Kuszący kurdybanek | Dwa przepisy na dania z bluszczyka
Bluszczyk kurdybanek (Glechoma hederacea) zwykle kojarzy się z wiosennymi zbiorami ziół, ale w celach kulinarnych można go zbierać przez cały sezon wegetacyjny, nie tylko w czasie jego kwitnienia – przekonuje Małgorzata Kalemba-Drożdż na łamach magazynu Gardeners' World Edycja Polska.
|
W kwietniu kurdybanek wypuszcza drobne, grzbieciste, fioletowe kwiaty. Po przekwitnięciu pędy zaczynają się płożyć i zarastać otoczenie niczym dywan – stąd jego nazwa (kurdyban to garbowana, barwiona skóra, intensywnie zdobiona we wzory tłoczeniami, złoceniami lub srebrzeniami oraz malowidłami). Bluszczyk można także ususzyć i korzystać z jego aromatu w czasie zimy.
Ta roślina, obecnie kulinarnie niemal zapomniana, ma długa historię użytkowania zarówno w zielarstwie jak i w kulinariach. W smaku kurdybanek jest bardzo intensywnie ziołowy, lekko gorzki, niezmiernie ciekawy. Jest rewelacyjną przyprawą do kanapek, zup, mięs, jajek i wszelkich tłustych potraw, a w XVIII wieku żaden rosół nie mógł się bez niego obyć. Można z niego przygotowywać napary oraz przetwarzać, tak jak przygotowuje się herbatę czarną (utlenianie enzymatyczne).
Dawniej wierzono, że wieniec z kurdybanka dawał czarownicom zdolność widzenia przyszłości. Czarownicą nie jestem, ale widzę w przyszłości mnóstwo pysznych dań z kurdybankiem.
Tekst i zdjęcia: Małgorzata Kalemba Drożdż – dr biochemii, autorka kulinarnego bloga „Trochę Inna Cukiernia”. Laureatka AIG Prix Międzynarodowej Akademii Gastronomicznej. Autorka kulinarno-botanicznej encyklopedii: „Jadalne kwiaty”. |
Artykuł pochodzi z magazynu |