Jestem typowym mieszczuchem i od dzieciństwa mieszkam w mieszkaniu w bloku. Dawniej balkon traktowałam jako miejsce do spotkań z przyjaciółmi i sadziłam w donicach wyłącznie rośliny ozdobne – kwiaty sezonowe, które kupowałam w maju i usuwałam późną jesienią.
Kilka lat temu, gdy przeszłam na zdalną pracę w domu, zaczęłam też przyrządzać samodzielnie posiłki. Podczas pandemii oraz w okresie bardzo intensywnej pracy często brakowało mi świeżych ziół i warzyw, na które nieraz miałam ochotę. Nie miałam czasu pójść po nie do sklepu lub na targowisko. Marzyłam o tym, by móc wyjść na zewnątrz i po prostu zerwać coś prosto z krzaczka lub wyciągnąć ze świeżej ziemi...
Krok pierwszy: rezygnacja z roślin ozdobnych
Miejskie balkony i tarasy mają bardzo ograniczoną przestrzeń, dlatego jeśli przyrządzasz posiłki w domu i chcesz uprawiać rośliny jadalne w pojemnikach, musisz podjąć pierwszą, poważną decyzję. Rezygnujesz w większości roślin ozdobnych i stawiasz na warzywa, zioła oraz gatunki o jadalnych owocach. Wcale nie musisz rezygnować ze wszystkich roślin o charakterze ozdobnym, ale zwykle bywa tak, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i co roku chcesz uprawiać coraz więcej.
Ta samo jak wcześniej możesz tworzyć różnobarwne kompozycje z kompaktowych okazów, jak i uprawiać rośliny pnące czy takie, których pędy będą przewieszać się przez krawędzie doniczek. Rośliny jadalne są równie dekoracyjne, jak te o charakterze ozdobnym, więc to po prostu kwestia doboru gatunków.

Krok drugi: odpowiednie pojemniki
Aby uzyskać obfite plony warzyw, nie można poprzestać na małych doniczkach. Duży pojemnik z żyznym podłożem zapewnia roślinom dostęp do składników pokarmowych przez długi czas, a ponadto sprawia, że podłoże dłużej zatrzymuje wilgoć. Sadząc po kilka roślin jadalnych w jednej dużej donicy można zadbać o efektowne nasadzenia, a przecież o to także nam chodzi, jeśli posiadamy tylko mały miejski balkon.
O duże pojemniki łatwiej zadbać – gdy raz je wniesiesz na balkon i wypełnisz wiosną ziemią, podlewanie, usuwanie chwastów, ściółkowanie czy nawożenie będzie łatwiejsze, niż gdyby obok siebie stało kilka mniejszych pojemników. Duże pojemniki pozwalają też sadzić głębiej zakorzeniające się gatunki roślin i dają roślinom zapewniają lepsze warunki do wzrostu – będą jak małe rabatki w ogrodzie.
Aby ułatwić sobie pielęgnację roślin i bez wysiłku przestawiać duże pojemniki warto przed wypełnieniem ich ziemią kupić podstawki z kółkami – to wygodne rozwiązanie, które pozwala unikać noszenia przy przemeblowywaniu aranżacji na balkonie. Na balkonie, jeśli jest taka możliwość, można też ustawić jedną lub kilka dużych skrzyń i wtedy nie będzie konieczności przesuwania ich z miejsca na miejsce.
Jeśli masz bardzo mały balkon, pomyśl o uprawie wertykalnej; konstrukcje wiszące na ścianie lub regały ze stabilnymi półkami mogą stać się grządkami. Kratki, tyczki i ażurowe, nie zajmujące byt dużo miejsca konstrukcje pomagają przy uprawie roślin pnących, takich jak fasola tyczna, groch, ogórki czy wymagające podpór pomidory.
Krok trzeci: dobór warzyw, ziół i roślin owocowych
Kolejnym etapem, po wyborze pojemników, jest wybór gatunków, a przede wszystkim odpowiednich odmian do uprawy na małej przestrzeni balkonu. Wbrew pozorom na balkonie w pojemnikach da się uprawiać wiele gatunków warzyw i ziół, a także pewne ilości roślin owocowych.
Zabierz się przed sezonem wegetacyjnym za studiowanie informacji na temat odmian karłowych o kompaktowym pokroju, dopasowanych do uprawy w donicach. Producenci roślin oferują ich coraz więcej. Pamiętaj, żeby uprawiać tylko takie gatunki, które lubisz jeść – zrób listę faworytów i zacznij od kupienia 1-2 sadzonek większych roślin oraz wysiewania niewielkich ilości warzyw liściowych (najlepiej robić to partiami przez cały sezon).
W ten sposób zapewnisz sobie płynność zbiorów i dużą różnorodność (wiosną pojawia się wiele ciekawych odmian, zawsze zostaw sobie trochę miejsca na coś ekstra).
Jakie warzywa najłatwiej uprawiać w pojemnikach na balkonie? Oto przykładowy zestaw: pomidory koktajlowe, papryki chili i słodkie o niedużych owocach, rzodkiewki, sałaty liściowe, szpinak, bazylia, szczypiorek, koper, groch, fasola karłowa, pietruszka naciowa.
Pamiętaj, że na słonecznym balkonie dobrze rośnie większość ciepłolubnych ziół oraz roślin owocowych – tymianek, lebiodka oregano, rozmaryn czy szałwia lekarska. Wystarczy, że posadzić po 1 sadzonce, a będziesz przyprawiać dania przez cały sezon. W zacienionym zakątku świetnie rośnie także mięta. Na balkonie można też wyhodować pyszne truskawki i poziomki.
Po dojściu do większej wprawy możesz sięgnąć po pomidory malinowe i wyżej rosnące odmiany (wymagają podpór lub podwiązywania), a także ogórki, bakłażany, cukinie, bób, selery naciowe i korzeniowe, fasolę tyczną, pory czy cebulę. Posiadacze większych balkonów w dużych pojemnikach mogą posadzić borówkę amerykańską, a nawet jabłonkę – starannie dobierając odmianę i formę rośliny.
Korzyści płynące z urban farming
- Zapewnienie sobie świeżych dostaw warzyw, ziół i warzyw
- Przyjemność ze spożywania samodzielnie wyprodukowanej żywności
- Przyjemność wynikająca z troski o rośliny
- Zbieramy tyle, ile potrzebujemy do przygotowania posiłku (nie marnujemy żywności)
- Możliwość obserwowania, jak rozwijają się rośliny jadalne (satysfakcja, radość i edukacja)
- Przebywanie wśród roślin relaksuje, pozwala oderwać się od pracy i problemów dnia codziennego
- Możliwość wymiany sadzonek i doświadczeń z osobami o podobnych zainteresowaniach oraz z sąsiadami
Od kiedy zmieniłam kwiaty na warzywa, mój balkon wciąż żyje i jest piękny. Wciąż przyjmuję gości na świeżym powietrzu, ale też częstuję ich potrawami, których składniki pochodzą nie tylko ze sklepu, ale z mojej uprawy. Siedząc rano lub wieczorem na balkonie patrzę, jak moje rośliny się rozwijają i czerpię z tego wielką przyjemność.
Zdjęcie tytułowe Chiara Zeni, delobol, Lapasmile / AdobeStock