Każdy środek ochrony roślin – niezależnie od tego, czy jest to preparat chemiczny, ekologiczny czy biologiczny – musi mieć czas, by zadziałać. Po rozpyleniu powinien pozostać na powierzchni liści i łodyg przynajmniej kilka godzin. To wystarczający czas, by substancja wniknęła w tkanki roślin lub pokryła je cienką warstwą ochronną. Jeśli w tym czasie zacznie padać – oprysk zostanie spłukany, a jego działanie będzie zerowe.
Co więcej, deszcz może też rozprowadzić środek w sposób niekontrolowany – spływając po roślinach do gleby, do oczek wodnych czy na sąsiednie uprawy, którym może zaszkodzić. W przypadku niektórych preparatów chemicznych może to prowadzić do skażenia środowiska.
Jak rozpoznać dobry moment na oprysk?
Przede wszystkim warto śledzić prognozy pogody. Nie wykonuj oprysków, jeśli w ciągu najbliższych 6-12 godzin spodziewany jest deszcz. Idealna pora to suchy, pochmurny dzień bez wiatru – wtedy środek dobrze osiada na liściach i nie wyparowuje zbyt szybko. Dobrze, jeśli temperatura nie przekracza 20-22°C, bo zbyt gorące powietrze może zmniejszyć skuteczność działania.
Co się stanie, jeśli mimo wszystko wykonasz oprysk przed deszczem?
W większości przypadków efekt będzie zerowy. Substancja czynna nie zdąży przeniknąć przez woskową warstwę liścia i zostanie całkowicie zmyta. To oznacza nie tylko stratę preparatu, ale również zwiększone ryzyko rozwoju chorób i szkodników, które nie zostaną powstrzymane. W skrajnych przypadkach może dojść do wypłukania środka do gleby, co zaburzy mikroflorę lub uszkodzi korzenie młodych roślin.
A co z opryskami po deszczu?
To dość częsty błąd. Tuż po deszczu liście są wilgotne i nieprzyjmują dobrze preparatów, bo środek się po nich po prostu zsuwa. Lepiej poczekać, aż rośliny całkowicie wyschną. Czasem wystarczą 2-3 godziny bez opadów i słońca, by przystąpić do oprysku. Ale jeśli gleba jest zbyt nasiąknięta, lepiej odczekać dobę – by uniknąć ryzyka przelania lub wypłukania składników.
Zdjęcie tytułowe: Natalia / AdobeStock