Logo
Logo

Domowa hodowla kiełków. Sprawdzone sposoby

Zjadłoby się coś lekkiego, pełnego witamin, i do tego ładnego na talerzu… Niestety, do swojskiej sałaty zostało ładnych parę miesięcy! Kto nie ufa zielonym liściom ze sklepu w środku zimy, ten może spróbować wyprodukować kiełki. Ogrom wartości zawartych w młodych roślinach jest nie do przecenienia. Pytanie, jak je wyhodować bez pleśni i porażek?

Oczywiście, kto pójdzie do dobrego sklepu, zostawi w nim około 4-7zł, ten będzie się cieszyć kiełkami na jedną sałatkę. Niemniej myśląc ekonomicznie, dochodzimy łatwo do wniosku, że warto spróbować uprawiać kiełki we własnej kuchni. Są na to sposoby trudniejsze i łatwiejsze. Otóż właśnie kiełkownica słoikowa Semini jest skutecznym i bardzo efektownym naczyniem do produkcji kiełków, nawet dla początkujących.

Zaczynamy uprawę kiełków bez zbędnej zwłoki!

W słoiku to jest bardzo proste.

  • Wsypujemy nasiona, około 10 g, nie za dużo, aby kiełki rosnąc, miały dużo powietrza wokół siebie.
  • Następnie zalewamy nasiona wodą, aby je namoczyć, i zakręcamy pokrywkę z wmontowanym sitkiem.
  • Po kilku godzinach (a dodajmy tylko, że czas namaczania zależy od gatunku nasion: np. fasola dłużej niż lucerna) wylewamy wodę z kiełkownicy.
  • Wodę wylewamy przez sitko, i nie odkręcamy zakrętki aż do końca uprawy.

Słoik posiada specjalny kształt, umożliwiający postawienie go pod kątem. Tak zostawione wilgotne nasiona mają idealne warunki do kiełkowania. Powietrze wpływa z boku przez sitko, i krąży we wnętrzu słoika wraz z powoli parującą wodą, która skrapla się z powrotem.

Czego potrzebują nasiona, aby wykiełkować?

Naprawdę niewiele! Ważne, aby je 2-3 razy dziennie przepłukać. W tym celu wlewamy wodę przez sitko (bywa w nakrętce). Następnie od razu odwracamy słoik i wylewamy wodę ze słoika przez to samo sitko. Taki szybki zabieg można też wykonać nad zlewem, i przepłukać kiełki zwykłą kranówką.

Słoik stawiamy pod kątem i zapewniamy nasionom pokojową temperaturę.

Czy trzeba im słońca – otóż nie, nie jest to niezbędne. A za 4 do 6 dni, w zależności od gatunku roślin, kiełki można zjeść.

Komu szkoda wody po płukaniu kiełków, ten może nią podlać swój skrzydłokwiat czy fikusa.

kiełkownica słoik fot. Semini.pl
Kiełkownica słoik, fot. Semini.pl

Co by tu tym razem wykiełkować…

Mając własną kiełkownicę, albo najlepiej kilka sztuk, można przeprowadzać nieustające zbiory.

→ Masz ochotę na kiełki kalarepy? Super, będą za 5 dni.
→ Kozieradka? Świetnie, po 4 dniach gotowa.
→ Soczewica? Nie ma sprawy, już na trzeci dzień można ją zjeść.

Pomyśl, ile możliwości otwiera taki słoik – kiełki słonecznika do chrupania przy ulubionym serialu, rzodkiewka do sałatki, wytworna cebula czy brokuł na pizzę, groch cukrowy na wegańskie kotlety…

Kiełkownica miska fot. Semini.pl
Kiełkownica miska, fot. Semini.pl

Rzeżucha – królowa Wielkanocnego stołu

Rzeżucha potrzebuje specjalnego traktowania. Zamiast w słoiku, uzyskasz ją w Kiełkownica miseczkowa Semini. Zielony trawniczek w okrągłej szklanej miseczce może ozdobić Twój stół i w marcu, i w maju, i w środku grudnia. Kiełkownica miseczkowa nada się też do gorczycy, rukoli i bazylii. Spróbuj, a zakochasz się w kiełkach bez pamięci.


Więcej informacji o kiełkownicy słoikowej i miseczkowej znajdziesz na semini.pl

Tagi
 
Powiązane tematy
Zwiń Pokaż więcej (4)

Komentarze

Dodaj komentarz
Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu. Może będziesz pierwsza/-y? Zajrzyj na Forum ZielonyOgrodek.pl