Dzięcioł duży
(Dendrocopos major)
Jak wygląda dzięcioł duży?
- Wielkości niedużego gołębia, zwykle pionowo przyczepiony do pnia drzewa, po którym porusza się nerwowymi skokami.
- Hałaśliwy, pstry, wyraziście czarno-biały, z czerwoną czapeczką z tyłu głowy (ale tylko u samczyków) oraz czerwonawym podogoniem – to musi być dzięcioł. Zapewne dzięcioł duży – najliczniejszy i najbardziej „ogrodowy” spośród wszystkich żyjących w Polsce gatunków. Ale uwaga – wbrew kontrastowemu upierzeniu, trudny do wypatrzenia. Obserwacji nie ułatwia jego czujność oraz skryty tryb życia – nie licząc oczywiście charakterystycznego i głośnego bębnienia, którym wiosną ptaki obwieszczają swoją obecność i terytorium. Ci bardziej oryginalni, w tym celu mogą wykorzystywać nie tylko drzewa ale i rynny lub metalowe parapety, które też dobrze rezonują…
- Zimą chętnie przylatują do karmników, żeby uraczyć się wystawioną tam słoniną lub orzechami. Na co dzień żywią się głównie owadami, w tym oczywiście tymi, które wydobywają z martwego lub pół-martwego drewna oraz nasionami drzew – głównie iglastych. Dzięcioł klinuje szyszki w rozgałęzieniach lub pęknięciach kory i zabiera się za wydłubywanie z nich pożywnych orzeszków. Ulubione kuźnie mogą być użytkowane przez miesiące i lata, a rozpoznamy je po zalegających pod nimi stertach rozłupanych szyszek.
Dlaczego warto go mieć w ogrodzie?
- Ptaki te są szybkie, wyraziste, charakterne. Na pewno dodadzą naszemu ogrodowi dzikości.
Jak zaprosić dzięcioła do ogrodu?
- Dzięcioły lubią dojrzałe drzewa, drzewa owocowe, a także owocujące świerki, sosny, orzechy włoskie lub leszczyny.
- W grudniu (i aż do końca zimy!) dzięcioł chętnie skorzysta z karmnika w naszym ogrodzie, a szczególnie ciekawe obserwacje „dzięcioła w akcji” zapewnimy sobie wieszając płaty słoniny (niesolonej!!!) na pniu drzewa.
Z Dzięciołem lepiej nie zadzierać!
Wiedzą o tym wszyscy w lesie i w ogrodzie! Doszło do tego, że nawet rodzice czują respekt przed swoją dorastającą młodzieżą, która wciąż jeszcze nie jest świadoma siły swoich dziobów. A te wkrótce będą jednocześnie młotkami, klinami, dłutami, lewarkami, heblami… Albo, w razie potrzeby, precyzyjnymi pincetami. Będą bębnić w drzewo (a czasami parapet!) z prędkością 15-20 uderzeń na sekundę. Ów werbel będzie się niósł w promieniu 3km!
Jak ciężko pracujące dzioby – tak i charakter Dzięciołów (wszystkich!) nie należy do najłatwiejszych. Raczej nie są sentymentalne, ani szczególnie wylewne. Jeśli już poddają się emocjom, to zapewne najbliżej będzie im do stanu wkurzenia. „Wkurzony jak dzięcioł!” – tak mówią zwierzęta w lesie.
Skoncentrowane, zadaniowe, wciąż czymś zajęte - po prostu nie mają czasu do stracenia. Gdy wiosną wykuwają dziuplę, bywa, że nawet na miłość trudno je namówić. Ona - woła, dwoi się i troi, praktycznie leży na gałęzi, gdzieś wysoko na drzewie. On w tym czasie, tuż obok, swoim wielkim dziobem rąbie drzewo! W najlepszym razie co i rusz spogląda w jej stronę – można by przysiąc, że poirytowany. W końcu (!) robi sobie przerwę – ale tylko na chwilę.
Samica i samiec (z czerwonym upierzeniem na łepku) dzięcioła dużego. |
Dzięcioły nie dzielą włosa na czworo. Co innego drzewo…
Gdzieś po drodze ewolucji dzięcioły przyjęły na siebie służbę lasowi i jego mieszkańcom. Gdyby nie dzięcioły, wiele ptaków, a nawet mniejszych ssaków, nie miałoby gdzie mieszkać. To one dostarczają w lesie domów na rynek wtórny. Aż 3/4 naszych ptaków stale lub najchętniej wybiera dziuple (lub im podobne) na gniazda. Obecność niektórych gatunków jest uzależniona od dzięciołów. Dzięcioł Czarny, na przykład, zapewnia gniazda między innymi rzadkim Gągołom.
Swoje ulubione pożywienie dzięcioły znajdują pod korą lub w pniach drzew – pyszne chrząszcze i ich wielkie, tłuste larwy. Czasami przekują się do samego rdzenia, gdzie w głębokim ukryciu żyją całe kolonie mrówek – bezpieczne aż do tego właśnie momentu. Praca to ciężka, ale i nagroda wielka. Dzięcioły mogą ucztować tam, gdzie nikt inny nie sięga i z nikim nie muszą się dzielić. Oczywiście poza swoimi. Dlatego w lesie czasami dochodzi do dzikich awantur. W końcu wielkie, stare, próchniejące drzewa są w naszych współczesnych lasach na wagę złota – przecież wycinamy je zanim zdążą dojrzeć.
Pozwólmy drzewom ukazać swoją wielkość!
Nawet już nie wiemy, jak piękne i potężne mogą być stare osiki, lipy czy jawory…
Bo i skąd – skoro nie mamy możliwości ich zobaczyć.
Pozwólmy drzewom ukazać swoją wielkość.
Dajmy im czas starzeć się i umierać. Drzewo po śmierci jest wciąż pełne życia. Dla lasu staje się wówczas bezcenne.
Drzewo to nie tylko więźba dachowa czy kuchenny segment.
Dla wielu to dom – jedyny, w jakim mogą żyć.
Tekst jest częścią kampanii Ogród na pTAK! prowadzonej przez stowarzyszenie Ptaki Polskie. Zachęcamy do tworzenia ogrodów przyjaznych Przyrodzie! Na stronie www.ogrod.ptakipolskie.pl/ znaleźć można porady na każdy miesiąc, zdjęcia, opisy ptaków i roślin. Wszystko po to, aby stworzyć w ogrodach miejsca przyjazne ptakom, motylom, pszczołom i innym sąsiadom. Zapraszamy również na: |
Zdjęcie tytułowe: Great Spotted Woodpecker/sussexbirder/CC BY 2.0, zdjęcie w tekście: Miraceti/Vlastní dílo/CC BY-SA 3.0/Wikimedia Commons