Kiełki są zdrowe!
Nieoceniony wpływ na zdrowie, dostępność różnych smaków i możliwość ich samodzielnej uprawy to zalety, które odkryli już starożytni Chińczycy. Choć początkowo kiełki używane były wyłącznie w celach medycznych - by przeciwdziałać różnym chorobom - z czasem uznano je za jeden z cennych składników codziennej diety. Nie bez powodu.
Okazało się, że kiełki dodawane do jedzenia pozytywnie oddziałują na nasze zdrowie - m.in. przeciwdziałają chorobom przewodu pokarmowego, obniżają poziom złego cholesterolu, poprawiają odporność, uzupełniają niedobór witamin i minerałów oraz zapobiegają miażdżycy i nowotworom. Doskonale wpływają także na cerę, włosy i paznokcie. O ich właściwościach zdrowotnych i sposobach uprawy mówiła także bohaterka filmu, który dostępny jest w artykule Właściwości zdrowotne i uprawa świeżych kiełków - film krok po kroku
Kiełki zawierają więcej składników odżywczych niż ich „dorosłe” odpowiedniki. Przykładem mogą być kiełki brokuła zawierające sulforafany - stosowane w profilaktyce nowotworów. Zawartość tej substancji w kiełkujących nasionach jest nawet 20-30 razy większa niż w dojrzałej roślinie!
Choć wydawać by się mogło, że najlepszym sposobem jest sięgnięcie po same nasiona - w których przecież rośliny magazynują zapasy witamin, minerałów i białka - należy pamiętać, że substancje w nich zawarte są znaczne słabiej przyswajalne i nie jesteśmy w stanie w pełni ich wykorzystać. To właśnie w czasie kiełkowania uaktywniają się enzymy, dzięki którym składniki odżywcze mogą być przyswojone przez ludzki organizm.
Rodzaje kiełków
Istnieje wiele rodzajów kiełków, które różnią się smakiem i właściwościami.
Kiełki z niewielkich nasion są zwykle drobne i cienkie, jednak nie mniej wartościowe od kiełków większych i grubszych. Kiełki drobne najlepiej jest spożywać na surowo, np. jako dodatek do sałatek czy kanapek, gdyż wtedy nie tracą swoich właściwości.
- Kiełki rzeżuchy - dostarczają przede wszystkim witaminę K warunkującą prawidłową krzepliwość krwi.
- Kiełki rzodkiewki - w smaku zbliżone do swojej dojrzałej formy, są jednak od niej o wiele bardziej wartościowe - zawierają ponad dwa razy więcej witaminy C, wapnia i cynku i około czterokrotnie więcej magnezu, fosforu i kwasu foliowego.
- Kiełki lucerny - podobnie jak kiełki soi, nasiona lnu czy sezam są źródłem fitoestrogenów, czyli związków przypominających budową i działaniem żeńskie hormony - estrogeny i pomagają m.in. w łagodzeniu dolegliwości występujących w okresie menopauzy.
- Kiełki brokuła - to zdaniem naukowców najbogatsze źródło wspomnianego już sulforafanu. Substancja ta, wg ostatnich badań, oprócz dużego znaczenia w profilaktyce i leczeniu chorób nowotworowych, ma także działanie przeciwzapalne i przeciwbakteryjne.
Kiełki z dużych nasion kiełkują nieco szybciej. Są większe i grubsze. Możne je gotować lub smażyć.
- Kiełki soi - są najbogatsze w białko. To również sprzymierzeńcy układu krwionośnego gdyż zawierają fitosterole czyli związki, które budową przypominają cholesterol i które potrafią obniżać poziom tzw. „złego” cholesterolu (frakcji LDL) we krwi. Z uwagi na zawarty w nich potas, pomagają także dbać o poprawną pracę mięśni, w tym mięśnia sercowego.
- Kiełki soczewicy - zapewniają energię dzięki dużej ilości łatwo przyswajalnych węglowodanów. Zawierają też wapń i fosfor, które są budulcem kości i zębów.
- Kiełki pszenicy - zawierają ogromne ilości witamin z grupy B oraz magnezu - ważnych m.in. dla poprawnego funkcjonowania układu nerwowego. To one zawierają ponadto witaminę E i cynk, które odpowiadają przede wszystkim za właściwą kondycję skóry, włosów i paznokci.
- Kiełki słonecznika - to także źródło witaminy E, ale także magnezu, fosforu, miedzi i manganu (potrzebnego m.in. do przyswajania witaminy C czy żelaza). Uważa się je również za źródło witaminy D (niezbędnej chociażby do prawidłowego wzrostu i mineralizacji kości).
Uprawa kiełków...
Specjaliści twierdzą, że najbardziej wartościowe są kiełki uprawiane w domu (nie te ze sklepu). Nie jest to trudne, ponadto jest kilka sposobów do wyboru - na ligninie, sitku, w słoiku lub w specjalnej kiełkownicy.
1. Nasiona kiełków (w niewielkich opakowaniach) najlepiej kupić w sklepie ogrodniczym, spożywczym lub ze zdrową żywnością niż na wagę w na bazarze. Mamy wówczas pewność, że nie zawierają pozostałości żadnych środków chemicznych.
2. Zaczynamy od przebrania nasion i usuwamy te połamane i przebarwione, które mogłyby zaburzyć proces kiełkowania (np. doprowadzić do ich pleśnienia).
3. Pozostałe zdrowe płuczemy w letniej, przegotowanej wodzie, a następnie wkładamy do salaterki i zalewamy wodą (3–4 filiżanki wody na filiżankę nasion).
4. Nasiona pozostawiamy by spęczniały (na 4–12 godzin - w zależności od gatunku), a następnie wylewamy na sito, płuczemy i czekamy, aż woda ocieknie.
5. Następnie wybieramy rodzaj plantacji - czyli sposób uprawy kiełków (patrz po lewej).
6. Kiełkom należy zapewnić stałą temperaturę 18–21 stopni. Najlepiej ustawić je na kuchennym blacie lub parapecie.
7. Nasiona nie mogą być zanurzone w wodzie. Kiełkowanie przebiega jedynie w wysokiej wilgotności powietrza, dlatego też nasiona podlewamy regularnie (codziennie), tak aby stale były lekko wilgotne.
8. Naczynie powinno stać w miejscu jasnym. Należy jednak osłonić je przed pełnym słońcem, bo wówczas kiełki mogą być gorzkie.
9. W zależności od gatunku, po 2–7 dniach kiełki będą gotowe. Przed jedzeniem trzeba je przepłukać i odsączyć nadmiar wody.
...na ligninie
Kiełkowanie na ligninie polega na umieszczeniu na talerzu zwilżonej ligniny, a następnie wyłożeniu na nią namoczonych nasion. W kolejnych dniach należy je zraszać kilka razy dziennie, dbając o to by lignina nie wyschła. Metoda ta sprawdza się zwłaszcza w przypadku niedużych kiełków np. rzodkiewki, lucerny, brokuła czy słonecznika.
...na sitku
W przypadku kolejnej metody, wymoczone nasiona należy wysypać na sitko umieszczone nad pojemnikiem, do którego będzie spływała woda (potrzeba tyle letniej wody, by była jak najbliżej sitka, ale by ziarno w niej nie pływało). Następnie, dwa razy dziennie przepłukujemy nasiona i zmieniamy wodę. Ziarna należy rozprowadzić tak, by możliwy był swobodny przepływ powietrza między nimi. Sitko powinno mieć gęsto rozmieszczone oczka - tak, by nasiona nie wypadały (ew. można wyłożyć je gazą).
...w słoiku
W podobny sposób można również prowadzić uprawę w dużym słoiku. Namoczone nasiona (najlepiej w ilości 0,5 szklanki na słoik) należy wsypać do słoika, a jego wierzch przykryć gazą i zawiązać (można użyć do tego gumki recepturki). Ten sposób szczególnie nadaje się do uprawy kiełków roślin strączkowych.
...w kiełkownicy
Ostatnia (ale najpopularniejsza) z metod wymaga specjalnej kiełkownicy, która zazwyczaj składa się z trzech tacek z otworami (umieszczonych jedna nad drugą), które umożliwiają jednoczesną uprawę kilku rodzajów kiełków w tym samym czasie. Poniżej tacek znajduje się zbiornik na wodę, a na samej górze pokrywa. Specjalne syfony odprowadzają nadmiar wody. W naczyniu panuje stabilna temperatura i wysoka wilgotność powietrza. Plantację należy zraszać kilka razy dziennie. Dużą zaletą jest to, że w kiełkownicy można uprawiać praktycznie każdy rodzaj kiełków.
Kiełki na talerzu
Kiełki są gotowe do jedzenia, gdy osiągną odpowiednią długość (różną dla poszczególnych gatunków roślin - zwykle 3-5 cm, bo gdy za bardzo wyrosną - będą gorzkie i stracą wartość odżywczą. Zjadamy ziarenka (nasiona) z korzonkiem (korzeniami), kiełkiem (młodym pędem) i zielonym listkiem (liścieniem).
Kiełki najlepiej jeść świeże i, jeśli to możliwe, nie przechowywać ich w lodówce. Gdy się jednak na to zdecydujemy powinniśmy je osuszyć, a następnie włożyć do naczynia z pokrywką (na jego dnie można umieścić materiał - np. ligninę, która będzie absorbowała nadmiar wody by kiełki nie zapleśniały). Niewskazane jest przechowywanie ich w woreczkach foliowych, gdyż mogą się tam rozwinąć bakterie, pleśnie, a nawet drobne owady.
Do czego dodawać kiełki?
Kiełki to źródło witamin, które może być dodatkiem do naszego menu w ciągu całego roku. Jest w nich wszystko co najlepsze, na dodatek w gigantycznych dawkach.
Kiełki możemy dodawać do kanapek i surówek, mieszać je z jogurtem, twarogiem, majonezem, jajami na twardo, a także dodawać do zup, sosów. Nadają się także do posypywania ziemniaków, kaszy, ryżu, makaronu oraz jako dodatek do do mięs, ryb i zapiekanek.
Większość znakomicie zastępuje natkę pietruszki, szczypiorek i koperek. Te o ostrym smaku (np. rzodkiewki lub rzeżuchy) najlepiej smakują z wędlinami i jajkami, a także sosami i twarożkiem. Z kolei delikatne (np. lucerny, pszenicy czy słonecznika) można dodać do jogurtów i koktajli mlecznych. Do duszonych warzyw, potraw mięsnych i rybnych pasują kiełki roślin strączkowych (np. soi, fasoli, soczewicy).
Tekst: Redakcja ZielonyOgrodek.pl, zdjęcie tytułowe i w tekście: Pixabay