Błędy przy wyborze roślin względem środowiska
Każdy miłośnik ogrodu z pewnością ma swoje ulubione rośliny. Z pasją poszukuje ich w centrach ogrodniczych, po czym sadzi na najbardziej eksponowanym stanowisku w swoim ogrodzie. Roślina zwykle docenia te starania i wygląda naprawdę efektownie, zdarza się też jednak, że zaczyna sprawiać swojemu opiekunowi więcej kłopotów niż radości. Marnieje w oczach, słabo kwitnie, nie chce się rozrastać, szybko więdnie, a do tego robi się słaba i chorowita. Bywa, że nie jest w stanie przetrwać nawet jednego sezonu, sprawiając nam w ten sposób wielka przykrość.
A dlaczego się tak dzieje?
Między innymi dlatego, że przed uprawą nie poznaliśmy bliżej naszego ulubieńca i nie sprawdziliśmy, jakie są jego potrzeby. Zdarza się też tak wtedy, kiedy wybieramy roślinę, której warunki w naszym ogrodzie zupełnie nie odpowiadają, jednak mimo wszystko próbujemy ją uprawiać. Wydaje nam się, że jeśli tylko troskliwie o nią zadbamy, poradzi sobie wszędzie, nawet w miejscu zupełnie dla niej nieodpowiednim. Niestety, jest to błąd, gdyż rośliny zostały zaprogramowane przez naturę do konkretnego środowiska i konkretnych warunków, w których naturalnie żyją. Jeśli na siłę będziemy próbowali to zmienić lub sztucznie stworzyć w ogrodzie podobne warunki, poniesiemy porażkę, a nasze wysiłki pójdą na marne.
Zrozumienie środowiska, natury i roślin
Jeśli nie chcemy mieć z naszymi roślinami problemów, wynikających ze źle dobranego stanowiska, zanim wybierzemy się do centrum ogrodniczego na zakupy, dokładnie przyjrzyjmy się naszemu ogrodowi i odpowiedzmy sobie na pytanie, jakie warunki w nim panują. W ten sposób łatwiej znajdziemy rośliny, które będą czuły się u nas dobrze i nie będą sprawiać większych problemów. Ważne jest też bliższe przyjrzenie się roślinom, na których szczególnie nam zależy. Przed ich uprawą przejrzyjmy Internet lub czasopisma tematyczne i poszukajmy informacji o ich wymaganiach, a także o środowisku naturalnym, z którego pochodzą. ► Poznaj 10 zasad, jak wybierać rośliny do ogrodu
Jeśli bowiem będzie to roślina, która naturalnie zasiedla dolne partie lasów w strefie umiarkowanej, wiadomo, że będzie oczekiwała cienistego lub półcienistego stanowiska i próchniczej, wilgotnej przepuszczalnej gleby, bo takie warunki panują na dnie lasu, o czym możemy się przekonać na każdej wycieczce … do lasu. Dlatego też od razu będziemy wiedzieli, że na słoneczną, suchą rabatę nadawać się nie będzie, za to w wilgotnym cieniu pod drzewami powinna poradzić sobie doskonale.
Jak temperatura wpływa na uprawę rośliny w ogrodzie?
Informacja o temperaturach, które zwykle panują w naturalnym środowisku naszej rośliny, też bardzo się nam przyda, bo jeśli będziemy wiedzieli, że gatunek pochodzi ze strefy umiarkowanej lub wręcz chłodnej, możemy liczyć na to, że w naszym ogrodzie sobie poradzi i zimę przetrwa, jeśli jednak w naturze roślina nie musi mierzyć się z zimowym chłodem, pozostawiona na zimę w gruncie zostanie zniszczona przez pierwszy, silniejszy mróz (np. bluszcz kochlidzki). Może się oczywiście zdarzyć też tak, że odmiana ozdobna wyprowadzona od mrozoodpornego gatunku będzie delikatniejsza i bardziej wrażliwa na zimno, ale dużych wahań w tym zakresie nie należy się spodziewać, dlatego jeśli znamy wytrzymałość gatunku, możemy mniej więcej ocenić możliwości rośliny i jej odmian.
Cenne samosiejki – czyli jak bardzo odpowiednie środowisko może wpływać na rośliny
Poszanowanie dla upodobań naszych podopiecznych będzie wskazane też w przypadku uprawy roślin, które w naszym ogrodzie już rosną i mają tendencję do samosiewu. Jeśli pozwolimy im rozsiać nasiona i zadomowić się w miejscu, które same sobie wybiorą, rezultat może nas zaskoczyć, bo nagle uważana za dziecko słońca lilia tygrysia czy rudbekia bylinowa, pojawi się na suchej glebie w cieniu lub jasnym cieniu i co zaskakujące, świetnie będzie się tam czuła. Jeśli więc taka jej lokalizacja nam nie przeszkadza, zostawmy roślinę w spokoju i nie próbujmy przesadzać, bo one sama najlepiej wie, gdzie będzie jej dobrze.
Jakie korzyści przynoszą samosiejki w aranżacji ogrodowej rabaty?
Samosiejki mogą też czasami wyręczyć nas w projektowaniu rabat, bo pojawiają się akurat tam, gdzie nie bardzo wiedzieliśmy, co posadzić. W ten sposób piękna kępa żółtych rudbekii, która wyrosła u podstawy różanecznika, zasłoni latem jego mało atrakcyjne pędy i będzie wspaniałą ozdobą rabaty. Także intensywnie różowe kwiaty firletki kwiecistej, znienacka pojawiające się wśród dość monotonnej zielni liści innych roślin, mogą być wspaniałym barwnym akcentem, rozweselającym rabatę.
Aby jednak tak się stało, podczas wiosennego pielenia grządek starajmy się pozostawiać w spokoju siewki, które wyglądają nam znajomo i poczekajmy cierpliwe, co z nich wyrośnie. Jeśli roślina się nam nie spodoba, zawsze zdążymy ją wyrwać lub wykopać, ale jeśli damy jej szansę, może nam sprawić bardzo miłą niespodziankę.
Tekst: Katarzyna Józefowicz, zdjęcie tytułowe: mashiki / AdobeStock