Jak działa system automatycznego nawadniania?
Wprowadzenie automatyki do ogrodu? Dlaczego nie, przecież system automatycznego nawadniania praktycznie nie wymaga obsługi, a oprócz tego jest prawie niewidoczny, bo jego elementy zakopane są pod ziemią.
System automatycznego nawadniania dzieli się na sekcje, obejmujące fragmenty ogrodu o różnym rodzaju roślinności (różniącej się wymaganiami w stosunku do wilgotności gleby), jak: trawnik, rabaty kwiatowe czy żywopłot.
Do podlewania służą końcówki nawadniające: zraszacze, mikrozraszacze i linie kroplujące. Jeśli chodzi o montaż zraszaczy, mikrozraszaczy i linii kroplujących – łączony się je ze sobą rurami. W poszczególnych sekcjach powinny pracować końcówki jednego rodzaju (np. tylko zraszacze), o tej samej wydajności. Pracą systemu kieruje odpowiednio zaprogramowany sterownik.
Zasięg i kształt powierzchni zraszanej można zmieniać przez regulację lub wymianę dyszy zraszacza, fot. Rain Bird |
System automatycznego nawadniania podłączony jest do ujęcia wody. Może nim być kran lub studnia z pompą. Parametry wody w ujęciu muszą spełniać następujące warunki:
- ciśnienie – minimum 1,7 atmosfery;
- odpowiednia wydajność (decyduje o tym, ile zraszaczy może pracować w tym samym czasie).
Trzeba pamiętać, że łączne zapotrzebowanie na wodę zraszaczy danej sekcji nie może być większe, niż pozwalają na to parametry ujęcia wody (im wyższe jest ciśnienie, tym więcej zraszaczy może pracować w jednej sekcji).
Jeśli ciśnienie i wydajność ujęcia wody są słabe (można je zwiększyć, stosując kran i rury o większej średnicy), a powierzchnia do podlewania duża, lepiej wydzielić więcej sekcji o mniejszej liczbie zraszaczy.
Straty ciśnienia rosną wraz z oddalaniem się od ujęcia wody, dlatego odległość od źródła wody do jej wylotu powinna być możliwie mała, a ujęcie wody powinno znajdować się w centralnej części ogrodu.
|
Tekst: Małgorzata Cuch
Komentarze