Czy to w ogóle możliwe? Czym jest "kompostowanie na gorąco"
W ostatnich miesiącach TikTok zapełnił się filmikami obiecującymi szybki sposób na kompost – nie w miesiące, ale w zaledwie 7 dni. Chodzi o tzw. kompostowanie "na gorąco", które polega na stworzeniu idealnych warunków do szybkiego rozkładu materii organicznej, tak by pryzma osiągała temperaturę nawet 60-70°C.
To nie nowość – ogrodnicy znają tę metodę od lat. Jednak w rzeczywistości nawet przy najlepszych warunkach kompost potrzebuje co najmniej 2-3 tygodni, by był bezpieczny i gotowy do użycia. Co zatem z obietnicą "kompostu w 7 dni"? Postanowiłam to sprawdzić.
🟢 Ogrodowa lista zakupów: Co warto kupić w czerwcu? Polecamy: nawozy, preparaty, podłoża, dekoracje, narzędzia i książki
Jak wyglądała metoda z TikToka?
Wideo, które stało się inspiracją, pokazywało uproszczony przepis na kompost błyskawiczny. Oto, jak wyglądał cały proces – krok po kroku:
- Przygotowanie materiału organicznego
Na początek należało przygotować resztki kuchenne – głównie surowe obierki warzyw, owoców, liście sałaty, skórki od bananów czy kawałki warzyw, które nie nadają się już do jedzenia. Ważne było, aby je drobno posiekać, co miało przyspieszyć rozkład. - Dodanie suchej materii
Do resztek dodawano tzw. brązową materię, czyli składniki bogate w węgiel: suche liście, karton z jajek, ścinki papieru, trociny. Celem było uzyskanie odpowiednich proporcji węgla do azotu, niezbędnych do prawidłowego kompostowania. - Źródło azotu – naturalny przyspieszacz
Aby pobudzić aktywność mikroorganizmów, do mieszanki dodano coś bogatego w azot. W filmiku pojawiły się różne sugestie, np. nawóz kurzęcy, mocz lub gotowy aktywator kompostu. To właśnie ten składnik miał „rozgrzać” pryzmę i sprawić, że zacznie szybko fermentować. - Wymieszanie i zwilżenie kompostu
Wszystkie składniki dokładnie wymieszano i przeniesiono do pojemnika z pokrywą – mogła to być plastikowa beczka, kompostownik lub nawet worek ogrodowy. Materiał został dokładnie nawilżony, tak by był wilgotny, ale nie mokry (idealnie jak wyżęta gąbka). - Przerzucanie codziennie przez 7 dni
Najważniejszy element metody to codzienne przerzucanie materiału, aby doprowadzić do napowietrzenia i pobudzić bakterie tlenowe. Każdego dnia mieszanka była dokładnie przemieszana widłami lub łopatą.
Co wydarzyło się po 7 dniach?
Przez cały tydzień materiał był regularnie mieszany, monitorowano wilgotność i temperaturę. W środku pryzmy rzeczywiście zrobiło się ciepło – nawet do 58°C, co oznaczało, że proces kompostowania ruszył. Jednak...
Po tygodniu kompost nie był gotowy. Część materiału wciąż była rozpoznawalna, struktura była zbyt świeża i nierozłożona, zapach był kwaśny, wskazujący na fermentację, a nie humifikację. Więc prawdą jest, że proces wystartował szybko, ale do dojrzałego, bezpiecznego kompostu było jeszcze daleko.
Jak naprawdę działa kompostowanie "na gorąco"?
Metoda ta rzeczywiście skraca czas rozkładu z kilku miesięcy do kilku tygodni, ale tylko gdy spełnione są cztery warunki:
- Odpowiednia proporcja węgla do azotu – idealnie 25–30:1 (np. suche liście + świeża trawa).
- Wystarczająca masa materiału – pryzma musi mieć przynajmniej 1 m³ objętości, by wytworzyć ciepło.
- Odpowiednia wilgotność – materiał powinien być wilgotny jak gąbka.
- Codzienne przerzucanie – by tlen dotarł do środka i bakterie mogły działać.
Co warto zapamiętać?
Metoda z TikToka to dobry punkt wyjścia, ale nie cudowna recepta. Nie da się zrobić pełnowartościowego kompostu w 7 dni – to mit. Jednak warto spróbować kompostowania "na gorąco", bo:
- działa szybciej niż tradycyjne pryzmy,
- ogranicza nieprzyjemne zapachy,
- efekty widać już po 2-3 tygodniach.
Jeśli masz trochę przestrzeni, odpowiednie składniki i chęci, możesz znacznie przyspieszyć produkcję własnego kompostu. Ale pamiętaj – natura potrzebuje czasu!
Zdjęcie tytułowe: fat.hero.f4 / AdobeStock