Trendy z Chelsea Flower Show 2022
Chelsea Flower Show to jedno z największych i najsłynniejszych wydarzeń w branży ogrodniczej. W Wielkiej Brytanii to prawdziwe święto ogrodów, które cieszy się uznaniem samej rodziny królewskiej. Nic dziwnego więc, że podczas każdej nowej edycji oczy ogrodniczego świata zwrócone są właśnie w kierunku Chelsea.
Festiwale ogrodowe z każdym sezonem zyskują coraz większą rzeszę fanów. Trendy wciąż się zmieniają i inspirują nas do zmian. Przy tym warto podkreślić, że w każdym roku pojawiają się nowe tymczasowe trendy, ale istnieją też tzw. megatrendy, które pokazują, w którym kierunku będziemy podążać przez minimum kilka następnych sezonów. Takim megatrendem w ogrodnictwie jest m.in. powrót do natury zarówno na płaszczyźnie estetycznej (ogrody w stylu sielskim), jak i użytkowej (sposób uprawy roślin, np. permakultura).
Tęsknotę za naturą najmocniej można było zauważyć w czasie, gdy rozpoczęła się pandemia. To właśnie wtedy zaczęliśmy bardziej doceniać nasze ogrody, balkony, tarasy, parki, lasy. Swój renesans przeżywają też ogródki działkowe, a samodzielna uprawa warzyw, owoców i ziół to coraz częstsza praktyka również w miastach.
Ogród zaczyna być też traktowany nie tylko jako miejsce do zabawy, czy pracy przy grządkach, ale jako miejsce służące wyciszeniu, kontemplacji, medytacji. To jak prywatne sanktuarium, w którym można w pełni doświadczać bycia tu i teraz. Na tegorocznym Chelsea takie projekty cieszyły się sporym zainteresowaniem. Przykładem ogrodu jako schronienia od zgiełku może być koncepcja "Place2Be" Jamiego Butterwortha, która pięknie pokazuje, jak zaprojektować bezpieczną przystań.
Jamie wykreował swój ogród z prostotą i dbałością o detale. Ograniczył do minimum "twarde" elementy wyposażenia (metal występuje tylko na obrzeżach, w całym ogrodzie dominuje piaskowiec i drewno), a za to postawił na kojącą paletę kolorów opartą na wielu odcieniach zieleni. Poza tym kluczowym składnikiem jego oazy jest odgłos płynącej wody, który uspokaja i relaksuje.
Z drugiej strony, jak pokazuje Richard Miers w "The Perennial Garden", symetria i powtórzenia również mogą być bardzo uspokajające w ogrodzie, zwłaszcza gdy projektuje się je, wykorzystując delikatną, wyrafinowaną paletę kolorów przyjemną dla oka. Centralny strumyk, prowadzący do półokrągłego basenu, otoczony jest pasami trawnika z rumianku i czterema równoległymi rabatami. Miers umiejętnie zestawił białe róże ‘Desdemona’, białą piwonię ‘Duchesse de Nemours’, naparstnice, czosnki i centaurę wraz z wiecznie zieloną skalnicą i pierzastym, świeżym, zielonym koprem. Efekt jest cudownie kojący, podobnie jak poczucie bezpieczeństwa, które daje żywopłot grabowy i szpaler z głogów.
Pomysły na ogród inspirowane wystawą Chelsea Flower Show 2022
Festiwal natury i dzikości
Z roku na rok moda na minimalizm zaczyna ustępować miejsca naturze. Tegoroczna edycja festiwalu to celebracja dzikiej przyrody, która z coraz większym rozmachem wkrada się do naszych ogrodów. Ogród dziki to nie tylko żywe dzieło sztuki, które zachwyca różnorodnością form, niewymuszoną swobodą. To także przestrzeń, w której dużo większe znaczenie mają naturalne procesy zachodzące w przyrodzie niż nasze własne wizje na temat porządku i harmonii. To bogactwo to nie tylko szczegółowo zaplanowane rabaty. To też chwasty, butwiejące liście, poszarzałe ze starości drewno, rdza albo stojące na ścieżkach kałuże.
Ogrody do medytacji i wyciszenia
Wyciszenie to jedna z najcenniejszych wartości, jaką może wnosić w nasze życie ogród, a często o tym zapominamy. Każdy kontakt, nawet z najmniejszą namiastką natury, daje posmak spokoju, ale w jeszcze pełniejszym jego przeżywaniu może pomóc nam odpowiednio zaaranżowana przestrzeń.
Jak widzimy na zdjęciach z Chelsea, strefy do kontemplacji i wypoczynku często budowane są na planie koła, pokryte są naturalną nawierzchnią, np. ze żwiru albo piasku i otoczone bujną roślinnością, która jest doskonałą osłoną. W takim miejscu potrzebne jest przecież poczucie kameralności. Nic dziwnego, że w dawnych wiekach ogrody modlitewne były nazywane zamkniętymi, sekretnymi.
Moc zieleni
Na Chelsea Flower Show 2022 pierwsze skrzypce grała zieleń. Kwiaty w większości ogrodów były tylko delikatnymi akcentami kolorystycznymi, ale "tonęły" w zimozielonych i sezonowych liściach.
Faktura i kształty
Czasem forma potrafi nadać rabacie więcej dynamiki niż niejeden energetyczny kolor. Wystarczy pomyśleć, chociażby o trawach ozdobnych, które wyglądają malowniczo szczególnie na wietrze.
Domki dla owadów
Jednym z mikrotrendów, który coraz częściej gości w ogrodach przydomowych i jest popularyzowany na Chelsea Flower Show, są domki dla owadów. To ukłon w stronę zapylaczy i różnorodności biologicznej.
Hotel dla owadów można zrobić samodzielnie lub kupić gotowy w markecie, czy też wyspecjalizowanym centrum ogrodniczym. Jeśli mamy obawy przed ewentualnymi ukąszeniami, możemy zlokalizować taki domek w najodleglejszej, ustronnej części ogrodu i ukryć go wśród kwitnącej rabaty bylinowej.
Ogrody kontenerowe
Ogrody kontenerowe to po prostu rośliny uprawiane w pojemnikach. Ten sposób na uprawę polecany jest szczególnie na balkonach, tarasach albo niewielkich ogrodach miejskich. Przykładem doskonale zaprojektowanego ogrodu kontenerowego na tegorocznym Chelsea jest koncepcja Jane Porter "The Still Garden", która doczekała się jednej z głównych nagród. Rośliny zastosowane przez Jane odwołują się do rodzimych gatunków i klimatu Szkocji. Odzyskane beczki po szkockiej whisky zostały zrekonstruowane, tak aby stworzyć nowe ozdobne donice.
Tekst: Katarzyna Augustyniak, zdjęcie tytułowe: fotoblend, brenkee, xiclography / Pixabay, Pexels, rhs.org.uk