Dlaczego pomidory trzeba "prowadzić" i na czym to polega?
Prowadzenie pomidorów polega na usuwaniu bocznych pędów, tzw. wilków, w celu skoncentrowania siły wzrostu rośliny na wybranym pędzie lub dwóch. Dzięki temu pomidory są lepiej doświetlone, mniej podatne na choroby i dają większe, dorodniejsze owoce. Odpowiednia metoda prowadzenia pozwala też zaoszczędzić miejsce i ułatwia pielęgnację.
🟢 Ogrodowa lista zakupów: Co warto kupić w czerwcu? Polecamy: nawozy, preparaty, podłoża, dekoracje, narzędzia i książki
Prowadzenie pomidora na jeden pęd
Najczęściej stosowaną metodą, szczególnie pod osłonami, jest prowadzenie pomidorów na jeden pęd. Polega ono na regularnym usuwaniu wszystkich bocznych odrostów, które wyrastają w kątach liści. Pozostawia się tylko jeden, główny pęd, który jest przywiązywany do palika lub sznurka.
Zalety prowadzenia pomidorów na 1 pęd:
- roślina rośnie silnie w górę,
- nie zagęszcza się,
- owoce dojrzewają szybciej, bo mają więcej światła i powietrza,
- łatwiejsza kontrola nad chorobami grzybowymi,
- świetnie sprawdza się w ograniczonej przestrzeni szklarni.
To rozwiązanie idealne dla osób, które chcą uzyskać wysoką jakość owoców, nawet kosztem ich ilości.
Prowadzenie pomidora na dwa pędy
Metoda ta polega na pozostawieniu dodatkowego pędu bocznego, najczęściej tego, który wyrasta tuż pod pierwszym kwiatostanem. Oba pędy prowadzi się równolegle i usuwa wszystkie pozostałe wilki.
Zalety prowadzenia pomidorów na 2 pędy:
- pozwala uzyskać więcej owoców niż przy jednym pędzie,
- nie przeciąża nadmiernie rośliny jak metoda trzy- czy czteropędowa,
- nadal zachowuje dobrą cyrkulację powietrza i doświetlenie rośliny.
Metoda ta sprawdza się zarówno w gruncie, jak i pod osłonami – zwłaszcza tam, gdzie warunki pozwalają na nieco większy rozrost rośliny.
Dlaczego nie warto prowadzić pomidorów na więcej niż dwa pędy?
Choć pomidory można prowadzić także na trzy lub więcej pędów, większość ogrodników tego nie poleca.
Taka forma prowadzenia sprawia, że:
- roślina szybko się zagęszcza,
- owoce dojrzewają nierównomiernie,
- zwiększa się ryzyko chorób i szkodników.
Wyjątkiem są odmiany karłowe i krzaczaste, które z natury nie wymagają prowadzenia.
Zdjęcie tytułowe: Valerii Honcharuk / Adobe Stock