Rozplenica japońska ze względu na swoją niezwykłą urodę i popularność, bywa nazywana „królową traw”. Aby jednak móc w pełni docenić jej walory ozdobne, trzeba o nią starannie zadbać, bo nie jest to trawa z cyklu „żelazne rośliny”.
W sezonie wegetacyjnym oczekuje nawożenia, a w okresach bezdeszczowych nawadniania, bo choć jest wrażliwa na zalanie, suszy też nie lubi. Ponieważ pochodzi z cieplejszego klimatu, jest umiarkowanie mrozoodporna i oczekuje zimowej ochrony przed mrozem. W przeciwnym razie w kolejnym sezonie może mocno stracić na urodzie lub w ogóle nie doczekać wiosny. Aby ułatwić rozplenicy zimowanie, późną jesienią obsypmy jej podstawę grubą warstwą kory, co ochroni korzenie przed przemarzaniem. W wyjątkowo chłodnych rejonach kraju, całą kępę powinniśmy też dodatkowo okryć zimową włókniną.
Przygotowanie do zimy – bez cięcia!
Kiedy zbliża się koniec sezonu, rozplenice przekwitają i tracą swoją zniewalającą urodę. Niech nas jednak wtedy nie korci, aby ściąć ich zasychające liście i kwiatostany. Wprawdzie nie prezentują się już szczególnie atrakcyjnie i mogą nam nie podobać, ale pozostawmy je dla rośliny, dla której zimą będą stanowić dodatkową ochronę przed chłodem. Kiedy kępy już zaschną, zwiążmy je za pomocą sznurka (najlepiej jutowego lub bawełnianego) w rodzaj chochoła. Nie róbmy tego jednak na szczycie kwiatostanów, ale pod nimi, tak, aby złapać sznurkiem wszystkie, zaschnięte liście. Nie wiążmy też kępy zbyt mocno, bo silne zasznurowane liście mogą zimą zagniwać i chorować. Prawidłowo wykonany namiot z liści, ochroni rośliny przed chłodem i ułatwi im zimowanie, a także zapobiegnie gromadzeniu się wody i śniegu w centralnej części kępy, ograniczając ryzyko jej zgnicia lub przemarznięcia od środka.
Nie musimy się też martwić, że takie smutne, zasuszone chochoły będą szpecić nasz ogród przez całą zimę, bo jeśli tylko ładnie je przybierzemy, związując np. efektowną wstążką, mogą stać się naprawdę niebanalną ozdobą, na którą naprawdę miło będzie popatrzeć, szczególnie wtedy, kiedy pokryje ją bielutki szron. Może się nawet okazać, że gdy nadejdzie pora ścięcia chochoła, będzie nam żal się z nimi rozstawać.
Wiosenne przycinanie rozplenicy
A kiedy i jak należy przyciąć rozplenicę? Wiosną, ale dość późno, bo w zależności od pogody, zabieg poleca się przeprowadzać w kwietniu lub nawet z początkiem maja. Wprawdzie inne trawy ozdobne przycina się wcześniej, ale rozplenica należy do gatunków niezbyt mrozoodpornych, a do tego dość późno rozpoczyna wegetację (zwykle pod koniec kwietnia, a nawet w maju), dlatego z zabiegiem nie należy się spieszyć, tym bardziej, że wiosenne przymrozki mogą być jeszcze naprawdę dotkliwe.
Kiedy jednak nadejdzie już właściwa pora, należy zebrać kępę liści ręką (zaczynając od zewnątrz do środka), a następnie ściąć wszystkie zaschnięte liście i kwiaty na wysokość ok. 5-10 cm. ponad ziemią. Nie tnijmy ich zbyt nisko, bo możemy w ten sposób uszkodzić młode, wychylające się z ziemi liście i osłabić całą roślinę. W maju w kępie zaczną pojawiać się soczyście zielone liście, które szybko przybierają na objętości, nadając roślinie piękny, kopulasto-fontannowy pokrój.
Film o przycinaniu rozplenicy
Tekst: Katarzyna Józefowicz, zdjęcie tytułowe: Michal / AdobeStock