|
Wśród malowniczych wzgórz niemczańsko-strzelińskich leży jeden z najpiękniejszych ogrodów w Polsce: Arboretum Wojsławice – Ogród Botaniczny Uniwersytetu Wrocławskiego. Z położonego 50 km dalej Wrocławia jadę najpierw do Niemczy, skąd czeka mnie około dwukilometrowy spacer do Arboretum po krętych, wąskich uliczkach ocienionych baldachimem wiekowych drzew. W Niemczy czas się zatrzymał – tak jak w samym Arboretum, co ogrodowi wyszło akurat na dobre. Przetrwało wojenne zawieruchy ukryte pomiędzy okolicznymi wzgórzami, na których teraz bujnie rozkwita, zwiększając swój areał.
Dziedziniec ogrodu tworzy zabytkowe założenie folwarczne typowe dla XIX-wiecznej dolnośląskiej wsi. To tutaj odbywają się kiermasze rękodzieła i lokalnych przysmaków, ale przede wszystkim – roślin. Perełki wypatrzone w Arboretum można kupić w postaci sadzonek i zabrać do własnego ogrodu.
Z dziedzińca przechodzę do najstarszej części ogrodu mijając po drodze rozłożysty buk, nazywany „sercem ogrodu”. Serce zachorowało – ale jest w trakcie intensywnego leczenia. Wierzę, że w powrocie do zdrowia, oprócz pracowników, pomagają mu też okoliczne drzewa poprzez sieć oplatającej ich korzenie grzybni. W najstarszej części parku odczyn gleby jest kwaśny, powietrze – wilgotne i panuje przyjemny półmrok. Żeby objąć spojrzeniem rosnące tu różaneczniki, trzeba zadrzeć głowę do góry. Pamiętam, jak intensywnie kwitły w maju, zamieniając to miejsce w królestwo kolorów.
Wszystkich bajecznych widoków tego ogrodu nie sposób jednak docenić słowami – najlepiej się w nich rozsmakować. W kwietniu śnieżną bielą obsypują się setki historycznych odmian czereśni rosnących w dziesięciohektarowym sadzie, aby od maja do sierpnia każdy z gości ogrodu mógł się nimi w pełni rozkoszować. Teraz, jesienią, u podnóża sadu poszukam dojrzewających właśnie dereni – kwaśnych jak porzeczki, ale rozgrzanych i osłodzonych uciekającym latem.
Na szczycie czereśniowego wzgórza znajduje się horoskop botaniczny oparty na wierzeniach Celtów żyjących na tym terenie. Moją patronką okazuje się być wygodna i leniwa lipa – niewiele z opisanych cech charakteru zdaje się pokrywać z moimi, ale… moje myśli biegną już ku rozstawionym na wzgórzu leżakom, z których z widokiem na oddalony o 25 km szczyt Ślęży konkuruje tylko monumentalny mamutowiec olbrzymi.
Z czereśniowego sadu zbiegam z górki autostradą liliowców i znów wspinam się na wzgórze – na rabaty bylinowe skąpane w pióropuszach traw ozdobnych i wszędobylskich jesiennych żółciach, głównie za sprawką niezawodnych o tej porze rudbekii. Nieopodal, na stromym zboczu, wyrasta zupełnie nowa część Arboretum – Ogród Milenijny z ponad dwoma tysiącami odmian roślin ozdobnych i użytkowych polskiej hodowli.
W jednej z przygotowanych do odpoczynku altanek zapytam zastępcę dyrektora OBUWr ds. Arboretum Wojsławice, Pana mgra inż. Tomasza Dymnego, o serce ogrodu i uroki, którymi Arboretum oczaruje odwiedzających o tej porze roku. Ale najpierw – jeszcze kilka chwil sam na sam z widokiem na tą jesienną pocztówkę.
Panie dyrektorze, od czego najlepiej rozpocząć zwiedzanie Arboretum?
Proponuję zacząć od zapoznania się z planem Arboretum. Nasz ogród jest atrakcyjny o każdej porze roku, warto więc przyjrzeć się uważnie wszystkim zgromadzonym u nas roślinom. Wczesną wiosną zachwyca aleja magnoliowa (ponad 120 gatunków i odmian), kwitnący czereśniowy sad – bank genów historycznych odmian czereśni oraz okazała kolekcja barwinków.
Arboretum najbardziej znane jest jednak z kwitnącej w maju kolekcji różaneczników i azalii obejmującej także ponad stuletnie okazy rosnące w zabytkowym parku. W czerwcu warto zobaczyć niezwykłą kolekcję piwonii bylinowych oraz krzewiastych.
Obficie kwitną także powojniki, kosaćce, róże, a na stawach – grzybienie. W lipcu koniecznie trzeba zobaczyć wielobarwne łany liliowców. Bogactwo barw i kształtów ich kwiatów każdego wprawi w zachwyt. Sierpień to miesiąc, w którym niezwykle pięknie prezentują się kolekcje hortensji i jeżówek.
We wrześniu z kolei urzeka bogactwo falujących na wietrze traw i barwnych astrów. W październiku budzą zachwyt przebarwiające się liście klonów palmowych i owoce na wielu mało znanych drzewach i krzewach. Oprócz roślin w Arboretum spotkać można przebiegającą po ścieżce wiewiórkę, kicające po trawnikach zające, kryjące się wśród kamieni jaszczurki i umilające pobyt w ogrodzie śpiewem ptaki.
Czym o tej porze roku Arboretum najbardziej urzeknie odwiedzających?
Jesień, zaraz po wiośnie, zaliczyć możemy do najbardziej barwnych pór roku. Ogród jesienią może zadziwiać nieprawdopodobną paletą barw. Przebarwiające się liście drzew i krzewów, kolorowe owoce pojawiające się na pędach czy piękne kwiaty bylin. Przy odpowiednio zaplanowanych nasadzeniach dominujący żółty i brązowy kolor zostanie uzupełniony przez czerwień, pomarańcz, bordo, a nawet fiolet. W uniwersyteckim Arboretum jesienią zjawiskowo prezentują się rabaty bylinowe, na których dominują różnobarwne trawy, rozchodniki, astry, nachyłki i jeżówki.
Dojrzewają również owoce egzotycznych drzew, krzewów i pnączy, m.in.: dereń Kousa (Cornus kousa), palecznik chiński (Decaisnea insignis), pięknotki, mało znane jarząby o białych i różowych owocach, a także winnik zmienny (Ampelopsis glandulosa). Niewątpliwym i unikatowym zjawiskiem jest jesienne kwitnienie roślin zagrożonym wyginięciem (na całym świecie), tj. franklinii amerykańskiej (Franklinia alatamaha) oraz heptakodium chińskiego (Heptacodium miconioides). Do najbardziej dekoracyjnych drzew w okresie jesiennym należą klony, a także odmiany trzmieliny oskrzydlonej (Euonymus alatus), berberysu, ambrowca, błotni, miłorzębu, sumaka, a także liczne oczary i parocje.
Jak widzę jesienią już sama przyroda oferuje tutaj niezapomniane widowisko, a które wydarzenia z bogatego kalendarium szczególnie Pan poleca?
Nasz kalendarz imprez jest bardzo bogaty w różnorodne ogrodnicze wydarzenia, tj. wykłady, porady ogrodnicze, warsztaty, wystawy fotograficzne i malarskie, a także w spacery z przewodnikiem i koncerty. Wśród tak szerokiej oferty są imprezy, których nasi goście często nie mogą się doczekać. Do takich wydarzeń należy m.in. majowa RODOmania – spotkanie miłośników roślin wrzosowatych, czerwcowe Święto Piwonii, lipcowa HEMEROmania czyli spotkanie entuzjastów liliowców oraz wrześniowy Festiwal Traw i Kwiatów Jesieni.
Stosunkowo nowym wydarzeniem w wojsławickim Arboretum jest Piknik Ogrodowe Smaki – przyciągający osoby interesujące się zdrową żywnością w tym m.in. jadalnymi kwiatami, ziołami i chwastami. Każdemu wydarzeniu towarzyszy specjalistyczny kiermasz, na którym istnieje możliwość nabycia unikatowych roślin ozdobnych i sadowniczych, a także akcesoriów ogrodniczych; ciekawa oferta rękodzieła lokalnych artystów i naturalnych produktów dolnośląskich wytwórców.
W Arboretum rośnie mnóstwo pięknych roślin, a każda z nich jest atrakcyjna na swój własny sposób. Czy mimo to ma Pan swoich ulubieńców?
To prawda, każda roślina jest atrakcyjna na swój sposób oraz w swoim czasie. Piękno to pojęcie względne. Ja kocham je wszystkie! Jednak jeśli mam wybrać, to bez wahania będą to lilaki, piwonie, miłorząb i parzeplin. Lilak i piwonia to zapach mojego beztroskiego dzieciństwa. Odpręża i przywołuje ciepłe wspomnienia słonecznych dni w ogrodzie.
Z sentymentem wspominam wiejski ogród mojej babci pełen pięknych kolorowych kwiatów. Nie rosły one według żadnego ściśle określonego porządku, często same się rozsiewały i to było piękne! Rosły w nim, m.in. pięknie pachnące lilaki (żywopłoty okalające budynek mieszkalny i gospodarczy, w których jako dzieci mieliśmy bazę). Z kolei piwonie to kwiaty na które z niecierpliwością czekam całą zimę. Ich mięsiste pąki eksplodują w słońcu i uwodzą słodkim zapachem, który jest zwiastunem początku lata.
Miłorząb dwuklapowy (Ginkgo biloba) i parzeplin olbrzymi (Gunnera manicata) to rośliny, które poznałem nieco później. Miłorząb to prawdziwy fenomen natury, „żywa skamieniałość”. Może żyć nawet kilka tysięcy lat, osiąga imponujące rozmiary, jego przodkowie pamiętają czasy dinozaurów, a do tego liście miłorzębu mają leczniczą moc. Piękny wiersz poświęcił mu nawet Johann Wolfgang Goethe, który w rozdwojonym liściu dostrzegł symbol relacji między kobietą i mężczyzną. W Arboretum do tej pory zgromadziliśmy ponad 130 odmian tego niezwykłego drzewa.
Parzeplin pochodzi z Brazylii, gdzie rośnie w wilgotnych górskich lasach, nad brzegami rzek i strumieni. Ze względu na fizyczne podobieństwo do rabarbaru potocznie nazywana jest olbrzymim rabarbarem, jednak te dwie rośliny nie są ze sobą spokrewnione. Gunnera tworzy ogromne liście osiągające nawet do ok. 3 m średnicy!
Od maja 2019 roku można podziwiać Ogród Milenijny z tysiącem polskich odmian roślin; czy w najbliższym czasie kolekcja Arboretum nadal będzie tak intensywnie rozbudowywana?
Ogród Milenijny to nowy dział zajmujący niemal 10 ha, który nadal będzie rozwijany. W przeciągu dwóch ostatnich lat liczba zgromadzonych polskich odmian już powiększyła się dwukrotnie. Na tym terenie znajdują się również uprawy zachowawcze roślin ginących i zagrożonych wyginięciem. Co ciekawe, wśród tych upraw można również zobaczyć ginące chwasty np. kąkola polnego (Agrostemma githago) – niegdyś bardzo pospolitego, obecnie zagrożonego wyginięciem. Jesteśmy w trakcie przygotowywania odpowiednich stanowisk pod nowe gatunki.
Plan na kolejne lata to przede wszystkim rozwój kolekcji piwonii, która obecnie liczy ponad 500 odmian i gatunków. W jej skład wchodzą zarówno piwonie bylinowe jak i krzewiaste, a także jeszcze mało znane piwonie z grupy ITOH. Naturalnie nie zapominamy o naszych kolekcjach narodowych, czyli tych najbogatszych – kolekcjach roślinnych rodzaju liliowiec (Hemerocallis), bukszpan (Buxus) oraz kolekcji odmian z rodzaju Rhododendron historycznej rasy łużyckiej (odmiany Seidla).
Wiekowy buk rosnący w sercu ogrodu nie wyglądał ostatnio najlepiej. W jakiej jest obecnie formie i co mu dolega?
Sędziwy i monumentalny buk zwyczajny, forma czerwonolistna (Fagus sylvatica fo. purpurea) to prawdziwe serce naszego ogrodu. Niestety od kilku lat obserwujemy spadek jego witalności. Drzewo jest pod stałą obserwacją i opieką dendrologów, arborystów, a także fitopatologa. Tak jak w przypadku ludzi, tak i w przypadku drzew widać po nich upływający czas. Jak mówi przysłowie: „Na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą” – tak samo jest w przypadku naszego buka. Obecnie wiemy już, że jest zasiedlony przez grzyby saprotroficzne i pasożytnicze, rozwijające się zarówno na martwym drewnie, jak i na żywych drzewach.
System korzeniowy u drzew spełnia przede wszystkim dwie bardzo ważne funkcje: mechaniczną i fizjologiczną. Pierwsza polega na zakotwiczeniu rośliny w podłożu, co pozwala na utrzymanie pionowej postawy, druga na dostarczaniu liściom, pędom, konarom, itd. wody oraz składników mineralnych. Ponadto korzenie magazynują substancje zapasowe (głównie skrobię) i umożliwiają symbiozę drzewa z określonymi gatunkami grzybów lub bakterii.
Mam nadzieję, że buk długo jeszcze będzie witał gości ogrodu i życzę mu zdrowia. Do kiedy w tym roku można zwiedzać Arboretum i odwiedzić sędziwego buka?
W tym roku Arboretum Wojsławice jest czynne do 24 października. W tym dniu o godz. 13:00 zapraszamy na ostatni spacer z przewodnikiem. Podczas spaceru będziemy podziwiać uroki jesieni w całej okazałości. Warto pamiętać, że jesienne spacery na świeżym powietrzu wzmacniają naszą kondycję, pomagają obniżyć poziom stresu i dodają nam energii, której brak wiele osób odczuwa najdotkliwiej właśnie podczas jesieni. Wszystkich, którzy nie zdążą nas odwiedzić jesienią już teraz zapraszam od 17 kwietnia 2022 r. bowiem właśnie wtedy planujemy wiosenne otwarcie Arboretum.
Tekst: Łukasz Skop, zdjęcia: Bożka Piotrowska
Artykuł pochodzi z magazynu |