Pelargonie, które rosną w warunkach naturalnych (w rejonie Morza Śródziemnego) to rośliny wieloletnie. Te, które uprawiamy w doniczce można także z powodzeniem uprawiać przez kilka sezonów, choć są zwykle traktowane jako rośliny jednoroczne. Dawniej kwiaty z balkonu chowano do mieszkania i przetrzymywano przez zimę w temperaturze pokojowej, jednak, tak jak Pan wspomniał, z roku na rok ich kwitnienie było coraz słabsze, a pokrój mniej zwarty. W kolejnym sezonie nie były więc już tak ozdobne, jak młode sadzonki z centrum ogrodniczego.
Jak dbać o pelargonię w czasie spoczynku?
W skrócie, naszą roślinę należy zabrać z balkonu przed mrozem, przyciąć, przetrzymać w chłodzie i pozwolić im przejść w stan uśpienia – w takich warunkach rośliny zatrzymują wegetację. Ten kilkumiesięczny okres spoczynku jest potrzebny roślinom do przyszłorocznego kwitnienia. Jeśli zostaną na ciepłym parapecie wciąż będą rosnąć, a przy braku dostatecznej ilości światła, ich pędy będą wybujałe, a liście żółte!
Warunki zimowania pelargonii w domu
Temperatura i światło
Pelargonie są wrażliwe na mróz! Nie przetrwają zimy na balkonie. Tuż przed pierwszymi przymrozkami (zwykle pod koniec października i na początku listopada) trzeba je przenieść do pomieszczenia. Miejsce powinno być chłodne – optymalna temperatura do zimowania pelargonii rabatowych i bluszczolistnych to 8-10 stopni (temperatura nie powinna spadać poniżej 6 stopni).
Pelargonie angielskie są bardziej ciepłolubne i wymagają około 10-12 stopni w czasie zimowania. Temperatura nie powinna być wyższa niż 12 stopni, by rośliny nie wznowiły wegetacji. Zimujące pelargonie powinny stać w jasnym pomieszczeniu (ale nie bezpośrednio nasłonecznionym miejscu). Nie powinno się trzymać ich w ciemnym miejscu, np. piwnicy lub garażu.
Podlewanie i nawożenie
Rośliny w czasie spoczynku nie potrzebują nawożenia, które mogłoby spowodować zbyt wczesne wznowienie wegetacji, co w warunkach niedostatki światła spowodowałoby wybiegnięcie pędów! Pierwsze nawożenie wykonujemy dopiero po wznowieniu wegetacji, czyli w połowie lutego.
Podlewanie powinno być ograniczone do niezbędnego minimum – t.j. raz na dwa tygodnie. Ziemia może lekko przeschnąć, ale nie wolno dopuścić do przeschnięcia pędów i ich zwiędnięcia. Trzeba jednak sprawdzać podłoże, czy nie jest zbyt wilgotne, i w razie potrzeby usuwać gnijące rośliny, by nie zaraziły sąsiednich.
Fot. Pelargonium for Europe |
Fot. RitaE/Pixabay |
Czyszczenie i przycinanie
Pędy należy skrócić do 1/3 wysokości (pelargonie pasiaste, rabatowe) lub o 2/3 (kaskadowe pelargonie bluszczolistne). Pędy powinny mieć max 15-20 cm wysokości. Trzeba także usunąć także wszystkie kwiaty, obumarłe pędy, żółte i zwiędłe liście.
Rośliny przeznaczone do zimowania muszą być koniecznie w doskonałym stanie, bez objawów chorób i widocznych szkodników, bo w trakcie zimowania będą osłabione i każda infekcja mogłaby być dla nich bardzo groźna.
Ziemia
Jeśli rośliny rosły w gruncie to warto także wymienić im podłoże na nowe (może to być świeże uniwersalne podłoże na bazie torfu), by zmniejszyć ryzyko chorób odglebowych. Kilka roślin można przesadzić do jednej skrzynki lub dużej donicy, by ułatwić ich przenoszenie i pielęgnację. Rośliny z balkonu można bez obaw zimować w doniczce, w której rosły.
Wznowienie wegetacji | Jak wybudzić pelargonię ze stanu spoczynku?
Jeśli w trakcie zimowania (do połowy stycznia) roślina zacznie wypuszczać nowe pędy (dzieje się to zwykle wtedy, gdy roślina ma zbyt ciepło), należy je usunąć, bo będą miały zbyt mało światła do dobrego wzrostu.
Od lutego można zacząć podlewać intensywniej i częściej, bo roślina powinna zacząć wybudzać się ze spoczynku i wznawiać wegetację. Trzeba tez rozpocząć nawożenie (najlepiej dodać nawóz do wody). Temperatura w pomieszczeniu wtedy się podnosi, a zwiększona dostępność promieni słonecznych powoduje intensywny wzrost.
Gdy młode pędy będą miały długość kilku cm można pobrać z nich sadzonki pelargonii do ukorzenienia – powstaną z nich wkrótce ładne, niewielkie roślinki doskonałe na balkon. Budzącej się do życia rośliny nie trzeba jednak przycinać na sadzonki, ale wtedy pędom warto uszczknąć wierzchołki, by pobudzić je do rozkrzewiania. Przed wystawieniem pelargonii na zewnątrz (po 15 maja), należy ją przesadzić do świeżej ziemi i do większej doniczki.
Tekst: Redakcja ZielonyOgrodek.pl, zdjęcie tytułowe: Moja Pelargonia/Pelargonium for Europe