Bodnant Garden | Wycieczka do angielskiego ogrodu

Bodnant Garden – angielski otwarty ogród do zwiedzania

Dom i ogród w Bodnant położone są w uroczej lokalizacji na zboczu malowniczego masywu górskiego w Północnej Walii. Trudno uwierzyć, że to właśnie w tym oddalonym o kilkaset mil od londyńskiego zgiełku, towarzystw ogrodniczych i uczelni naukowych zakątku Wielkiej Brytanii, na początku XX wieku zorganizowano prężne centrum hodowli nowych odmian roślin, które często nazywane były „bodnantskimi” – opowiada Katarzyna Bellingham na łamach magazynu Gardeners' World Edycja Polska.

Posłuchaj
00:00
Artykuł pochodzi z magazynu:
Gardeners' World. Edycja Polska
Gardeners' World. Edycja Polska
Marzec 2024
Przejrzyj i kup
29
Spis treści
Kto założył ogród Bodnant Garden? Jakie rośliny uprawiano w Bodnant Garden? Jak powstawała kolekcja roślin w Bodnant Garden? Kto zajmuje się teraz Bodnant Garden? Kto jest właścicielem ogrodu? Jakie odmiany roślin powstały w Bodnant Garden? Kiedy zwiedzać ogród? Ile kosztuje bilet i jak dojechać?


Artykuł pochodzi z magazynu
Gardeners' World. Edycja Polska / Marzec 2024

Naukowiec na emeryturze

Gdy Henryk Pochin, filar wiktoriańskiego społeczeństwa, zamożny industrialista i zapalony naukowiec, postanowił udać się na emeryturę, wraz z rodziną podjął decyzję o wyprowadzce gdzieś z dala od szumu miasta, od pracy oraz zanieczyszczonego przemysłu, i rozpoczął poszukiwania idealnego miejsca do zamieszkania na wsi.

Początkowo mogło się wydawać, że wybrana przez niego posiadłość Bodnant Hall – spokojne i idylliczne miejsce w dolinie Conwy Valley – będzie faktycznie tym sennym, sielskim zakątkiem na końcu świata, gdzie Henry bezstresowo dożyje późnego wieku. Stało się jednak inaczej, ponieważ poza bardzo aktywnym życiem zawodowym i politycznym, największą pasją Pochina były rośliny.

Aby cieszyć się emeryturą szukał przede wszystkim zaplecza, gdzie do końca życia będzie mógł eksperymentować z nowymi roślinami, zająć się ich hodowlą i zgłębiać tajemnice ich uprawy – a czasy panowania Królowej Wiktorii jak najbardziej temu sprzyjały, ponieważ właśnie wtedy nastąpił prawdziwy boom ogrodniczy na Wyspie.

dom w Bodnant Garden
Fot. Katarzyna Bellingham
W 1949 roku Henry McLaren, 2. Baron Aberconway, przekazał ogród w Bodnant jako darowiznę na rzecz organizacji National Trust. Z darowizny wyłączony został dom, w którym rodzina mieszka do dziś

Kilkuhektarowe ogrody kuchenne za murem, długie na kilkaset metrów oranżerie wypełnione ananasami, melonami i bananami, tropikalne paprociarnie i najwyżej na świecie tryskające fontanny. Ach, co to była za epoka! Wszystko, dosłownie wszystko co dziś najczęściej podziwiamy w ogrodach i posiadłościach Wielkiej Brytanii pochodzi z okresu tzw. epoki wiktoriańskiej czyli lat 1837-1901. To właśnie wtedy, w rezultacie trwającej od paruset lat rewolucji przemysłowej, kraj ten stał się bajecznie bogaty, a szaleństwo ogrodowe jego mieszkańców sięgnęło zenitu.

Podczas sześćdziesięciotrzyletniego panowania Królowej Wiktorii spełniały się marzenia – fortuny brytyjskich industrialistów były tak ogromne, że niektórzy już sami nie wiedzieli, jak wydawać zarobione w licznych koloniach i w kraju pieniądze.

Gdy ku wybrzeżom Wielkiej Brytanii pędziły najszybsze na świecie klipery z dostawą świeżej herbaty indyjskiej, a północna jej część była stale pokryta grubą chmurą spalin i pary z maszyn napędzających tysiące kopalń oraz fabryk, cały kraj oszalał na punkcie ogrodnictwa – od królowej Wiktorii i księcia Alberta zaczynając, a na coraz to liczniejszej klasie średniej kończąc.

Dzięki osiągnięciom ówczesnej techniki i rozwojowi przemysłu budowano ogromnych rozmiarów palmiarnie, przenoszono z miejsca na miejsce wysokie na kilkadziesiąt metrów skały, a z dalekich krajów sprowadzano coraz nowsze rośliny. Nie szczędzono też pieniędzy na siłę roboczą – w niektórych ogrodach pracowało po 100 lub więcej ogrodników! To oznaczało, że ci wszyscy ogrodnicy mogli wspomagać głównego ogrodnika w przeprowadzaniu obserwacji, eksperymentowaniu i wymyślaniu coraz lepszych sposobów uprawy roślin.

Mieli też czas na pisanie pierwszych publikacji ogrodniczych, które skierowane były do szerokiego grona odbiorców. Postępujące techniki drukarskie pozwalały na to, by drukarnie dołączyły do gorączki ogrodnictwa. I tak od lat trzydziestych XIX wieku, pod redakcją genialnego Josepha Paxtona, zaczęły ukazywać się pierwsze serie jaskrawo ilustrowanych odręcznymi rysunkami botanicznymi książek, m.in. „Magazyn Botaniki Paxtona” (ang. „Paxton’s Magazine of Botany”), „Praktyczne Opracowanie Uprawy Dalii” (ang. „A Practical Treatise on the Cultivation of Dahlias”) oraz „Kieszonkowy Słownik Botaniczny” (ang. „The Pocket Botanical Dictionary”).

rabata różana z kwitnącymi różami w ogrodzie w Bodnant Garden
Fot. Katarzyna Bellingham
Tarasy różane obsadzone są pachnącymi różami angielskimi – większość pochodzi z kolekcji Davida Austina

Wiktoriańscy amatorzy ogrodnictwa, podobnie jak my teraz, mogli łatwo zatracić się, wertując godzinami przeróżne ogrodnicze czasopisma. I chociaż ilustracje we wczesnej prasie ogrodniczej pochodziły z drzeworytów i często były kiepskiej jakości, z biegiem lat uległy wielkiej poprawie, aby w roku 1883 publikacja pt. „Kronika ogrodników” stała się pierwszym magazynem ogrodniczym, w którym wykorzystano zdjęcia.

Na łamach tych czasopism publikowano mnóstwo fascynujących treści: od szczegółów dotyczących najnowszej rośliny-nowinki, wywołującej sensację wśród ogrodników i najlepszego sposobu jej uprawy, po szczegóły słynnego ogrodu lub raporty o najnowszych wyczynach odważnych podróżników, tzw. łowców roślin. Publikowane były także artykuły i listy od czytelników, a co ciekawe pochodziły one od bardzo różnych osób – zawodowych ogrodników, ich pracodawców oraz coraz szybciej rosnącej liczby ogrodników-amatorów. To był ten niesamowity moment, który wprawił w wir pasję Anglików do ogrodów.

Pin Mill i kanał wodny w Bodnant Garden
Fot. Katarzyna Bellingham
Pin Mill wraz z kanałem wodnym są najniższym poziomem ukwieconych tarasów w Bodnant; na zdjęciu widok z tarasu powyżej
Zapalony ogrodnik Henry Pochin był w samym centrum tych wydarzeń, nic więc dziwnego, że postanowił kupić posiadłość w Bodnant, aby oddać się swojej pasji i ogrodowemu szaleństwu epoki wiktoriańskiej.

Urodzony w 1824 r. jako syn wieśniaka z Leicestershire, zdobył sławę i fortunę dzięki odkryciu procesu destylacji, mającego na celu zmianę koloru wiktoriańskiego mydła z brązowego na biały oraz produkcji ciasta ałunowego, na które był ogromny popyt w przemyśle papierniczym i farbiarskim. Był typowym industrialistą epoki wiktoriańskiej; dzięki zdobyciu majątku mógł eksperymentować i rozwijać nauki naturalne, badając wiele procesów wzrostu i życia roślin – co oczywiście potem miało ogromny wpływ na rozwój ogrodnictwa w całej Wielkiej Brytanii.

bylinowe rabaty oraz basen w angielskim ogrodzie Bodnant Garden
Fot. Katarzyna Bellingham
1 – Na tzw. Gorących Rabatach (ang. Hot Borders) delikatna mieszanka werbeny patagońskiej i dziewanny Chaixa z akcentami dalii ‘Bishop of Llandaf’ tworzy latem cudowną atmosferę. Liliowce, trawy ozdobne i słoneczniczek zapewniają kolor do późnej jesieni
2 – Odrestaurowany kilka lat temu ogród nazywany Łaźnią (ang. The Bath) służył kiedyś rodzinie Pochina jako basen, w którym można było się ochłodzić po grze w tenisa na pobliskim Front Lawn

Budowa kolekcji w Bodnant

Gdy po wielu pracowitych latach spędzonych w Manchesterze, w 1874 roku Pochin wraz z żoną przeniósł się do Bodnant, od razu przystąpił do przebudowy Bodnant Hall i zagospodarowania ogrodów, aby wkrótce móc prezentować na jego terenie swoją kolekcję egzotycznych drzew i krzewów. O pomoc zwrócił się do słynnego projektanta krajobrazu Edwarda Milnera, który zaprojektował w Bodnant zachowane do dzisiaj formalne wiktoriańskie rabaty oraz zagajniki drzew i krzewów, w tym słynny łuk ze złotokapu.

Bodnant Garden urzeka ponadczasowym pięknem i dbałością o szczegóły, a wdrażanie nowatorskich pomysłów sprawnie wprowadza posiadłość w każdą kolejną erę

Warto zaznaczyć, iż ogród Bodnant nie jest dziełem tylko jednej osoby, ale dziedzictwem miłości wielu pokoleń całej rodziny. Po śmierci Henry’ego ogrodniczą pałeczkę przejął jego wnuk Henry McLaren, który stał na czele rodzinnych przedsiębiorstw i tak, jak jego dziadek, największą miłością darzył ogród w Bodnant. Jego pasją były nowe egzotyczne drzewa i krzewy odkrywane w Azji i obu Amerykach.

Od 1931 roku aż do śmierci był prezesem Królewskiego Towarzystwa Ogrodniczego, a ukoronowaniem jego życia w Bodnant było zaprojektowanie i zbudowanie pięciu tarasów – projekt, który realizował ze swoją matką Laurą. Na tarasach posadził kolekcję swoich ukochanych egzotyków, a w powstałej w tym czasie pięknej oranżerii prowadził wielogodzinne badania oraz prace nad hodowlą wybranych gatunków i tworzeniem nowych odmian.

Wraz z napływem nowych, egzotycznych roślin z Azji i Ameryki Południowej ogród piękniał i stawał się miejscem edukacji dla naukowców, ogrodników i członków arystokracji oraz coraz bardziej rosnącej w siłę warstwy średniej społeczeństwa Wielkiej Brytanii.

stare drzewa w angielskim ogrodzie w Bodnant Garden
Fot. Katarzyna Bellingham
Starodrzew w Bodnant pochodzi z końca XVIII wieku, kiedy to wprowadzano w Walii pierwsze buki. Rosną tu także okazałe cedry, sosny i klony

W 1948 roku Henry McLaren przekonał największą i najstarszą brytyjską fundację charytatywną National Trust, aby przyjęła ogrody ze względu na ich zasługi dla narodowego dziedzictwa ogrodowego – Bodnant był drugim ogrodem przyjętym do National Trust po słynnym ogrodzie w Hidcote. Kiedy Henry zmarł w 1953 roku, jego syn Charles odziedziczył opiekę nad posiadłością i ogrodem Bodnant.

Przez kolejne pół wieku Charles ramię w ramię z fundacją National Trust wspólnie pracowali nad powiększeniem i udoskonaleniem różnorodności kolekcji roślin w Bodnant Garden. Zachował dom, w którym rodzina mieszka do dzisiaj oraz cenną oranżerię, natomiast ogród przeszedł pod opieką fundacji. Razem prowadzili badania, wprowadzając ulepszenia, otwierając nowe perspektywy i dodając nowe rośliny.

Ogrodnicze umiejętności członków rodziny McLaren oraz ich ogrodników zapewniły Bodnant Garden złoty sukces na kilku wystawach kwiatowych Chelsea Flower Show; zostali też odznaczeni Medalem Honorowym RHS Victoria.

Charles, podobnie jak jego ojciec, w latach 1961-1984 był prezesem RHS (Królewskiego Towarzystwa Ogrodniczego). Jego syn Michael McLaren odziedziczył majątek w 2003 roku i do dziś pełni w nim funkcję dyrektora ogrodu, utrzymując rodzinny majątek i blisko współpracując z National Trust. Podczas wizyt w Bodnant można często go zobaczyć, gdy oprowadza po ogrodzie wycieczki i prowadzi wykłady na temat kolekcji roślin oraz odmian wyhodowanych przez kolejne pokolenia rodu Pochin – McLaren.

Dawny młyn w romantycznym zakątku w angielskim ogrodzie Bodnant Garden
Fot. Katarzyna Bellingham
Znajdujący się w najniższej części ogrodów Stary Młyn został zbudowany około 1837 roku, aby zasilać piec hutniczy. Później stał się młynem, a następnie tartakiem. Dziś stanowi romantyczne tło dzikiego ogrodu
Połączenie swoich sił z organizacją National Trust, która zapewnia ogrodowi siłę roboczą oraz nadzór administracyjny, a także zajmuje się otwieraniem Bodnant dla zwiedzających spowodowało, że Bodnant Garden z roku na rok rośnie w siłę, jest ponadczasowo piękny i zadbany.

Ich nowatorskie pomysły sprawnie przeprowadzają posiadłość przez każdą kolejną erę. Obecnie Bodnant stał się jednym z najsłynniejszych ogrodów w Wielkiej Brytanii.

Bodnant jako centrum hybrydyzacji roślin XX wieku

Wybuch I Wojny Światowej zatrzymał prace ogrodnicze w Bodnant. Na miejscu pozostał tylko jeden niedowidzący służący, który ledwo co nadążał z pielęgnacją kolekcji roślin pozostawionych pośmiertnie przez Charlesa McLarena, Pierwszego Barona Aberconway jego leciwej żonie Laurze i synowi Henry’emu, który walczył na froncie. Ale gdy tylko młody Henry McLaren, Drugi Baron Aberconway (nazywany w domu Harrym) powrócił w 1918 roku do Bodnant, od razu zatrudnił genialnego głównego ogrodnika, Fredericka Puddle’a. To właśnie dzięki współpracy tych dwóch wspaniałych umysłów, Bodnant Garden stało się od lat 20. XX wieku centrum hybrydyzacji roślin na całą Europę.

różowe kwiaty kaliny bodnantskiej Dawn w ogrodzie wiosną
Fot. @Escarlosfx / AdobeStock
Kalina bodnantska (Viburnum × bodnantense) ‘Dawn’

Harry i Frederick zabrali się za krzyżowanie roślin, które rosły już na terenie ogrodów w Bodnant, a były to głównie storczyki i magnolie. Wyprawa słynnego łowcy roślin, Ernesta Wilsona, do środkowych Chin w latach 1899-1902 zmieniła Harry’ego w zagorzałego miłośnika rododendronów. Przez następne pięćdziesiąt lat, aż do swojej śmierci w 1953 roku, zainwestował fortunę w wyprawy w poszukiwaniu nowych rododendronów. Sponsorował wszystkich najsłynniejszych kolekcjonerów tamtych czasów, a w pewnym momencie nawet prowadził własną, prywatną grupę chińskich kolekcjonerów.

Warto wspomnieć, że pomimo tego, iż wyprawa Ernesta Wilsona do środkowych Chin rozbudziła w Harrym wielką miłość do rododendronów, to Wilsona w rzeczywistości wysłano tam po inną, bardzo pożądaną wówczas w Wielkiej Brytanii roślinę – drzewo chusteczkowe czyli dawidię chińską (Davidia involucrata). To właśnie Harry’emu udało się wykiełkować z nasion Wilsona pierwsze dawidie w Europie, które zasadził potem na rabatach w Bodnant i gdzie do dziś można je podziwiać.

białe kwiaty dawidii chińskiej w ogrodzie
Fot.  ataglier / AdobeStock
Dawidia chińska (Davidia involucrata)
Natura stworzyła ludzi wystarczająco inteligentnych, aby przeprowadzać operacje hybrydyzacji między roślinami w celu wyprodukowania okazów, które będą w stanie wydać na świat potomstwo nawet lepsze niż rodzice – Henry McLaren

Frederick i Harry zaczęli tworzyć nowe mieszańce rododendronów, które były wytrzymalsze na mrozy, kwitły wcześniej i obficiej niż ich rodzice. Poza odpornością i przedłużeniem sezonu kwitnienia, kolejnym celem krzyżowania rododendronów w Bodnant była produkcja mniejszych roślin nadających się do ogrodów przydomowych.

Najsłynniejszym przykładem jest rododendron ‘Elizabeth’ – wciąż jeden z najpopularniejszych rododendronów w Wielkiej Brytanii. Poza nim, do nabycia w szkółkach są mieszańce: ‘Vanessa Pastel’, ‘Fabia Tangerine’ i ‘Matador’. Jednym z bardziej popularnych krzewów pochodzących z hodowli w Bodnant jest uwielbiana za swój niebiański zapach kalina bodnantska (Viburnum x bodnantense) ‘Dawn’. Jak sama nazwa wskazuje, odmiana ta została wyhodowana w Bodnant, około 1935 roku, przez zdolną parę Lorda Aberconway’a i Fredericka Puddle’a. Powstała przez skrzyżowanie V. grandiflorum oraz V. farreri, a wynik tego połączenia podziwiamy w naszych ogrodach do dziś – jej gęste grona ciemnoróżowych, intensywnie pachnących kwiatów pojawiają się zimą, a w kolejnych miesiącach bledną do bieli.

Najpiękniej wygląda podsadzona wczesnymi kwiatami cebulowymi lub ciemiernikami. Wiosną na kalinie bodnantskiej ‘Dawn’ pojawiają się ładne, jajowate liście, a latem – małe, fioletowe owoce. Jesienią liście nabierają żywych kolorów pomarańczy i żółci.

W sumie w Bodnant zarejestrowano ponad 300 mieszańców. Dzięki tym hybrydyzacjom dziś na terenie Polski (zwłaszcza w cieplejszych rejonach, na zachodzie) można uprawiać w gruncie całkiem sporą liczbę rododendronów, magnolii i innych ciekawych drzew oraz krzewów.

ZWIEDZANIE Bodnant Garden

  • Adres: Bodnant Rd, Tal-y-cafn, Colwyn Bay LL28 5RE, Wielka Brytania www.nationaltrust.org.uk/visit/wales/bodnant-garden
  • Ogród jest otwarty przez cały rok. W sezonie letnim od godz. 9.30 do 17.00, a zimą od godz. 10:00 do 16:00
  • Na miejscu jest szkółka roślin, centrum ogrodnicze, restauracja, parking oraz WC.
  • Bilety do nabycia na miejscu w cenie 15,00 £ od osoby.
  • Dojazd: Samochodem: zjazd z drogi A470, oznakowanie na drogę A55 zjazd nr 19
  • Pociągiem: do stacji Llandudno
  • Autobusem: autobus nr 25 z Llandudno zatrzymuje się przed bramą ogrodu. Rozkłady jazdy autobusów można znaleźć na stronie internetowej Arriva Wales.

Tekst i zdjęcia: Katarzyna Bellingham

  Gardeners' World Edycja Polska 3 2024

Artykuł pochodzi z magazynu
Gardeners' World. Edycja Polska / Marzec 2024

Obserwuj
Autor
Gardeners' World. Edycja Polska Gardeners' World. Edycja Polska

To wydanie licencyjne największego brytyjskiego magazynu ogrodniczego. W zielonym ogródku publikowane są wybrane artykuły.

Artykuły autora Wszyscy autorzy
Tematy
To się przyda
Tagi
Najnowsze treści