Jak rośnie i czego potrzebuje milin?
Pochodzący z Ameryki Północnej milin amerykański (Campsis radicans) jest silnie rosnącym i kochającym słońce pnączem, dlatego wymaga ciepłych, mocno nasłonecznionych (południowo-zachodnich), osłoniętych od silnych wiatrów stanowisk. Posadzony w półcieniu będzie kwitł bardzo słabo, a w cieniu wręcz w ogóle, mimo dużej masy liści. Rośnie bardzo szybko i gdy ma zapewnione optymalne warunki może przyrastać nawet ponad 2m rocznie. Od czerwca do września, na końcach tegorocznych pędów rozwijają się dość licznie ładne kwiaty, przypominające kształtem trąbki i w zależności od odmiany mogą one mieć różne odcienie barwy pomarańczowej, czerwonej lub żółtej.
Zwykle zadowala się przeciętnymi ogrodowymi glebami o odczynie od lekko kwaśnego do lekko zasadowego (pH 5,5-7,5), ale najlepsze są dość żyzne, dobrze przepuszczalne podłoża. Milin jest pnączem lubiącym ciepłe stanowiska, ale dość dobrze znosi zimy i nawet po lekkim przemarznięciu odbijają od podstawy. Najmłodsze sadzonki, świeżo posadzone warto jednak na początku zabezpieczyć przed zimą. Warto też zaznaczyć, że jest to pnącze dość odporne i rzadko atakowane przez szkodniki czy choroby.
Do podpór czepia się za pomocą drobnych korzeni przybyszowych na pędach (podobnie jak hortensja pnąca i bluszcz pospolity), a szybko rosnące pędy z ładnymi, błyszczącymi z wierzchu, złożonymi liśćmi i zakwitającymi kwiatami, ładnie przewieszają się, tworząc sporą masę zieloną. Z tego względu często potrzebne jest przywiązywanie młodych okazów do podpór (np. słupków, pergoli, trejaży). Najlepiej sprawdza się do obsadzania ścian różnych budynków, ale też płotów, altan i innych dość silnych podpór.
Jak formować młody milin po posadzeniu?
Po posadzeniu pędy milinu warto dość zdecydowanie skrócić, czyli przyciąć na wysokość około 15-20 cm nad ziemią, aby roślina szybciej i lepiej się ukorzeniła, a także by pobudzić ją do rozkrzewienia się (podobnie, jak przy sadzeniu krzewów liściastych na żywopłot). Po tym zabiegu milin wytworzy młode, silnie rosnące, które najlepiej od razu dokładnie rozprowadzać i mocować na podporach. Pierwsze 2-3 sezony, to czas potrzebny na odpowiednie ukorzenianie się, rozrośnięcie się i wzmocnienie pędów.
Cięcie milina w kolejnych latach
Starsze miliny bardzo dobrze znoszą cięcie i dobrze się po nim zagęszczają lub regenerują. Zasadnicze cięcie milina najlepiej przeprowadzać bardzo wczesną wiosną – w marcu (lub na przełomie marca i kwietnia), kiedy to można usunąć wszystkie pędy uszkodzone, zmarznięte, suche lub inne, np. nadmiernie rozrośnięte. Aby pobudzić pnącze do obfitego kwitnienia w nowym sezonie, można corocznie skracać pędy zeszłoroczne (kwitnące w poprzednim roku) dość zdecydowanie, np. nad 3-4 parą pąków.
Z kolei, jeśli priorytetem jest szybkie i silne zarastanie ścian czy ogrodzeń, wystarczy przycinać milin nieco słabiej, czyli usunąć tylko pędy słabe, suche lub w razie nadmiernego rozrastania się rośliny odpowiednio skorygować jej kształt.
Ważne!
Do cięcia najlepiej przygotować i używać ostry i czysty sekator, aby nie miażdżyć ciętych pędów, pozostawiać gładkie rany po cieciu i otwierać drogi do infekcji przecinanych pędów. Rany po cięciu o małej średnicy (mniejsze niż 1-2 cm) nie wymagają zabezpieczania maściami lub balsamami ogrodniczymi. Aby jednak rany jak najszybciej zaschły i zabliźniły się, najkorzystniej przeprowadzać cięcia w suche, słoneczne dni i nie robić tego w dni wilgotne, deszczowe lub przed deszczem.
Po wiosennym, mocniejszym cięciu, zawsze warto zasilić rośliny odpowiednim nawozem. Może być to np. mineralna mieszanka przeznaczona dla krzewów kwitnących (granulowana lub rozpuszczalna w wodzie) lub nawóz organiczny typu Biohumus albo obornik granulowany.
Czy milin trzeba ciąć latem i po kwitnieniu?
Pamiętajmy, że milin dość intensywnie kwitnie właśnie latem (koniec czerwca/lipiec), na pędach jednorocznych, dlatego nie należy w tym czasie wykonywać żadnych radykalnych cięć, by nie pozbawić się radości z kwitnienia. Jeśli jest taka potrzeba, w trakcie lata można ewentualnie skracać na bieżąco pędy nadmiernie się rozrastające, przerastające poza ogrodzenie ogrodu lub zagęszczające pnącze.
Kiedy nie należy już ciąć milina?
Cięcie milinów zwykle pobudza je do wypuszczania młodych pędów, które oczywiście potrzebują czas, aby się wzmocnić i stopniowo drewnieć. Między innymi z tego powodu cięcie pnącza wykonuje się wczesną wiosną, a potem w trakcie sezonu tylko koryguje kształt rośliny. Należy pamiętać, aby nie wykonywać ciec zbyt późno, czyli np. jesienią, ponieważ może to skutkować wypuszczeniem młodych pędów, które nie zdążą zdrewnieć przed zimą i przemarzną. Z tego względu, z mocnym cięciem lepiej zaczekać do wiosny i nie robić tego nigdy na jesień, a ewentualne cięcia korygujące także wykonywać najpóźniej do września.
Zdjęcie tytułowe: Nguyen Thi Nhu Quynh, mintra / AdobeStock