Początkowo stawiałam kiedyś na agrowłókninę czy mini szklarnie, które miały załatwiać sprawę. Jak się jednak okazuje, są dwie strony medalu takiego rozwiązania. Może uchronić przed przymrozkami oraz wiatrami, jednak zapylacze bardzo niechętnie wchodzą w "pułapkę" agrowłókniny. Wielokrotnie widziałam, jak zaplątywały się w jej wnętrzu i już nie mogły jej opuścić. Co zrobić w takim razie? Aby wilk był syty i owca cała? Podpowiem wam w poniższej poradzie.
Co zrobić, aby uchronić borówkę amerykańską przed przymrozkami? Zapomnijcie o agrowłókninie
Borówka amerykańska jest uwielbiana przez wszystkich łasuchów. Dodawana do musli, wszelkich deserów na bazie bitej śmietany czy lodów. Ma cenne właściwości zdrowotne oraz jest wspaniała dla osób, które borykają się ze słabym wzrokiem.
Jeżeli chcecie cieszyć się w tym roku zbiorami borówek, należy uchronić je przed przymrozkami, które będą dla niej dość srogie. Ta metoda jest znana wielu starszym działkowcom, którzy niechętnie dzielą się tą wiedzą.
Ja jednak zdradzę wam, o co chodzi. Przed przymrozkami należy zrosić krzaki borówki obficie wodą. Dzięki temu będzie wydzielają więcej ciepła. Kiedy wodą przejdzie w stan stały podczas minusowej temperatury, będzie wydzielać energię, czyli ciepło.
Doskonale wiemy, że ciepło krzepnięcia jest identyczne jak ciepło topnienia. W ten sposób naturalnie ochronicie krzewy bez obawy, że wasze pąki opadną i z owoców nici. Wypróbujcie, a z pewnością będziecie zadowoleni.
Czy borówka amerykańska może rosnąć obok malin?
Borówka amerykańska zdecydowanie nie powinna rosnąć obok malin. Będzie bardzo szybko konkurować o światło, składniki odżywcze oraz przestrzeń. Powodując zacienienie jeden i drugi krzew może wywijać się niekorzystnie w stronę słońca.
Nigdy z takiego stanowiska nie wyniknie nic pozytywnego. Ustalcie swoje priorytety, jeżeli nie macie innego miejsca, aby je rozdzielić. Ja sadze maliny w niedalekiej odległości od kompostownika. Zawsze czerpią z jego sąsiedztwa składniki mineralne.
Jak wiecie, maliny są dość żarłoczne, podobnie jak dynia. Uwielbiają ziemię zasobną w nawóz oraz przemielone skorupki jajek, które co jakiś czas dokładam pod spodem krzewów.
Borówki natomiast znajdują się w niedalekiej odległości od aronii, która po latach ma przepiękne krzewy, z których zbieram ponad 10 kilogramów owoców.
Borówka podlewana jest co jakiś czas zsiadłym mlekiem, dzięki temu ma piękne owoce i zawsze dorodne, o średnicy około 2 cm.
Tekst: ZO, zdjęcie tytułowe: Vaivirga / AdobeStock