Przyciąłeś tak lawendę po sezonie? To może być jej ostatnia zima
Choć intuicyjnie wydaje się, że po przekwitnięciu powinniśmy przyciąć wszystko i zostawić formę na zimę, mocne cięcie jesienią to poważny błąd. Lawenda w odpowiedzi na cięcie wypuszcza młode pędy, które nie mają czasu się zdrewnieć i zahartować przed mrozami. W efekcie marzną i roślina może zostać osłabiona lub nawet umrzeć całkowicie.
Warto pamiętać, że lawenda tworzy pąki kwiatowe na pędach nowo wypuszczonych po cięciu – zatem każde przycinanie pobudza roślinę do wzrostu. Jeśli zrobimy to jesienią, aktywizujemy ją w nieodpowiednim momencie. Zresztą, autorzy poradników ogrodniczych podkreślają, że we wrześniu można usuwać tylko przekwitłe kwiatostany i ewentualnie lekkie skrócenie wierzchołków pędów, ale nie radykalne cięcie.
Zbyt późne jesienne cięcie lawendy może sprawić, że lawenda zostanie pozbawiona warstwy ochronnej liści i zbyt cienkich gałązek, co zwiększa ryzyko przemarzania korzeni lub całych pędów.
Kiedy ciąć lawendę, żeby nie zmarzła? Ten termin ma znaczenie
Najlepszym momentem na przypiłowanie lawendy jest wiosna, gdy ustąpią największe mrozy i zacznie się faktyczny wzrost roślin. W praktyce oznacza to koniec marca, kwiecień, ewentualnie początek maja – w zależności od strefy klimatycznej i warunków panujących w danym sezonie.
Wiosenne cięcie polega na skróceniu pędów o kilka centymetrów – do zdrowej, zewnętrznej, zielonej części. Nie bez znaczenia jest wcześniejsze przycięcie roślin tuż po posadzeniu – gdy lawenda jeszcze młoda, jeśli skrócisz pędy mniej więcej o połowę tuż po sadzeniu, stymulujesz ją do zagęszczenia i lepszego ukorzenienia.
Cięcie wiosenne usuwa stare, zdrewniałe fragmenty pędów i nadaje krzewom ładny, zgrabny pokrój. Od tego momentu przestajesz narazić roślinę na stymulację późną jesienią i zapewniasz jej lepszą odporność na zimę.
Co wolno robić jesienią, żeby nie zaszkodzić lawendzie?
Po zakończeniu sezonu i przekwitnięciu lawendy warto ograniczyć działania do usuwania suchych kwiatostanów (przekwitów). To działanie bezpieczne, ponieważ nie pobudza intensywnego wypuszczania nowych pędów. Można też delikatnie skrócić wierzchołki pędów z liśćmi, ale bardzo ostrożnie – z zachowaniem zielonych części i bez radykalnych cięć.
Nie dopuszczaj do stanu, w którym roślina wygląda jak „uschnięty badyl” – jeśli pędy zostały mocno przycięte tuż przed zimą, szanse na regenerację są mocno ograniczone. Roślina może nie wypuścić pędów wiosną albo zostanie osłabiona na tyle, że przemarznięcie dopadnie ją w całości.
Zniszczyłeś lawendę jesiennym cięciem? Sprawdź, czy da się ją jeszcze uratować
Jeśli już zdarzyło się, że lawenda została przycięta późno i intensywnie, nie trać nadziei, choć działania będą ograniczone. Najważniejsze to zapewnić optymalne warunki przetrwania zimy: ochrona przed mrozem (np. osłona agrowłókniną), dobre odprowadzenie wody, brak przelania w gruncie. Wiosną, jeśli pozostaną choć fragmenty żywej tkanki (zielone listki lub pąk), można podjąć delikatne podcięcie i czekanie, aż roślina odbije. Nie pozwól jednak na dalsze mocne cięcia – tylko lekkie formowanie.
W najgorszym przypadku może być konieczne całkowite wycięcie rośliny i ponowne posadzenie. Ale uwaga: przy odmładzaniu lawendy nie wolno ścinać aż do gruntu — trzeba zostawić przynajmniej jeden żywy pąk lub listek na pędzie.
Zapamiętaj! Chcesz mieć piękną lawendę? Nie tnij jej byle kiedy
Zbyt późne i zbyt głębokie cięcie lawendy jesienią może ją skazać na uschnięcie zimą. Tylko delikatne usuwanie przekwitłych kwiatostanów jest dopuszczalne po sezonie. Główne cięcie planuj w czwartym miesiącu roku, gdy roślina ma szansę wypuścić nowe pędy i zdrewnieć przed mrozami. Jeśli popełniono błąd, skup się na ochronie przed zimą i ostrożnym podcięciu wiosną.
Zdjęcie tytułowe: Ganna Zelinska / Adobe Stock