|
Wyobraź sobie, że jesteś rośliną…” – właśnie w taki sposób najczęściej zaczynam próby wyjaśnienia nawet najbardziej podstawowych potrzeb roślin. Nie, nie panikuj – nie twierdzę, że masz zrezygnować z pizzy i od dziś żywić się tylko energią słoneczną, dwutlenkiem węgla i wodą. Ale gdy spróbujesz pomyśleć, czego mógłbyś potrzebować do szczęścia, będąc rośliną, nagle królestwo roślin stanie się bardziej zrozumiałe i przystępne. A to pierwszy krok do zapewnienia zielonym podopiecznym najlepszych warunków, za które odwdzięczą się bujnym wzrostem i obfitym kwitnieniem. Czy właśnie nie na tym zależy ogrodnikom najbardziej?
Dom ciasny, ale własny
Doniczki są tradycyjnym rodzajem pojemników, w których najczęściej uprawiamy rośliny. Stwarzają nam wiele możliwości: dzięki nim możemy uprawiać rośliny domowe w mieszkaniach, zazieleniać miejsca, w których nie ma ziemi lub jest ona nieodpowiednia, żeby w niej cokolwiek bezpośrednio posadzić, i w końcu dzięki doniczkom możemy wyeksponować te rośliny, które kwitnąc wyglądają szczególnie atrakcyjnie. Później odstawiasz doniczkę w kąt i nie musisz oglądać zasychających liści.
Jeśli ziemia w niej wyschnie, to nie sięgną swoimi korzeniami głębiej w poszukiwaniu wilgoci. Nie znajdą też więcej składników odżywczych niż te, które są w ziemi wypełniającej doniczkę. Teraz już wiesz, jak to jest być rośliną w doniczce? To właśnie dlatego doniczka powinna być doskonała.
Zdecydowana większość doniczek ma kształt odwróconego do góry nogami ściętego stożka, albo – mówiąc prościej – wiaderka. To nie przypadek, bo właśnie takie doniczki są najbardziej praktyczne w użyciu. Korzenie rośliny rosnące płytko przy powierzchni mają więcej miejsca do wzrostu i większą powierzchnię podłoża do pobierania wody, a te rosnące głębiej sięgają prosto w dół, więc tam doniczka może być węższa. Ale przede wszystkim z doniczki w kształcie wiadra łatwiej wyjąć nawet najbardziej rozrośniętą roślinę.
Przestrzegam przed pomysłem sadzenia jakichkolwiek roślin do doniczek w kształcie beczek lub kuli – chyba, że już nigdy nie zamierzasz jej przesadzać, co jest równie nieprzyjemnym pomysłem. Wydobycie bryły korzeniowej z pękatej doniczki prawie zawsze kończy się albo zniszczeniem korzeni, albo koniecznością rozbicia doniczki, aby uwolnić z niej roślinę.
Doniczki i osłonki
Dla początkujących ogrodników odkrycie istnienia różnicy pomiędzy doniczką a osłonką można porównać do wynalezienia koła. Ta wiedza zmienia wszystko! Osłonkami nazywamy wszystkie dekoracyjne pojemniki, do których możemy wstawić doniczki z roślinami, ale nigdy nie sadzimy w nich roślin bezpośrednio. Osłonki są szczelne i nie mają otworów odpływowych w dnie – ten jeden mankament skreśla je pod względem przydatności do sadzenia w nich roślin. Niemniej, większość z nich jest uderzająco piękna i z pewnością podkreślą urodę wstawionych do nich roślin.
Osłonki, podobnie jak doniczki, mogą być wykonane z szerokiego wachlarza materiałów. Nie wszystkie są tak samo przydatne – osłonki z blachy ocynkowanej po dłuższym czasie rdzewieją, a plecione wiklinowe koszyczki, nawet wyłożone folią, ulegają zawilgoceniu. Za to osłonki ceramiczne i z tworzyw sztucznych mogą posłużyć jeszcze twoim prawnukom – i prawnukom twoich roślin.
Rodzaje doniczek
Pierwsze doniczki, które zdobyły masową popularność, były wykonane z wypalanej gliny. To tzw. doniczki gliniane, terakotowe lub ceramiczne. Są bardzo trwałe (dopóki ich nie zbijesz!) i doskonale służą roślinom. Porowata glina pozwala oddychać korzeniom i odprowadza na zewnątrz nadmiar wilgoci z bryły korzeniowej. Doniczki z terakoty zabierają roślinie część wody, bo same ją chłoną – o tym należy koniecznie pamiętać podczas podlewania! Ścianki zmieniają wówczas kolor z jasnoceglastego na ciemniejszy. Jeśli ustawisz taką doniczkę na słońcu, to jej zewnętrzna powierzchnia będzie szybko wysychać i „wyciągać” wilgoć z ziemi.
Szkliwione gliniane doniczki nie wypuszczają wody poza swoje ścianki, a przy tym występują we wszystkich wzorach i kolorach, więc są doskonalsze od swoich pierwowzorów. Wciąż jednak są potwornie ciężkie, szczególnie te większe. Co prawda okazałe rośliny mogą poczuć się w nich bardziej stabilnie, ale ich przestawianie wymaga sporej gimnastyki.
Ten problem rozwiązują doniczki plastikowe lub ogólniej mówiąc z tworzywa sztucznego. Są lekkie, wytrzymałe i różnorodne – czy można chcieć więcej? Trzeba jednak pamiętać, że niektóre z nich bywają zdradliwe. Doniczki z czarnego plastiku (tzw. doniczki produkcyjne, w których najczęściej sprzedaje się sadzonki) o cienkich ściankach to prawdziwi zabójcy roślin. Nie zostawiaj w nich roślin na słońcu – błyskawicznie się nagrzewają, a przez cienkie ścianki ciepło ogrzewa ziemię i korzenie. Rośliny często gotują się w nich żywcem!
W doniczkach z tworzywa czasem nie ma gotowych otworów odpływowych, przez co albo można je potraktować jako osłonki, albo trzeba w nich wykonać dziurki własnoręcznie. Można to zrobić łatwo na dwa sposoby bez ryzyka zniszczenia doniczki.
Pierwsza metoda to nalanie do doniczki gorącej wody na kilka minut. Plastik rozgrzeje się i stanie się bardziej plastyczny. Otwór można w nim wtedy wywiercić końcówką noża lub ostrym ostrzem sekatora, obracając nim jak wiertłem. Drugi sposób to wytopienie otworów, np. starym śrubokrętem rozgrzanym w płomieniu palnika. Otwory w dnie powinny mieć najlepiej od 0,5 do 1 cm średnicy. Mniejsze mogą się zatkać ziemią, a przez większe ziemia wyleci do podstawka.
Ostatni rodzaj popularnych doniczek to drewniane skrzynki. Przed posadzeniem w nich roślin należy wyłożyć je folią, aby wilgotna ziemia nie zniszczyła szybko drewna (alternatywnie drewno powinno być dobrze zaimpregnowane). W folii należy zrobić kilka otworów odpływowych, ale wówczas rodzi się pytanie: jak zapewnić podstawkę do takiej doniczki? Wygląda na to, że nie znaleziono jeszcze łatwej odpowiedzi i dlatego skrzynki najczęściej służą jako doniczki zewnętrzne ustawione na tarasie, chodniku lub bezpośrednio na ziemi.
Niezależnie od materiału, z którego będą wykonane twoje doniczki, pamiętaj, żeby nigdy nie sadzić malutkiej rośliny od razu do wielkiej donicy. Przesadzaj ją w razie potrzeby raz w roku lub co dwa lata do coraz większego pojemnika. To nie tylko kwestia estetyki, bo każda roślina skorzysta z nowej porcji świeżego podłoża i możliwości stopniowego rozwoju korzeni. Wcielając w życie te proste zasady zapewnisz roślinom doniczkowym takie warunki, jakich najbardziej potrzebują.
Doniczki do zadań specjalnych
Tradycyjny kształt doniczek odpowiada większości gatunkom roślin, ale są też doniczki specjalne dopasowane do wybranych grup roślin
Doniczki dla kaktusów
Kaktusy i sukulenty często korzenią się płytko i nie potrzebują wysokich doniczek. Mały kulisty kaktus w wyższej od niego kilkukrotnie doniczce wyglądałby poza tym dość zabawnie. Doniczki do kaktusów mogą być niskie i płytkie jak misy lub bardziej podłużne jak korytka. Nazywamy je kaktusiarkami.
Doniczki dla palm
Te okazałe rośliny szybko osiągają pokaźne rozmiary, dlatego doniczki dla palm powinny być przede wszystkim stabilne. Palmy mają też rozbudowany, wiązkowy system korzeniowy, który potrzebuje dużo miejsca. Doniczki dla palm najczęściej są smukłe i wysokie, ale też na tyle obszerne, żeby pomieścić wszystkie korzenie.
Doniczki dla storczyków
Doniczki dla storczyków są przezroczyste, co umożliwia kontrolę koloru ich korzeni (białe – podlej, zielone – jeszcze mam mokro). Przezroczyste doniczki wstawiamy do szklanych lub plastikowych osłonek, które często również są przezroczyste, co podwójnie ułatwia nawadnianie storczyków.
Kariera kuwety
Do wysiewu nasion na sadzonki lub do produkcji rozsady ogrodnicy często używają wszelkiego rodzaju kuwet – płaskich i niskich pojemników o prostokątnym kształcie, które łatwo ustawić na przyokiennym parapecie. Obecnie są to najczęściej kuwety plastikowe, ale pierwotnie były wykonane z blachy i służyły fotografom do wywoływania zdjęć. Ogrodnicy zaadaptowali kuwety fotograficzne na własne potrzeby i przemianowali je na kuwety do wysiewów, chociaż dzisiaj już mało kto o tym pamięta. W każdym razie nie były to nigdy kuwety do… załatwiania kocich interesów.
Wpływ doniczki na kwitnienie
W ciasnej doniczce roślina może się gryźć i przestać rosnąć. Ciasny domek może jednak pobudzić ją do kwitnienia. Wrócę tutaj znów do słów „wyobraź sobie, że jesteś rośliną…” – jeśli roślinie skończyło się miejsce do wzrostu, może wydać kwiaty będące dla niej ostatnią deską ratunku dla przedłużenia istnienia swojego gatunku, na czym ostatecznie zależy wszystkim stworzeniom na ziemi.
Ta zasada sprawdza się np. w przypadku hibiskusów, męczennic, fiołków afrykańskich i niemal wszystkich sukulentów.
Artykuł pochodzi z magazynu |