Rośliny produkujące prąd - badania polskich naukowców

Rośliny mogą się okazać niewielkimi elektrowniami, z których można uzyskiwać prąd. Polscy naukowcy chcą go wydobyć za pomocą nanocząstek i przyczepionej do liścia przezroczystej elektrody. Jako pierwsze prąd dostarczą tytoń i rzodkiewnik pospolity.

Posłuchaj
00:00
1

Jak rośliny produkują prąd?

"Rośliny produkują tlen, którym oddychamy, zapewniają nam pożywienie, są źródłem wielu leków wykorzystywanych w medycynie. To powszechnie wiadomo. Jednak w ostatnich latach widać wielkie zainteresowanie wykorzystaniem roślin w produkcji energii. Wysiłki naukowców skupiają się głównie na tym, aby energię odzyskiwać z biopaliw. To wiąże się jednak z emisją toksycznych związków np. węglowodorów aromatycznych w procesie spalania" - mówi dr inż. Magdalena Górecka ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (SGGW) w Warszawie.

W prowadzonym projekcie badawczym szuka ona sposobu na uzyskanie z roślin czystej, ekologicznej, zielonej energii. Jednak skąd bierze się prąd elektryczny w roślinie? Jak tłumaczy badaczka światło, które pada na liść, dociera do chloroplastów znajdujących się w komórkach rośliny. Tam - w wyniku działania słońca i procesu fotosyntezy - z cząsteczki wody uwalniany jest tlen, a wraz z nim coś jeszcze.

rzodkiewnik pospolity fot. Marie-Lan Nguyen Wikimedia Commons
rzodkiewnik pospolity
fot. Marie-Lan Nguyen Wikimedia Commons

"To elektron, który jest przekazywany pomiędzy strukturami wewnątrz chloroplastu, łańcuchowo, w bardzo uporządkowany sposób. Taki uporządkowany przepływ ładunku elektrycznego to nic innego, jak definicja prądu elektrycznego - podkreśla dr Górecka. - W dodatku prądem elektrycznym w naszej roślinie możemy sterować. Zwiększając natężenie światła spowodujemy, że będzie uwalnianych więcej elektronów i będą one szybko przekazywane w chloroplaście".

Tylko jak taki prąd elektryczny wyciągnąć z rośliny?

"Wydawałoby się, że to nic trudnego. Musimy znaleźć coś, co będzie go przewodziło, np. kawałek drutu, który wbijemy w roślinę, połączymy kabelkami i wyprowadzimy na zewnątrz. Jednak nie jest to dobre podejście, bo taki drut może uszkadzać komórki i chloroplasty, a jedynie zdrowy chloroplast gwarantuje właściwy przepływ elektronów" - wyjaśnia badaczka.

Naukowcy z SGGW wspólnie z fizykami i chemikami z Uniwersytetu Łódzkiego zamiast drutów odprowadzających elektrony chcą użyć maleńkich nanocząstek, które odbiorą ładunek z chloroplastowego łańcucha. Na razie będą podejmowali próby z nanocząsteczkami różnego typu. Już wiadomo, że nie będzie można użyć nanocząstek srebra, bo są bardzo toksyczne i szkodzą roślinom.

"Jeśli już wytypujemy nanocząstki, które będą w stanie odbierać elektrony, to mamy połowę sukcesu. Następnym krokiem będzie skonstruowanie specjalnej elektrody, która odbierze prąd. To będzie chyba najtrudniejsze zadanie w projekcie" - zaznacza rozmówczyni PAP.

tytoń pospolity fot. Joachim Müllerchen CC-BY-SA-3.0 Wikimedia Commons
tytoń pospolity
fot. Joachim Müllerchen CC-BY-SA-3.0 Wikimedia Commons

Elektroda musi być przeźroczysta, aby zapewniała roślinom dostęp do światła. Powinna nie tylko przylegać do powierzchni liścia, ale też wnikać w głąb, docierając do chloroplastów. "Mamy już pomysł na skonstruowanie elektrody z wykorzystaniem nanotechnologii, jednak na razie nie mogę zdradzać zbyt wielu szczegółów" - zastrzega dr Górecka.

Na razie nie wiadomo dokładnie, ile prądu będzie można uzyskać z jednej rośliny. Naukowcy chcą, aby można go było pobierać przez cały czas życia liścia. "Nie spodziewam się, że nasze rośliny staną się wielkimi elektrowniami, ale każdy uzyskany z nich prąd będzie można wykorzystać np. do zasilania czujników dymu w lasach" - tłumaczy rozmówczyni PAP.

Naukowcy zaczną od pracy z roślinami laboratoryjnymi. Na pierwszy ogień pójdą więc tytoń i rzodkiewnik pospolity. "Gdy zaczniemy pracować nad elektrodą, to poszukamy takich roślin, które mają jak największą i gładką powierzchnię liści, aby dobrze przykleić do nich elektrodę" - mówi dr Górecka.

Na przeprowadzenie badań dr Magdalena Górecka otrzymała 100 tys. zł, zajmując drugie miejsce w konkursie Inter - Fundacji na rzecz Nauki Polskiej.

Tekst: Ewelina Krajczyńska, PAP - Nauka w Polsce www.naukawpolsce.pap.pl


☺️ Dziękujemy, że przeczytałaś/eś artykuł do końca. Bądź na bieżąco i zapisz się do newslettera. Odwiedź nas na Facebooku, Instagramie, Pintereście, YouTube oraz na forum ogrodniczym. Zajrzyj także do naszego sklepu ogrodniczego.

Powiązane artykuły
Prezentownik 2025. Ponad 40 pomysłów na upominki nie tylko dla ogrodników
Polecamy
Porady na ten tydzień
Tydzień 49, Sentencja nr:5
Niektóre rośliny domowe (skalnica, agapant) warto przenieść do pomieszczenia, w którym temperatura nie przekracza 10-12°C (zimą w mieszkaniu temperatura często jest bowiem zbyt wysoka, a powietrze suche).
Przeczytaj także
Zimowanie roślin domowych: jak je pielęgnować po sezonie? Jak pielęgnować kwiaty doniczkowe zimą? Kilka prostych zasad Sezon grzewczy i rośliny doniczkowe. Jak zadbać o domową dżunglę zimą? Na zimę przestawiasz rośliny w inne miejsca w domu? Pamiętaj o tych krokach, by im nie zaszkodzić
Tydzień 49, Sentencja nr:4
Formujemy drzewa liściaste i iglaste przez cały rok, ale najlepiej robić to w miesiącach listopad-marzec (WYJĄTKI: klon, grab, brzoza – po przycięciu gatunki te "płaczą", dlatego formuje się je od czerwca do września).
Przeczytaj także
Rośliny iglaste do ogrodu: poradnik uprawy i pielęgnacji 3 najważniejsze zasady cięcia drzew: kiedy, jak i czym to robić? Czym przycinać drzewa i krzewy? Narzędzia mechaniczne i ręczne Jesienno-zimowe cięcie krzewów: kiedy formować żywopłoty liściaste?
Komentarze

Darmowy program
Projektowanie Ogrodu
wypróbuj online
Projektowanie ogrodu
Tagi
Sprawdź, co dziś czytają inni
Polecamy
Wszyscy to czytają. A Ty?