Dlaczego nie zawsze trzeba grabić liści?
"Opadające liście tworzą ściółkę, która w miarę akumulacji i rozkładu tworzy poziom organiczny gleby. Powstająca próchnica zasila glebę, a w konsekwencji rosnące w niej rośliny – w składniki odżywcze. Liście są więc naturalnym nawozem organicznym!
Działanie przeciwne, dokładne wygrabianie opadłych liści, powoduje wyprowadzanie z ekosystemu zmagazynowanych w liściach składników pokarmowych, które powinny wrócić do gleby, dopełniając cyklu obiegu materii. Tego rodzaju działania, realizowane przez wiele lat, obniżają witalność ekosystemu i występujących w nim roślin" – mówi dr Tomasz Figarski współpracujący z Instytutem Systematyki i Ewolucji Zwierząt PAN w Krakowie.
Pozostawianie opadłych liści oznacza wiele korzyści
Ekspert zaznacza, że warstwa opadłych liści skutecznie zatrzymuje i magazynuje wodę oraz ogranicza parowanie z gleby. To ważne dla ochrony gleby i żyjących w niej organizmów przed wysychaniem. Opadłe liście dobrze też izolują i niwelują wahania temperatur, chroniąc organizmy glebowe i rośliny przed przemarzaniem.
Warstwa liści ogranicza ubijanie wierzchniej warstwy gleby, co ma znaczenie dla znajdujących się płytko pod powierzchnią gleby korzeni drzew i krzewów. Znaczne zagęszczenie gleby w tej warstwie bywa przyczyną obumierania drzew.
Opadłe liście i powstała z nich próchnica dodatkowo zapewniają schronienie i zapewniają pokarm wielu organizmom – bezkręgowcom, np. owadom i pajęczakom, jak i większym zwierzętom – gryzoniom czy jeżom.
"Drobne organizmy glebowe (np. nicienie, wrotki, skoczogonki), choć często niewidoczne gołym okiem, pełnią kluczową rolę dla funkcjonowania ekosystemu i wpływają na inne poziomy troficzne.
W liściach chętnie żerują ptaki – drozdy, strzyżyki, grzywacze, ptaki krukowate, dla których stanowią one jesienną i zimową spiżarnię. Parki pozbawione liści są ekosystemami zubożałymi pod względem bogactwa zamieszkujących je zwierząt" – tłumaczy dr Figarski.
Mały nawyk, wielka różnica!
Naukowiec podkreśla, że nawet małe zmiany nawyków zarządców zieleni czy właścicieli ogrodów mogą dać dobry efekt. Podstawowa i najłatwiejsza rzecz, to to, aby zamiast całych parków czy skwerów, liście wygrabiać jedynie z chodników, alejek, ścieżek rowerowych itp. oraz ich bezpośredniego otoczenia w odległości ok. 2-3 m z każdej strony.
O czym trzeba pamiętać grabiąc liście
- Dokładne grabienie liści kasztanowców, w związku z możliwością zimowania w nich poczwarek szrotówka kasztanowcowiaczka.
- Pozostawianie liści pod drzewami, krzewami, a ponadto w możliwie ustronnych, mało uczęszczanych miejscach, usypywanie pryzm liści o wielkości min. 10 m2, które warto nakryć gałęziami jako zabezpieczenie przed rozwiewaniem czy rozkopywaniem.
- Na utrzymywanych trawnikach – wygrabianie części liści tak, by pozostałe tworzyły luźną, nieciągłą warstwę.
- Na uczęszczanych terenach zielni montaż tablic edukacyjnych o roli opadłych liści, co miałoby duży walor edukacyjny również dla właścicieli prywatnych posesji. Obecnie wiele liści ląduje w foliowych workach, jako odpady organiczne, a powinny raczej pozostać w ekosystemie.
- Odstąpienie od używania dmuchaw do sprzątania liści, które przyczyniają się do zwiększania problemu smogu m.in. poprzez ponowne podnoszenie opadłych pyłów. Całkowity zakaz używania tych urządzeń wprowadzono np. w aglomeracji warszawskiej. Od ich stosowania odstąpił też Wrocław.
- Warto kompostować zgrabione liście – ziemia liściowa to wspaniały nawóz do wykorzystania w ogrodzie!
2019-11-17
Tekst: źródło – PAP - Nauka w Polsce