Domowy kompostownik – czy to ma sens?
Kompost nie bez powodu nazywany jest czarnym złotem ogrodników. To świetny nawóz, polepszacz glebowy i podłoże w jednym! Nie dość, że można go zrobić za darmo, to jeszcze do jego produkcji można wykorzystać odpadki organiczne z domu i z ogrodu. Ponadto jego samodzielna produkcja jest bardzo łatwa, nie wymaga wiele wysiłku i jest praktycznie darmowa! Dotyczy to oczywiście kompostowania w ogrodzie, o czym możecie przeczytać w artykule: Zrób samodzielnie kompost w ogrodzie.
Nieco inaczej wygląda kompostowanie w domu. Sam proces odbywa się podobnie, tylko w nieco mniejszej skali. Pierwsza różnica polega na wyborze kompostownika. Można oczywiście skonstruować go samemu (1, 2, 3, 4) ale, jeśli nie mamy smykałki do majsterkowania lub zależy nam na przedmiocie użytecznym i ładnym, to lepiej kupić gotowy produkt – tzw. domowy kompostownik.
Domowy kompostownik Urbalive dostępny jest w trzech kolorach: jasnozielony, ciemnobrązowy oraz jasnoszary. |
Jak wygląda kompostownik Urbalive?
Urbalive na pierwszy rzut oka wcale nie wygląda jak kompostownik! Aż trudno uwierzyć, że ma służyć do rozkładu resztek!
Opływowe kształty przypominają bardziej karoserię amerykańskich samochodów z lat 50-tych, a eleganckich drewnianych nóżek nie powstydziłaby się gustowna sofa. Jego wygląd jest dziełem czołowego czeskiego projektanta Jiri Pelcla, za który otrzymał nagrodę Red Dot w kategorii Product Design 2017. Wykonany został przez czeską firmę Plastia.
Urbalive to nic innego, jak designerski pojemnik, który został zaprojektowany i wykonany tak, aby proces rozkładu materii organicznej był niezwykle prosty, a jego elementy łatwe w utrzymaniu czystości. Materiały na pierwszy rzut oka wydają się solidnie wykonane i świetnie do siebie pasują.
W skład zestawu wchodzą:
– dwa pojemniki, do których wyrzucamy resztki i gdzie dżdżownice produkują kompost;
– dolny pojemnik z kranikiem – w którym gromadzony jest płynny nawóz;
– membrana filtrująca – która zapobiega przedostaniu się fragmentów kompostu i dżdżownic do płynu;
– szczelnie przylegające wieczko, łopatka, lep na muszki (nie wyrzucaj go, bo może się przydać!).
Kompostownik ma wymiary kosza na śmieci lub kociej kuwety (50,5 cm szer. x 60,5 cm wys.) i nie zajmuje dużo miejsca. |
Po co kompostować?
Domowe kompostowanie to świetny sposób na pozbycie się organicznych resztek. Przynajmniej 50% odpadków, które trafiłyby na śmietnik, można z powodzeniem przerobić w cenny nawóz, który powstaje zupełnie za darmo!
Dżdżownice kalifornijskie przerabiają resztki roślinne na wermikompost (biohumus – naturalny nawóz dla roślin), a płyn (zwany herbatą), który zbiera się w dolnym zbiorniku to wysoko skoncentrowany nawóz zawierający substancje odżywcze i naturalne enzymy, które chronią rośliny przed chorobami i szkodnikami. Dżdżownice, aby go wyprodukować potrzebują tylko: bezpiecznego miejsca, odpowiedniego pokarmu i stałych warunków.
Poza oczywistymi korzyściami w postaci redukcji resztek i darmowej produkcji nawozu, kompostowanie to świetna zabawa dla dorosłych i dzieci, ale też ciekawy eksperyment, który (jeśli tylko macie na niego czas i miejsce) warto przeprowadzić! To doskonała lekcja przyrody i ekologii w mikroskali w domowym zaciszu.
Złożenie kompostownika nie jest trudne i nie zajmie ci więcej niż 15 minut. Potrzebujesz do tego tylko śrubokręta lub wkrętarki, instrukcji oraz odrobiny cierpliwości. Zobacz na filmie, jak krok po kroku złożyć kompostownik, przygotować warstwę materii organicznej, gdzie ułożyć dżdżownice i jak rozpocząć kompostowanie. |
Jak kompostować w domu? Nasze dobre rady
Na początku naszego testu mieliśmy mieszane uczucia, co do domowego kompostowania. Choć Urbalive zupełnie nie przypominał innych kompostowników, wyglądał nowocześnie i "designersko", a na dodatek całkiem nieźle pasował do wystroju wnętrza, to trzymanie licznej, wesołej gromadki "robali" pod dachem rodziło wiele obaw. Szybko jednak okazało się, że kompostowanie to niewiele problemów, a całkiem sporo dobrej zabawy!
Równocześnie testowaliśmy dla Was dwa kompostowniki, w różnych warunkach (w kuchni w temperaturze pokojowej i w lekko chłodnym garażu). Również resztki, którymi karmiliśmy dżdżownice się różniły. Mieliśmy zatem trochę inne spostrzeżenia i "problemy", z którymi lepiej lub gorzej sobie radziliśmy (lub nie). Nasze dobre rady, problemy i ich rozwiązania przedstawiliśmy poniżej w formie prostych pytań i odpowiedzi.
Jaki kompostownik wybrać?
Urbalive otrzymaliśmy do testów od firmy Eko-ogród NPC Polska, która jest oficjalnym sklepem internetowym sprzedającym produkty marki Urbalive w Polsce. Tam tez możecie kupić Urbalive za 500-600 zł. Możecie także wybrać inne modele domowych kompostowników, które bez problemu znajdziecie w różnych sklepach internetowych lub wybranych centrach ogrodniczych. Możecie także skonstruować domowy kompostownik samemu (1, 2, 3).
Skąd wziąć dżdżownice?
Do domowego kompostowania potrzebne są dżdżownice, ale nim przeniesiesz je z ogrodowej pryzmy kompostowej musimy Cię rozczarować. Te ogrodowe rosówki czyli dżdżownice ziemne (Lumbricus terrestris) nie poradzą sobie w domu! Potrzebne są "specjalne" dżdżownice kompostowe, kalifornijskie (Red Hybrid of California – krzyżówki pochodzące od Eisenia foetida). Bardzo szybko się rozmnażają, dobrze czują w wysokiej temperaturze, ale przede wszystkim skutecznie rozdrabniają, trawią i wydalają części organiczne przyśpieszając proces rozkładu.
Nasze dżdżownice pochodziły ze sklepu: sklep-ogrodniczy24.pl, gdzie Wy także możecie kupić dżdżownice kalifornijskie (500 szt. za 60 zł). Podobno "zwykłe" dżdżownice ze sklepu wędkarskiego tzw. "czerwone robaki" też dadzą sobie radę z domowym kompostowaniem, ale nie testowaliśmy takiego rozwiązania.
Dżdżownice kalifornijskie w optymalnych warunkach szybko się rozmnażają. Wśród dużych, dorosłych osobników wkrótce pojawiają się niewielkie młode. |
Czy można zrezygnować z dżdżownic?
Tak, podobno jest to możliwe, ale nie testowaliśmy domowego kompostowania bez dżdżownic. Dość popularna jest metoda bokashi, gdzie procesy rozkładu przebiegają w wyniku beztlenowej fermentacji przy udziale pożytecznych mikroorganizmów, ale preparatami z EM-ami każdorazowo trzeba spryskiwać każdą nową porcję resztek roślinnych. Według nas dżdżownice są mniej kłopotliwe w obsłudze.
Od czego zacząć domowe kompostowanie?
Nim rozpoczęliśmy domowe kompostowanie przeczytaliśmy dokładnie instrukcję na stronie eko-ogrod.pl oraz kilka testów dostępnych w sieci (1, 2, 3). Choć z początku wydawało się to dość trudne, to szybko okazało się, że domowe kompostowanie jest banalnie proste i praktycznie w niczym (poza skalą) nie różni się od kompostowania w ogrodzie. Wystarczy tylko dokładnie czytać instrukcję i krok po kroku wykonać polecenia.
- Po złożeniu kompostownika i dokręceniu nóżek ustaw kompostownik w docelowym miejscu. Nie jest ciężki, ale przenoszenie go z całym inwentarzem może być trochę kłopotliwe.
- Na dnie rozsyp warstwę tektury, pociętych wytłoczek z jajek i kartonu, w którym przyjechał do Ciebie kompostownik.
- Następnie przykryj ściółkę dżdżownicami (my włożyliśmy do każdego kompostownika około 250 szt.) wraz z kompostem, w którym przyjechały.
- Przykryj wszystko kilkucentymetrową warstwą dobrze rozdrobnionych resztek warzyw i owoców. Obserwuj codziennie kompostownik i sprawdzaj, czy nie pojawiają się problemy.
Rozpoczynając przygodę z domowym kompostowaniem czytaj dokładnie instrukcję i krok po kroku wykonuj polecenia. Dzięki temu unikniesz wielu problemów. |
Co można wrzucać do domowego kompostownika?
Nawet 50% resztek z domu i ogrodu świetnie nadaje się na kompost! Zamiast wyrzucać je do śmietnika możesz je wykorzystać. Do kompostownika wrzucaj tylko dobrze rozdrobnione resztki roślin. Całe owoce, twarde łodygi lub obierki ziemniaków rozkładają się bardzo długo i dżdżownice (zwłaszcza na początki) mogą sobie z nimi nie poradzić. Nie wrzucaj też zbyt wielu i zbyt dużych kawałków owoców, warzyw po gotowaniu lub pulpy z wyciskarki, bo te resztki zawierają bardzo dużo wody i szybko pokrywają się pleśnią! Lepiej nie wrzucaj nasion warzyw i owoców (np. dyni), bo mogą mogą wykiełkować w kompostowniku.
Możesz wyrzucać:
- obierki z warzyw i skórki z owoców – np. obierki od ziemniaków, skórki od jabłek, zielone skrawki ogórków itp.;
- torebki (nie plastikowe!) po herbacie – dżdżownice uwielbiają się w nich rozmnażać;
- fusy po kawie, organiczne bibułki do filtrowania kawy;
- skorupki po jajkach i tekturowe wytłoczki;
- resztki domowych roślin (nawet uschnięte zioła w doniczkach wraz z podłożem) – bez objawów chorób i szkodników;
- papierowe serwetki, papierowe ręczniki, rolki po papierze toaletowym, tektura, niewielkie ilości niezadrukowanego papieru;
- siano, liście, trawa, ściółka z klatek dla zwierząt.
Pamiętaj, że kompostownik to nie śmietnik, a dżdżownice nie zjedzą wszystkiego, co im wrzucisz. Są nieco wybredne i niektórych pokarmów nie zjedzą, a jeśli będą długo zalegać to nie rozłożą się, ale zgniją lub spleśnieją zarażając inne rozkładające się resztki.
Nie wyrzucaj:
- produktów mlecznych, mięsnych, kości i innych produktów pochodzenia zwierzęcego – bo szybko się psują i brzydko pachną;
- oleju, masła, innych tłustych i słonych produktów oraz octu – bo spowalniają procesy rozkładu;
- aromatycznych, egzotycznych przypraw (np. imbiru) i owoców cytrusowych (w zbyt dużych ilościach);
- materiałów nieorganicznych (zadrukowany papier, plastik, metal, itd.);
- odchodów zwierząt – mogą być źródłem chorób!
Jak karmić dżdżownice?
Dżdżownice dokarmiaj raz na jakiś czas niewielką porcją resztek. Nasze kolonie były karmione nieregularnie, ale przerwa w karmieniu nigdy nie była dłuższa niż 7 dni. Podobno mogą wytrzymać nawet 4 tygodnie bez jedzenia, ale nie sprawdzaliśmy tego. Producent zapewnia, że po 3 miesiącach kompostownik będzie w stanie przerobić 250 g resztek dziennie. My karmiliśmy i karmimy je wtedy, gdy nazbierają nam się resztki z kuchni. Dżdżownice nie wyglądają na zagłodzone, są ruchliwe i wśród dorosłych widać wiele młodych.
Kompost będzie się rozkładał szybciej, jeśli zadbamy o różnorodny pokarm dla dżdżownic. Trzeba pamiętać, by resztki były rozdrobnione i ułożone luźno, a każdorazowo po wyrzuceniu nowej partii trzeba przemieszać je z rozkładającymi się "starymi" resztkami. Napowietrza to warstwy i zachęca dżdżownice do zajęcia się świeżą dostawą pokarmu. Jeśli warstwy będą leżeć zbyt ścisło, to w nadmiernej wilgotności i warunkach beztlenowych szybko zaczną gnić!
Czy kompostowanie w domu śmierdzi?
Nie będziemy nikomu wmawiać, że rozkładające się resztki nie wydzielają żadnego zapachu, jednak jeśli będziesz przestrzegać podstawowych zasad kompostowania, nie będzie to przykry zapach! Kompost, jeśli nie gnije, ani nie pleśnieje, "pachnie" jak ziemia po deszczu. W porównaniu ze zwykłym koszem na śmieci kompostownik ma znacznie mniej intensywny zapach!
Jakich warunków potrzebują dżdżownice?
Najlepiej ustawić kompostownik blisko kuchni, by zawsze był pod ręką, ale jeśli obecność kolonii dżdżownic i rozkładających się resztek wydaje Ci się "niehigieniczna" możesz ustawić go w każdym innym miejscu w domu, garażu lub piwnicy, a w sezonie nawet na balkonie lub tarasie.
Unikaj stanowisk nasłonecznionych i miejsc przy grzejnikach, by kompostownik się zbytnio nie nagrzewał i wysuszał oraz miejsc przy drzwiach i uchylnych oknach, by się nie wychładzał. Dżdżownice najlepiej się czują w temperaturze 20º C. Nie powinna przekraczać 25º C, ani spadać poniżej 5º C!
Ważna jest także wilgotność warstw kompostu. Jeśli będzie zbyt wysoka, resztki będą gnić i pleśnieć. Jeśli zbyt niska – kompostowanie zostanie spowolnione lub zatrzymane, a dżdżownice w skrajnych przypadkach mogą zginąć! By to sprawdzić wystarczy ścisnąć w dłoniach grudkę kompostu. Jeśli będzie ociekać wodną, to znak, że ma w sobie zbyt wiele wilgoci. Jak sobie z tym radzić – przeczytać poniżej!
Nasze kompostowniki zostały ustawione w dwóch miejscach – w kuchni oraz w garażu. Temperatura w domu była stała na poziomie 20-22º C, a w garażu niższa – około 17º C. Nie zaobserwowaliśmy jednak znaczących różnic w szybkości przerabiania materii organicznej. Z uwagi na różną częstotliwość i rodzaj pokarmu mieliśmy jednak trochę inne problemy.
Fot. Małgorzata Wójcik, Paweł Romanowski Jeśli kompost jest zbyt wilgotny – pleśnieje, a jeśli ma za mało powietrza – gnije. |
Jakie mieliśmy problemy i jak sobie z nimi radziliśmy?
- Pleśń
Problemy pojawiły się już kilka dni po rozpoczęciu kompostowania. Przyczyną były wilgotne resztki warzyw i owoców z wyciskarki. Pomogło usunięcie pleśniejących resztek z kompostownika. - Gnicie
Problem pojawiał się wielokrotnie, po dodaniu zbyt dużej ilości dużych i mokrych resztek. Każdorazowo pomagało wyjęcie największych gnijących resztek i wyrzucenie ich, umycie pojemnika wodą z mydłem, a następnie dodanie do kompostu suchych kawałków tektury, siana lub pociętych wytłoczek po jajkach. - Przesuszenie
Po dwóch tygodniach przerwy okazało się, że górna warstwa jest całkowicie sucha i nie ma w niej dżdżownic. Pomogło zwilżenie jej wodą ze spryskiwacza i dodanie świeżej zieleniny – w tej roli świetnie sprawdziła się przeterminowana mieszanka sałat z Biedronki :) - Siewki
Kiełkujące nasiona może nie były problemem, ale zaskoczeniem. Okazuje się, że rozkładające się resztki to świetne podłoże do wysiewu. Kiełkowały nam głównie nasiona warzyw dyniowatych. Wszystkie wyrośnięte siewki zostały ostrożnie usunięte z kompostownika, tak aby wraz z korzonkami nie wyrzucić młodych dżdżownic. - Muszki
Owady pojawiały się wtedy, gdy do kompostownika wyrzucaliśmy zbyt wiele resztek po owocach. Muszki owocówki je uwielbiają, wyczuwają ich zapach z daleka i szybko (nie wiadomo skąd) mieliśmy prawdziwą wylęgarnię. Pomogło usunięcie nadmiaru owoców i dodanie suchych składników oraz ustawienie obok kompostownika pułapki na muszki (butelka z sokiem owocowym i niewielką ilością płynu do mycia naczyń, zakryta folią aluminiową z dziurkami). - Wahania temperatury
Dżdżownice najlepiej czują się w temperaturze 20º C. Warto zadbać o to, by temperatura w pomieszczeniu z kompostownikiem była stała. Wtedy chętniej się rozmnażają i szybciej rozkładają resztki. - Uciekinierzy
Zdarzało się czasem, że nasze dżdżownice szukały lepszego życia za granicą i uciekały z kompostownika. Nie było to jednak masowe migracje, ale pojedyncze ucieczki. Działo się to głównie w okresach gnicia lub pleśnienia, a kiedy warunki się poprawiały nie obserwowaliśmy ucieczek.
Fot. Małgorzata Wójcik |
Jak pobierać nawóz i do czego go używać?
Po około 3 miesiącach na dnie zbiornika zbiera się herbatka. Wystarczy tylko odkręcić kurek i zlać nawóz do butelki. Trzeba opróżniać zbiornik raz na dwa tygodnie. Nawóz po rozcieńczeniu z wodą (1:1) nadaje się do podlewania wszystkich roślin w domu i na balkonie – kwiatów, roślin ozdobnych z liści, warzyw i ziół. Nawozu nie da się przedawkować, więc można go stosować regularnie!
Dobre zasady domowego kompostowania
- Przeczytaj instrukcję i przestrzegaj zaleceń, a unikniesz wielu problemów.
- Bądź cierpliwy! Nie przyspieszysz rozkładu resztek. Na nawóz musisz poczekać kilka miesięcy.
- Zainwestuj w dżdżownice kalifornijskie, nie eksperymentuj z rosówkami z ogrodu.
- Ustaw kompostownik w ciepłym i ciemnym miejscu. Nie odkrywaj pokrywy bez potrzeby. Dżdżownice lubią spokój.
- Rozdrabniaj resztki przed wrzuceniem do kompostownika, dżdżownice szybciej je zjedzą.
- Dokarmiaj dżdżownice różnym rodzajem pokarmu, ale tylko z listy dozwolonych produktów!
- Utrzymuj stałą wilgotność. Jeśli kompost jest zbyt wilgotny – pleśnieje, a jeśli ma za mało powietrza – gnije.
- Przerzucanie warstw napowietrza kompost i zachęca dżdżownice do zjadania nowych resztek.
- Dodatek papieru, tektury lub suchej trawy rozwiązuje większość problemów z nadmierną wilgotnością
- Nie wynoś dżdżownic zbyt wcześnie na zewnątrz. Lubią ciepło!
- Kontroluj warunki, sprawdzaj czy nie pojawia się pleśń lub gnicie. Reaguj natychmiast!
- Ściągnij nawóz po 2-3 miesiącach, a następnie co 2 tygodnie.
Tekst: Redakcja ZielonyOgrodek.pl