Nasze ogrody pełne są zachwycających zakątków, które tworzą niepowtarzalną atmosferę. Tę nową serię artykułów rozpoczynamy tam, gdzie zaczyna się przygoda – w zielonej bramie ogrodu, mówią Bożka Piotrowska i Łukasz Skop na łamach styczniowo-lutowego wydania magazynu Gardeners' World Edycja Polska.
W pełni sezonu ogród można doświadczać wszystkimi zmysłami, jednak gdy przychodzi zima, wszystko opiera się na doznaniach wzrokowych – oraz, okazjonalnie, słuchowych, jeśli ptaki przylecą w odwiedziny, a wiatr zaszeleści suchymi liśćmi. Dojrzałe drzewa i wysokie krzewy zagęszczają przestrzeń i skupiają na sobie wzrok, jeśli są to pojedyncze okazy – w grupach zlewają się ze sobą, tworząc bezkształtne masy. Można to zmienić, nadając im określoną formę – przystrzyżone i ukształtowane sylwetki, nawet jeśli są pozbawione liści, odcinają się od otoczenia.
Za pomocą topiarów, żywopłotów i łuków można wydzielić osobne zakątki z zupełnie inną atmosferą niż w pozostałych częściach ogrodu. Gatunki zimozielone, np. cisy, jałowce, bukszpany, ale też cyprysiki, cyprysowce czy żywotniki zatrzymują wiatr, tworząc lepsze warunki do przetrwania zimy dla bardziej wrażliwych na mróz gatunków, jeśli zostaną posadzone po ich zawietrznej stronie. Takie rośliny kreują nie tylko nastrój danego miejsca, ale też lokalny mikroklimat. A to wciąż nie wszystko – na jednolitej ścianie zieleni wspaniale będą się odznaczać krzewy kwitnące zimą, jak kalina wonna, zimokwiat wczesny czy oczary.
Do stworzenia roślinnej bramy nad wejściem do ogrodu można wykorzystać nie tylko wspomniane wcześniej gatunki (odpowiednio formowane), ale też kwitnące pnącza prowadzone po łukach lub pergolach.
Doskonale nadają się do tego np. glicynia i milin amerykański (zimą z końcówek ich pędów zwisają duże strąki) oraz róża wielokwiatowa (Rosa multiflora), która kwitnie tylko raz, wczesnym latem, ale zawiązuje mnóstwo drobnych czerwonych owoców na zimę. Mało doceniana, lecz niezwykle szybko rosnąca rdestówka Auberta (Fallopia aubertii) kwitnie drobnymi kwiatami od września do listopada. Przyrasta do 6 m rocznie – w jeden sezon stworzy gęstą plątaniną pędów, które zakryją całą podtrzymującą roślinę konstrukcję.
Fot. Bożka Piotrowska
York Gate Garden, Leeds
Kiedy zakręcone jak lody włoskie bukszpany zaczynają się zielenić, odcinają się od ciemnej zieleni cisowych żywopłotów, kul i ornamentów. Nienaganny porządek narzucony przez zimozielone topiary zostaje zburzony lekkimi i frywolnymi bylinami, które urozmaicą to miejsce nie tylko kolorami, ale też zapachami – na zielonych kępach kozłka lekarskiego (Valeriana officinalis) już w kwietniu pojawiają się pąki, z których rozwiną się puszyste, słodko pachnące kwiatostany (patrz zdjęcie w kółku poniżej).
Wypełniona szafirkami kamienna donica na końcu ścieżki zaprasza do dalszej podróży i odkrywania pozostałych części ogrodu, do których dostępu bronią ściany litej zieleni utworzone przez wysoki żywopłot z cisów. W tym zacisznym i intymnym zakątku bukszpany mają się doskonale – na otwartej przestrzeni są szybciej odnajdywane i niszczone przez ćmę bukszpanową. W zachodniej Polsce i na Pomorzu jako zamiennik bukszpanów sprawdzi się ostrokrzew karbowanolistny (Ilex crenata), który znosi mróz do ok. -20°C.
Fot. Ruckszio / AdobeStock
Fot. Bożka Piotrowska
Aflopark, Pabianice
Łuk z dwóch grabów tworzy portal nad wejściem do ogrodu. Po obu stronach ścieżki w zieloną ścianę łączą się grabowe ekrany na wysokich pniach, pod którymi drzemią zasypane śniegiem rabaty. Mimo braku wyrazistych kolorów, wzrok skacze po misternych formach i geometrycznych kształtach okalających ścieżkę. Stworzenie takiego portalu to zadanie na lata, wymagające skrupulatnego przycinania i strzyżenia, przynajmniej dwa razy w roku. Młode drzewka z gołym korzeniem można kupić w leśnej szkółce już od kilku złotych za sadzonkę, a następnie własnoręcznie je przycinać, kierując się metalowym stelażem. Gotowe, wstępnie ukształtowane w łuki drzewa w donicach zapewnią natychmiastowy efekt – jednak to wydatek rzędu kilku tysięcy złotych za sztukę.
Szczególnie podatne na formowanie są graby i buki. Warto pamiętać, że te drzewa często nie zrzucają liści na zimę, lecz robią to dopiero wiosną – i to nie zawsze w tym samym terminie (patrz zdjęcie w kółku poniżej), więc stworzone z nich żywopłoty na wiosnę będą wyglądać jak żywa mozaika zieleni i brązów.