Tropikalne pochodzenie nie oznacza, że trzeba zraszać
Fikus sprężysty pochodzi z Azji Południowo-Wschodniej i rośnie tam w wilgotnych, ciepłych lasach. Jednak w warunkach domowych jego potrzeby są nieco inne niż w naturze. Ma grube, woskowane liście, które nie chłoną wody z zewnątrz, tylko zatrzymują ją na powierzchni. Skutek? Po zraszaniu często pojawiają się nieestetyczne zacieki, białe plamy z kamienia (gdy woda jest twarda), a nawet zalążki chorób grzybowych, jeśli liście długo pozostają mokre.
Zraszanie może szkodzić, nie pomagać
Wbrew pozorom, zraszanie nie zwiększa wilgotności powietrza na dłużej – działa jedynie chwilowo, a w dodatku naraża liście fikusa na szereg problemów:
- zacieknięcia i osady z minerałów, które brudzą powierzchnię liścia,
- ryzyko chorób grzybowych, zwłaszcza przy słabej wentylacji,
- zatkanie aparatów szparkowych, co utrudnia roślinie oddychanie.
🟢 Największe targi ogrodnicze w Polsce: Nowości roślinne, konkursy, kiermasze, wykłady i inspiracje. Zieleń to Życie 2025 już we wrześniu!
Dlaczego wciąż zaleca się zraszanie fikusa?
To wynik dwóch rzeczy: uproszczeń i powielania błędnych zaleceń. Fikus trafia do wspólnego worka z kalateami, paprociamia i alokazjami – roślinami naprawdę wymagającymi wilgotnego powietrza. Tymczasem figowiec sprężysty świetnie radzi sobie w umiarkowanej wilgotności, a suche powietrze zimą znosi lepiej niż wiele innych gatunków.
Jak nawilżać powietrze wokół fikusa?
Zamiast spryskiwać liście, lepiej zadbać o wilgotność powietrza w całym pomieszczeniu.
🟢 Jak uchronić się przed insektami w ogrodzie? Ten preparat działa nawet 10 godzin i jest bezpieczny!
Fikus doceni takie zabiegi jak:
- postawienie doniczki na podstawce z mokrymi kamykami lub keramzytem,
- używanie nawilżacza powietrza,
- grupowanie roślin w jednym miejscu, co zwiększa wilgotność lokalnie,
- delikatne przecieranie liści wilgotną ściereczką (zamiast pryskania).
Zdjęcie tytułowe: EleniaPhoto / AdobeStock