Chrobotek reniferowy (Cladonia rangiferina) to gatunek grzybów zaliczany do grupy porostów z rodziny chrobotkowatych (Cladoniaceae). Naturalnie występuje w wielu rejonach świata (w tym także w Polsce), ale najczęściej można go spotkać na półkuli północnej min. w strefie arktycznej i subarktycznej (jest ważnym źródłem pokarmu dla reniferów).
Ponieważ chrobotek żyje w symbiozie z glonami, dlatego zaliczany jest do porostów. Sam nie prowadzi fotosyntezy, ale korzysta z jej produktów dzięki glonom, które są do niej zdolne. Z kolei glony korzystają z wody i minerałów, które grzyb pobiera z powietrza i podłoża.
Chrobotek reniferowy wygląda dość niepozornie, gdyż przypomina niewielkie, białoszare, skołtunione i zasuszone kępy chrustu, leżące na ziemi. Jest jednak żywym organizmem, zbudowanym z plechy wtórnej, mającej postać krzaczkowatych, miękkich, rozgałęzionych, pustych w środku, omszonych, jasnoszarych wyrostków (podecja), tworzących kępki osiągające ok. 5-10 cm wys. Cechą charakterystyczną gatunku są wygięte i brązowiejące szczyty rozgałęzień.
Chrobotek reniferowy nie posiada tradycyjnego systemu korzeniowego, tylko chwytniki, utrzymujące go w podłożu.
Wymagania i uprawa
W naturze chrobotek zasiedla dość szczególne środowiska: otwarte, rozległe, słoneczne obszary tundry, wydmy lub leśne polany oraz suche, ubogie gleby. Jego uprawa jest bardzo trudna, choć może udać się w ogrodzie leśnym, w którym chrobotek sam się osiedlił (nie można przynieść go z lasu czy polany, bo w naszym kraju objęty jest częściową ochroną gatunkową).
Chrobotka trzymanego w doniczkach (który najczęściej nie jest już żywym organizmem – patrz niżej) nie podlewamy i nie przycinamy. Potrzebuje on jedynie odpowiednio wysokiej wilgotności powietrza.
Zastosowanie
Chrobotka reniferowego nie możemy uprawiać na parapecie okiennym, ale z powodzeniem możemy ozdobić nim mieszkanie w inny sposób. W sprzedaży dostępne są kępki chrobotka przeznaczone między innymi do tworzenia zielonych ścian, dekoracji w postaci drzewek bonsai, oraz elementów lasów i ogrodów w szkle.
Trzeba jednak pamiętać, że większość takich chrobotków nie jest już żywymi organizmami (choć zdarzają się wyjątki), a odpowiednio spreparowanymi i utrwalonymi m.in. za pomocą gliceryny (chrobotek stabilizowany) materiałami dekoracyjnymi, dlatego nie wymagają takiej pielęgnacji jak żywe porosty. Zwykle są też sztucznie barwione, gdyż ich naturalny kolor jest mało wyrazisty. Odpowiednia impregnacja pozwala na długi czas zachować ozdobną, krzaczkowatą formę chrobotków i nadaje im przyjemną miękkość, jednak nie ma co liczyć na to, że zasuszone chrobotki będą nawilżały powietrze lub oczyszczały je z toksyn podobnie jak rośliny. W błąd może wprowadzać też potoczna nazwa chrobotka, który często określany jest jako fiński lub reniferowy mech, choć w rzeczywistości nie jest mchem, tylko porostem.
Tekst: Katarzyna Józefowicz, zdjęcia: Dina, Иван Ульяновский, michiel, ExQuisine / AdobeStock