Logo
Logo

Oczko z kaskadą i zadaszony taras | Reportaż ogrodowy

Trudno jest urządzić oczko wodne - za małe szybko zielenieje od glonów, a za duże przysparza kłopotliwej obsługi. Taki przydomowy sztuczny zbiornik musi mieć rozmiar w sam raz! Halinie i Jurkowi udało się "złapać" dobre proporcje dla samego akwenu oraz rozmiaru działki. Przyłożyli się również do aspektów technologicznych.

Kilkanaście lat temu Halina i Jurek zdecydowali się od nowa stworzyć dla siebie miejsce do życia. Miało być docelowe - wygodne, bezpieczne i zapewniające dobry wypoczynek. Słowem - zamierzali tu aktywnie i godziwie spędzić całą zbliżającą się starość. Dom pieczołowicie zaprojektowali na potrzeby seniorów z architektką, ale ogród założyli sami (tylko do wykonania oczka dla pewności zatrudnili fachowców). Najważniejsze punkty na działce to: oczko wodne z kaskadą i zadaszony taras.

Dekoracyjny mostek nad wodą
Halina marzyła o przewieszeniu nad wodą dekoracyjnego mostka. Wykonawcy oczka zamontowali drewnianą konstrukcję o łukowatym kształcie, z jednostronną ażurową balustradą. Z mostka można podziwiać ryby stawowe.

Lustro dla krajobrazu i nieba

Woda ma naturalną zdolność wkomponowywania się w każdy istniejący pejzaż. Wykorzystana w przydomowym ogrodzie, kreuje jego charakter i nastrój.

Są jeszcze następne powody, żeby ją włączyć do ogrodowej koncepcji. Raz - w jej gładkim lustrze odbija się obraz pobliskich roślin, subtelnie przełamując monotonię trawnika oraz nieco techniczny wygląd wybrukowanych alejek i ścieżek. Dwa - dobrze przemyślany dobór roślin wodnych i ryb stawowych wzbogaca tradycyjny "lądowy" wygląd ogrodu. Trzy - nawet najmniejszy zbiornik z niebieską mokrą taflą przyciąga owady, płazy, ptaki. Cztery - woda wprawiona w ruch, do pięknego widoku dodaje efekty dźwiękowe, które koją skołatane nerwy, albo odwrotnie - pobudzają do działania. Pięć - częścią radości ogrodnika jest obserwowanie własnego ogrodu, a woda, otoczona swoistą fauną i florą sprawia, że robi to chętniej i częściej.

Pielęgnacja wody na działce
Istnieje szereg wskazówek dotyczących umiejscowienia oczka na działce. Właściciele nie wszystkie wcielili w życie. Pielęgnację wody utrudniają im brzozy, "siejące" żółty pyłek oraz drobne nasiona i listki. Natomiast pielęgnację brzegów - niewielkie kamienie, które porywa odkurzacz do liści.

Jurek, główny pomysłodawca zbudowania w ogrodzie oczka, od początku widział te rozliczne pożytki z jego posiadania.

- Przed rozpoczęciem zakładania ogrodu za każdym razem wykorzystywałem obecność koparki na naszym placu budowy - opowiada właściciel. - A to pomogła mi obsypać dowiezioną ziemią fundamenty domu i tarasu, a to przetransportowała ją na górkę pod przyszłą kaskadę wodną. Któregoś razu poprosiłem operatora koparki, żeby "grzebnął" łychą i przygotował wykop pod oczko i od razu rozsypał wybraną ziemię na pagórku. Górka w narożniku posesji potrzebna mi była do urozmaicenia kompletnie płaskiej rzeźby ogrodu, no i chciałem, żeby woda spływała po niej do oczka. Starałem się nie przesadzić z rozmiarami nasypu, szczególnie z jego wysokością. Gdyby nasyp był zbyt masywny, przytłoczyłby przestrzeń, która u nas nie jest duża.

Działka ma 1200 m², lecz ogród zajmuje w sumie 600-700 m², a strefa wypoczynkowa za domem z oczkiem - najwyżej 300 m². Dla ustabilizowania nasypu, poleciłem murarzom podeprzeć go od tyłu murkiem. Nieckę pod zbiornik wykończyłem dopiero kilka lat po przeprowadzce. Wcześniej po prostu sobie "była", miała naturalne ziemne brzegi, na których Halina posadziła rośliny. Nie chciałem mieć kłopotu ze zbiornikiem, dlatego czekałem aż będzie nas stać na porządne materiały, czyli na wytrzymałą i elastyczną membranę EPDM oraz kamień na kaskadę i brzegi. Po ostatecznym wyprofilowaniu dna, ścian i brzegów, niecka ma pojemność 10 000 l i głębokość do 120 cm. Dzięki takiej głębokości i brzęczykowi, który spuszczam na taflę w zimie, dobrze zimują w niej ryby - karasie, tołpygi.

Niewysoka spłaszczona kaskada Szerokie plaże z gruboziarnistego żwiru
Niewysoka spłaszczona kaskada bardziej przypomina górski strumyk, niż wartki wodospad. Jej progi utworzono z łupanego granitu. Woda, napędzana pompą i przepływająca przez filtr mechaniczny i lampę UV, krąży non stop. Wydaje delikatny kojący szmer. Nieckę, wyłożoną trwałą membraną EPDM, otaczają szerokie plaże z gruboziarnistego żwiru. Jasny kruszec optycznie powiększa brzegi zbiornika i ładnie kontrastuje z zielenią trawnika.

- Moim marzeniem było, żeby nad wodą wisiał mostek - mówi Halina. - Ogrodnicy, wykonujący stawek, długo szukali gotowego, pasującego do niecki i ogrodu. W końcu nad zbiornikiem przerzucili drewnianą konstrukcję w łukowatym kształcie, z jedną ażurową barierką, która ułatwia przeprawę. Podoba mi się, że na brzegach, i na szeroko wywiniętym kołnierzu membrany EPDM, utworzyli kamieniste plaże z jasnego grubego żwiru. Brzegi ładnie odcinają błękitną wodę od zieleni trawnika. Progi kaskady zrobili z łupanego granitu. Dobrze, że nie zabraliśmy się za oczko sami. Specjaliści lepiej wiedzą, co trzeba zrobić, żeby folia nie przeciekała, jak wykończyć brzegi, jakie urządzenia najlepiej utrzymują czystość wody.

U nas w obiegu zamkniętym wody zamontowali wydajną pompę, filtr mechaniczny i lampę UV. Pompa, wprowadzająca wodę w ruch, działa non stop. Cała kompozycja dobrze wygląda z bliska i z daleka. Lubię patrzeć na nią z tarasu i wsłuchiwać się w ciągły delikatny szmer wody, ściekającej po progach kaskady. Wieczorem zagłuszają go żaby, które specjalnie przywieźliśmy do ogrodu, a one z pewnością zwabiły jeszcze miejscowe koleżanki. W widoku z podniesionego tarasu na oczko i kępę brzóz najfajniejsze jest to, że udało się, przy pomocy szerokiego płaskiego trawnika i zróżnicowania rzeźby terenu, bardzo oszukać perspektywę. Żałujemy natomiast, że przed rozpoczęciem urządzania zieleni na działce nie wiedzieliśmy o możliwości wkopania siatki przeciwko kretom.

Trawnik jest istotnym elementem kompozycji, Jurek bardzo o niego dba, lecz murawę ciągle niszczą krety. Po usuniętych kopcach pozostają gołe placki, które trudno się zabliźniają. Soczystą i gęstą murawę mąż uzyskuje poprzez coroczne wertykulację i aerację, potem kilkukrotne nawożenie. Pilnuje również podlewania na czas.

Wygodny taras. Posadzka z kostki betonowej
Dla seniorów niezbędnym elementem wyposażenia domu i jednocześnie ogrodu jest wygodny taras. Ma trwałą posadzkę z kostki betonowej i 2 rodzaje zadaszenia - stałe, w postaci wysuniętego stropu, i ruchome, w postaci elektrycznej markizy.

Zadaszony taras potrzebny od zaraz

Seniorzy z zasady unikają długiego przebywania na intensywnym słońcu, więc przy domu konieczny był zadaszony taras. Halina i Jurek od razu zaplanowali go we wnęce pod wysuniętym stropem budynku. Połowa płyty o pow. 35 m² pozostała jednak "pod chmurką". Po południu prażące słońce wdzierało się głęboko do umeblowanej strefy we wnęce, dlatego po sześciu latach dodali markizę. Po całkowitym wysunięciu materiałowa osłona dobrze zacienia taras wzdłuż i wszerz. Wygodną obsługę umożliwia elektryczne sterowanie.

Taras, wykończony betonową kostką, seniorzy wykorzystują, kiedy tylko się da. Kapryśna polska pogoda skłoniła ich jednak do urządzenia jeszcze innej wersji zadaszonego miejsca do wypoczynku na świeżym powietrzu.

Widok na oczko wodne i kaskadę oraz kępę brzóz
Nawet po rozwinięciu markizy z tarasu roztacza się pełny widok na oczko wodne i kaskadę oraz kępę brzóz. Jurek dokłada wszelkich starań, żeby trawnik był zawsze soczyście zielony i gęsty. Jego wysiłki niekiedy niweczą krety.
Zaciszny zadaszony ciennik
Niepozorna lokalizacja altany nie oznacza, że jest rzadko używana. Ten zaciszny i zadaszony ciennik z drewna służy właścicielom do wypoczynku w czasie największych upałów i wietrznej pogody oraz do biesiadowania z gośćmi. Wewnątrz ma dodatkowe rolety, oświetlenie, podwieszany wentylator, stół z obrotowym blatem.

Altana do biesiadowania

W narożniku, przeciwległym do oczka, postawili sześciokątną altanę. Zaprojektowali i wyposażyli ją niezwykle starannie, co do centymetra. Chodziło im o stworzenie zacisznego i mocno zacienionego miejsca, w którym mogliby w ogrodzie (a nie wewnątrz domu) miło przeczekać upał lub wietrzną pogodę.

Dla takiej konstrukcji najlepszą lokalizacją jest pobliże zwartego zimozielonego żywopłotu i kępy drzew. Górale, którzy ją zbudowali z kantówki sosnowej, obili pełnymi deskami dolne fragmenty ścianek (właściciele ustawili przy nich ciąg ławek), resztę natomiast otoczyli ażurowymi kratownicami. Pną się po nich rośliny o dekoracyjnych liściach (bluszcz i kokornak), które dają kolejną osłonę przed światłem, gorącem, wiatrem. Niekiedy jednak liście pnączy i dach pokryty gontem bitumicznym stają się zbyt małym "filtrem" dla upału lub wiatru. Wtedy, od strony wnętrza altany, można opuścić szczelne rolety z grubego materiału. Na przedburzowy zaduch wewnątrz drewnianego ciennika właściciele też znaleźli skuteczny sposób - pod jego dachem zamontowali wiatrak łopatkowy. Oczywiście wcześniej doprowadzili tu elektryczność, która przydaje się jeszcze do oświetlenia stołu. Stół nie jest zwyczajny, tylko ma funkcjonalny obrotowy blat (jak w chińskich restauracjach) i ułatwia ucztującym dostęp do serwowanych potraw.

Bukszpanowy niski żywopłot
Bardziej formalny ogród na froncie działki właściciele ozdobili bukszpanowym niskim żywopłotem. Formują go w kształt blanek (jak na murach obronnych i basztach). Na trawniku posadzili spektakularnie kwitnącą jukkę.

Wrażenia z użytkowania ogrodu

 

Koszty założenia i pielęgnacji ogrodu

Ogród powstaje od 2002 r. Start nastąpił jeszcze przed rozpoczęciem wznoszenia domu. Budowa studni chłonnych kosztowała 5500 zł; oczka i kaskady 10 000 zł.

Ogród pielęgnują właściciele, a 4 razy w roku ogrodnik, wynajmowany za 150 zł. Na karmę dla ryb i środki przeciwko glonom wydają rocznie ok. 1000 zł. Nawozy do trawnika i roślin ozdobnych - 900 zł; środki ochrony roślin - 500 zł.

   

- Oczko wodne wymaga pracy. Dla malowniczego widoku nad kaskadą posadziliśmy brzozy i to był niefortunny krok, oceniając od strony obsługi wody. Wpadają do niej najpierw żółty pyłek, potem drobne nasiona, a na jesieni listki i gałązki. Ostrzegamy, jeśli ktoś chce do sprzątania opadłych resztek używać odkurzacza basenowego, powinien wyłożyć dno i ściany zbiornika dużymi kamykami. My mamy drobne i luźno ułożone, więc urządzenie je porywa. Słońce długo świeci na taflę wody i mimo zastosowania lampy UV, w niecce mnożą się glony. Musimy podawać przeciwglonowe środki chemiczne. Wybieramy te, które nie szkodzą rybom. Pompa wodna "chodzi" non stop w całym okresie bez mrozu. Kiedy nadchodzi, pracuje brzęczyk dotleniający wodę.

- Grunt na naszej działce jest niejednorodny. Mamy tu glinę i piach. Żeby deszczówka z dużego dachu nie zalewała ogrodu, odprowadzamy ją do trzech studni chłonnych o poj. 4 m³ każda. To szczelne kręgi betonowe, zakopane w podłożu. Zmagazynowaną deszczówką podlewamy rośliny - pompujemy ją do węży ogrodowych. Tylko wokół domu, na rabatach pod szerokim okapem dachu, założyliśmy linie kroplujące. Odwodnienie wykonaliśmy podczas budowy domu i nie była to łatwa operacja. Robotnicy ręcznie kopali glinę. Jedynie do wpuszczenia kręgów użyliśmy dźwigu.

  BudujemyDom.pl
Źródło: Magazyn Budujemy Dom 7-8/2017
Tekst i zdjęcia: Lilianna Jampolska
Tagi
 
Powiązane tematy

Komentarze

Dodaj komentarz
Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu. Może będziesz pierwsza/-y? Zajrzyj na Forum ZielonyOgrodek.pl