Przechadzając się po alejkach działkowych widzę, że powoli trend na całkowite wyrywanie chwastów zaczyna powoli słabnąć. Ani to przyjemne, ani w 100% potrzebne. Znajoma sąsiadka pokazała mi, że odkąd nie pieli trawnika, wyrastają przepiękne koniczyny, które są jednocześnie idealnym składnikiem jej sałatek, jak i surowcem dla owadów. To świadomość sprawia, ze wiemy, ze każdy rosnący chwast może być też sprzymierzeńcem w walce o zapylaczy, których jest coraz mniej. Dzisiaj chciałabym jednak poruszyć temat innej rośliny. Dość inwazyjna, ale niezwykle pożyteczna. O czym mowa? Sprawdźcie koniecznie poniżej.
Jak zrobić najlepszy naturalny oprysk z surowca z ogrodu?
Ma delikatne łodyżki, które układają się w trójkątny kształt. Z jednej rosną 3 poszarpane liście, które są bardzo charakterystyczne dla tej rośliny. Bardzo trudno pomylić ją z jakąkolwiek inną. Nierzadko rośnie gromadnie, wręcz tworząc całe poletka. Ostatnio natknęłam się na "dywan" z tej rośliny, który był schronieniem dla jeży oraz wielu innych pożytecznych stworzeń.
Tępiona do dziś przez ogrodników może zajmować całe połacie, ponownie wyrastając. Dlatego też nosi miano inwazyjnej, podobnie jak wrotycz czy nawłoć. O czym mowa? To podagrycznik pospolity, który kwitnie, rozpościerając białe kwiatostany.
Ja obrywam go w celu przygotowania jednego z silniejszych oprysków. Łączę kilka garści tego ziela z młodą pokrzywą oraz glistnikiem jaskółcze ziele. Można wymieszać razem ze skorupkami jajek i zalać wodą. Wiadro przykrywamy i odstawiamy na tydzień. Rozcieńczamy taką mieszankę wodą w proporcji 1:1. Oprysk wykonujemy pod wieczór w miejscach, gdzie widzimy, ze gnieżdżą się szkodniki.
Czy podagrycznik można jeść na surowo? Co zrobić z pospolitego "chwastu" inwazyjnego?
Gdy tylko zauważę, że podagrycznik pojawia się w ogrodzie, czekam na najmłodsze listki. Zrywam je do sałatek czy przygotowywanych soków. Zawsze wyrasta w jednym miejscu, obok czarnych i czerwonych porzeczek. Upodobał je sobie już od kilku lat, dlatego też mogę przewidzieć jego wschody. Wybieram te najładniejsze i prawie nierozwinięte listki - takie są najsmaczniejsze i pozbawione goryczki.
Stosowany może być również jako składnik herbatki oczyszczającej po zimie. Dobrze sprawdzi się też suszony, jako dodatek lub przyprawa do potraw. Jest wiele zastosowań - między innymi octy ziołowe, które powstają na bazie podagrycznika.
Jest bogaty w witaminę C oraz krzemionkę, potrzebną jako budulec naszych kości czy włosów. Nim zaczniecie tępić czy faszerować poletka podagrycznika chemią, zastanówcie się, czy nie będzie idealnym surowcem do zrobienia przetworów. Nie na darmo ma w nazwie podagrę - stosowany właśnie na to schorzenie.
Tekst: ZO, zdjęcie tytułowe: Khaligo/ AdobeStock