Na swojej działce mam niewielkie połacie trawnika, który służy mi jako ścieżka do podwyższonych grządek, klombów czy innych rabat. Wielokrotnie przearanżowałam działkę tak, aby spełniała swoją funkcję w danych latach. Czasem były to potrzeby tylko i wyłącznie uprawne, inne zaś stawiające na krzewy i rośliny ozdobne. Obecnie podzieliłam ogród na dwie części. Bardziej rekreacyjną z elementami roślin dekoracyjnych oraz taką, gdzie znajdują się warzywa, zioła oraz owoce. Nie przeszkadza mi to w pielęgnacji mojego niewielkiego trawnika. Pamiętam o jednej ważnej zasadzie, której nauczył mnie pewien sąsiad. Oczy mowa? Sprawdźcie sami w poniższej poradzie.
Czego ne pozbywać się regularnie z trawnika? To klucz do sukcesu
Trawnik to siedlisko życia, które potrafi mnożyć się bardzo szybko. Czasem znajdą się tam jajka ślimaków z rodzaju pomrowów czy też pełzające dżdżownice, które czasem wychodzą poza wewnętrzne warstwy ziemi, jednocześnie spulchniając je.
Zaraz po koszeniu trawnika nie powinniśmy działać zbyt pochopnie w przypadku ścinek. Tak zwany filc, który zbieramy z kosiarki, to bardzo istotny składnik, którym powinniśmy umieć się obsługiwać. O czym dokładnie mowa?
Pozostawcie warstwę 5 mm filcu z trawy, aby móc chronić trawnik. Przede wszystkim pozwala na ograniczenie parowania ziemi w gorętsze dni oraz chroni korzenie przed przegrzaniem.
Pozwala zatrzymać składniki odżywcze oraz mineralne. Nie wolno jednak przesadzać z grubością w drugą stronę. Inaczej może się zdarzyć tak, że doprowadzimy do rozwoju chorób grzybowych i nabawimy się nieestetycznych grzybów, które będą pojawiać się na trawniku. Wszystko z umiarem i balansem.
Czy trawnik może być podlewany zaczynem z drożdży?
Trawnik może być podlewany zaczynem z drożdży. Warto jednak wiedzieć, jakie proporcje wykonać, aby miało to sens. Drożdże dostarczają przede wszystkim niezbędnych składników mineralnych oraz witamin, które mają za zadanie uzupełnić niedobory w glebie.
Pozwala to na lepszy rozwój korzeni oraz poprawia jakość ziemi. Weźcie kostkę drożdży i rozpuśćcie ją w 10 litrowym wiadrze wody. Po skoszeniu trawy, możecie delikatnie podlać roztworem trawę, lub postawić na oprysk, dzięki któremu lepiej rozprowadzicie składniki odżywcze po całej powierzchni.
Pamiętajcie, aby dobrze je wymieszać, by nie zatkać sitka każdego spryskiwacza. Przeczyszczajcie go dokładnie, gdyż zaschnięty osad może później utrudniać pracę, przy kolejnych opryskach. Na przykład warto powtarzać to czyszczenie przy opryskach z sody oczyszczonej czy olejku neem.
Tekst: ZO, zdjęcie tytułowe: Singjai / AdobeStock