnik, otoczony wzniesieniem i zwartą roślinnością.
Drugi taras, ulokowany od południowego-zachodu, jest ulubionym miejscem wypoczynku rodziny, ponieważ u jego stóp wykopano oczko wodne. Taras nad wodą ma kształt kwadratu o boku 6 metrów i osłonięto go arkadami. Jest perfekcyjnie przygotowany do odpoczynku na powietrzu i przyjmowania gości w ogrodzie. Jest duży, zadaszony, oświetlony halogenami i urządzony wygodnymi meblami. Architekci zaprojektowali przy tarasie fontannę, która nie została jeszcze zrealizowana. Donice z roślinami ozdobnymi nie utrudniają komunikacji na tarasie.
Nie trzeba podchodzić do wody, by podziwiać rośliny wodne i ryby. Doskonale widać je z płyty tarasu. Słuchać stąd również szum strumienia, wypływającego z wierzchołka skarpy otaczającej taras. Pod arkady zawiewa subtelny zapach róż, celowo posadzonych na nasypie. A jeszcze nie dość na tym.
Wypoczynkowy zakątek jest najpiękniejszym miejscem ogrodu, ponieważ od strony północy przylega do przypałacowego parku ze starodrzewem. Widok jest zachwycający szczególnie wiosną, kiedy w parku zakwitają olbrzymie kasztanowce. Takie tło jest dla ogrodu unikatowym skarbem. Między innymi dlatego właściciele podjęli i ciągle kontynuują współpracę z doświadczonymi architektami krajobrazu, aby w takim pejzażu niczego nie zepsuć.
Oczko wodne powstało w nieregularnym wykopie, wyściełanym folią stawową. Folię ukryto pod kamieniami polnymi i wielkimi głazami, ułożonymi na brzegach. Strumień zbudowano na łagodnej skarpie przy tarasie, aby można było odpoczywać, słuchając szumu wody, fot. L. Jampolska | Oprócz skarp ziemnych przy budynku podczas budowy usypano również długi wał ziemny nieopodal ulicy. Po obsadzeniu go roślinnością ozdobną szybko zasłonił ulicę i wybieg dla psów. Zimozieloną kompozycję wzbogacają magnolie, różaneczniki, azalie i złotokapy. Kiedy zakwitają, ogród staje się kolorowy i pachnący, fot. L. Jampolska | Wybieg dla psów zlokalizowany jest wzdłuż ulicy i zajmuje 60 m² powierzchni. Składa się z dwóch części: zadaszonego placyku, który wyłożono drewnianym podestem i gdzie umieszczono psie budy oraz długiego wybiegu, ciągnącego się wzdłuż ziemnego wału. Przy wejściu zbudowano z drewna pergolę. Posadzono przy niej glicynię, która latem daje głęboki cień, fot. L. Jampolska |
Rośliny, trawnik, warzywnik i mały sad
Wzdłuż wjazdu do garażu, w najbardziej reprezentacyjnej strefie ogrodu, posadzono grupy atrakcyjnych roślin. Sąsiaduje z nimi rekreacyjny trawnik, nadający się do uprawiania sportu. Od strony ulicy i budynku okalają go nasypy ziemne z roślinami ozdobnymi, natomiast od strony południowo-zachodniej - warzywnik i mały sad.
Zbocza wału wzdłuż ulicy i skarp przy domu zaplanowano tak, aby były ozdobne przez cały rok. Z tego powodu chętnie korzystano z roślin iglastych. Są wśród nich różne odmiany świerków, jodeł, jałowców i sosen. Zimozieloną kompozycję wzbogacają magnolie, różaneczniki, azalie i złotokapy oraz róże okrywowe. Kiedy zakwitają, ogród staje się kolorowy i pachnący. Goście zachwycają się także bujnie kwitnącymi glicyniami, które oplatają psi wybieg oraz tarasy wypoczynkowe.
Chociaż psie „mieszkanie” zazwyczaj nie jest dekoracyjne, właściciele chcieli zapewnić czworonogom godziwe warunki życia. Wzdłuż ulicy zbudowali duży wybieg (60 m2). W ten sposób psy widzą, co się na niej dzieje, a jednocześnie mogą obserwować wejście i wjazd na posesję. Wybieg składa się z dwóch części: zadaszonego placyku, który wyłożono drewnianym podestem i gdzie umieszczono psie budy oraz długiego wybiegu, ciągnącego się wzdłuż ziemnego wału.
- Jedyne co nie sprawdziło się w ogrodzie, to idea uprawiania warzyw. Kiedy drzewa owocowe oraz winnica na drewnianej pergoli rozrosły się, zupełnie zacieniły grządki z warzywami. Do dzisiaj przetrwały tylko winorośle oraz drzewa w minisadzie i krzewy borówki amerykańskiej. Ich owoce zjadamy z jogurtem na śniadanie, które latem podajemy na ulubionym tarasie!
Koszt założenia ogrodu (aktualne ceny)Ukształtowanie terenu i wykopanie oczka wodnego – przez firmę właściciela pod kierunkiem architektów krajobrazu:
|
Koszt pielęgnacji ogroduOgrodem opiekuje się emerytowany ogrodnik (raz w tygodniu przez 8 godzin), a dwa razy w roku firma ogrodnicza wykonuje opryski profilaktyczne. Niezbędne jest systematyczne cięcie i formowanie bujnie rozrastających się roślin. Woda w oczku wodnym pielęgnowana jest bez używania chemii (równowaga biologiczna). Trawnik raz w roku, wiosną, jest napowietrzany wertykulatorem. Tylko wrażliwe i młode rośliny okrywane są na zimę.
|
Co warto ulepszyć i wrażenia z użytkowania ogrodu– Im staranniej przygotujemy teren pod rośliny i architekturę ogrodową, tym lepiej rosną później rośliny, a ogród jest ciekawszy i wygodniejszy w użytkowaniu. Radzimy jednak, aby o tego typu pracach myśleć już w trakcie budowy domu, przed posadzeniem roślin i założeniem trawnika. – Dołki lub całe place pod konkretne rośliny przygotowywaliśmy indywidualnie. Inaczej pod rośliny kwasolubne, inaczej pod róże i byliny, inaczej pod trawnik. Praca wspaniale procentuje. – Taras pod arkadami jest najlepszym miejscem wypoczynku. Dobrze też się stało, że taras „komunikacyjny” osłoniliśmy okapem o szerokości 180 cm. Dzięki niemu można przejść wokół domu suchą stopą również zimą. – Cieszymy się, że wybieg dla psów schowany jest za wałem ziemnym i jest tak duży (60 m2). – Ze względu na podmokły grunt, podnieśliśmy poziom trawnika o 30 cm. Wykorzystaliśmy do tego lekką, ale urodzajną ziemię. Aby uniknąć gromadzenia się wody na trawniku, na jego granicy z wałem ziemnym (tym przy ulicy) wkopaliśmy rurę drenującą (na głębokości 40 cm). Jej końcówkę odprowadziliśmy do bardzo grubej warstwy drenującej, znajdującej się pod ścieżką i podjazdem do garażu. Żałujemy, że nie zastosowaliśmy na całej połaci ogrodu siatki przeciw kretom. – Trzon kompozycji roślinnych tworzyliśmy z dużych drzew i krzewów (jeden z żywotników miał 27 lat). Kupowaliśmy je, aby osiągnąć natychmiastowy efekt. Podsadziliśmy je z mniejszymi i tańszymi roślinami. Róże wielkokwiatowe nie sprawdziły się (wymagają kłopotliwej pielęgnacji – kopczykowania i oprysków), dlatego zastąpiliśmy je okrywowymi. |
Lilianna Jampolska