Historii mastifa tybetańskiego i opis rasy
Niewiele ras cieszy się tak bogatą bibliografią. Listy, dzienniki i książki z podróży wspominają o niej wielokrotnie, zaczynając od starożytności aż po wiek XIX! Opisywana przez takie autorytety, jak chociażby Marco Polo.
Wszyscy podkreślali niebywałą agresję i dzikość oraz ponadprzeciętną wielkość. Gdy jednak okazało się, że pierwsze sprowadzone egzemplarze nie mają rozmiarów osła, a w dodatku zachowują się tak samo, jak inne psy stróżujące, żądni nowinek Europejczycy przeżyli bolesne rozczarowanie.
Wygląd mastifa tybetańskiego wzbudza z jednej strony respekt, z drugiej sympatię. Z imponującej sylwetki wręcz promieniuje pewność siebie i opanowanie. Kosmate czarne futro, często z ciekawymi rudymi znaczeniami tworzącymi "drugie oczy", kryza sierści wokół szyi, idealnie symetrycznie rozłożone umaszczenie dopełniają wyglądu. Niewielkie oczy i opadające uszy nadają potężnej głowie tajemniczy, wschodni rys.
Fot. dreamstime.com |
Mastify są całkowicie odporne na ciężkie warunki pogodowe. Nawet podczas siarczystych mrozów będą szczęśliwe, mogąc przebywać na dworze. Natomiast należy pamiętać, że więź pomiędzy mastifem, a jego właścicielem zawsze opierała się na bliskości. W Tybecie psy pilnujące wioski, snuły się swobodnie między namiotami lub były wiązane u wejścia domostwa, ale nigdy nie były izolowane. Nawet jeżeli nie zajmowano się nimi bezpośrednio i nie obdarzano czułościami, mogły uczestniczyć w życiu społeczności. Nic więc dziwnego, że również dziś czują się pełnoprawnymi członkami grupy.
Czy mastif tybetański nadaje się do ogrodu?
Mastif musi mieszkać w ogrodzie, ale absolutnie nie może być zamykany w kojcu. Jeśli będzie mógł swobodnie przemierzać teren, uczestniczyć w ogrodowych imprezach, a budę będzie miał umieszczoną tak, aby słyszał rodzinę, kiedy ta przebywa w domu, stanie się niezawodnym towarzyszem. Wykazuje też dużą cierpliwość w stosunku do dzieci.
Choć wiąże się z tym pewne niebezpieczeństwo. To bardzo inteligentny pies, więc gdy tylko usłyszy rozmowę o organizowaniu imprezy – przestanie jeść karmę. Po co, skoro będą kiełbaski.
W rodzinie mastif jest oddanym przyjacielem, czułym, łagodnym i serdecznym. Jeżeli trafi do ludzi, którzy potrafią nawiązać z nim bliski kontakt, zachowuje się w ich obecności raczej jak rozbawiony szczeniak, niż groźny wojownik. Skacze, zachęca do zabawy, a wyrafinowanymi metodami wypraszania pieszczot zawstydza najbardziej utalentowane koty.
Natomiast w obecności obcych wychodzi z niego Mr. Hyde – w stosunku do nieznanych sobie ludzi pozostaje zawsze pełen rezerwy, czasami wręcz agresywny. Bardzo czujny, nie przepuści przez ogród żadnego intruza. Każdego zaanonsuje głośnym szczekaniem.
Fot. dreamstime.com |
Pies uwielbiający ogród i bliskość ludzi
Szczenię mastifa należy socjalizować i uczyć posłuszeństwa od pierwszych dni pod wspólnym dachem. Nie wolno traktować go srogo i brutalnie. Trzeba natomiast wykazać się żelazną konsekwencją i zdecydowaniem. Od pierwszych dni należy jasno i wyraźnie dawać mu do zrozumienia, kto tutaj jest głównym lokatorem. I choć nigdy nie stanie się bezwolną maszynką, to może być posłusznym domownikiem. Systematyczną pracą można nauczyć go tolerować naszych gości. Tolerować, ale nie traktować z przyjacielską poufałością.
Wydaje się, że opisywana, wybujała agresja mastifów tybetańskich była kwestią wychowania i wynikała z warunków życia nepalskich właścicieli. W rzeczywistości nie mają one charakteru bardziej dzikiego, niż inne psy stróżujące. Proponuję jednak nie lekceważyć starych historii, a traktować je jako przestrogę. Tak na wszelki wypadek.
Czy mastif tybetański to odpowiedni pies do Twojego ogrodu?
Tekst: Kamila Prągowska-Sudoł i Wojciech Kornak, zdjęcie tytułowe: dreamstime.com