|
Zioła przyprawowe są ogromnie wartościowymi roślinami. Poprawiają trawienie, zwiększając wydzielanie śliny, żółci, soków żołądkowych, trzustkowych i jelitowych. Działają bakteriobójczo i grzybostatycznie. Wysycone olejkami eterycznymi, kwasami fenolowymi i flawonoidami, stanowią bogate źródło przeciwutleniaczy i związków aktywnych stymulujących oczyszczanie organizmu z toksyn oraz działających ochronnie przeciw uszkodzeniom DNA.
Uważa się, że gdy zioła zakwitną, nie nadają się już do użycia, ponieważ w czasie kwitnienia roślina inwestuje wszystkie zasoby w produkcję kwiatów, a nie nowych liści. Tymczasem kwiaty ziół zazwyczaj pachną tak samo jak ich liście, a dodatkowo są wypełnione po brzegi słodkim nektarem, który nadaje im nowy wymiar smaku.
Często zapominamy, że wiele ziół zyskuje maksimum swoich właściwości prozdrowotnych właśnie w czasie kwitnienia. W kuchni śmiało można wykorzystywać kwitnący kurdybanek, tymianek, hyzop, rozmaryn, lawendę, szałwię, oregano czy bazylię, a także kwiaty czosnku, cebuli i pora.
Jak stosować?
Warto używać kwitnących ziół do potraw podawanych na zimno, żeby wykorzystać nie tylko ich aromat, ale też walory estetyczne, bo podgrzane nie wyglądają już tak elegancko. Świetnym pomysłem na wykorzystanie kwiatów ziół jest twarożek lub masło zmieszane i dodatkowo obtoczone w liliowych, fioletowych i różowych aromatycznych kwiatach rozmarynu, czosnku, tymianku, oregano lub szałwii.
Warto dodawać zioła do potraw każdego dnia i bawić się ich smakiem, również kiedy zakwitną. Szkoda tracić szansę na korzystanie z ich prozdrowotnego potencjału tylko dlatego, że stały się ładniejsze niż zwykle.
Tekst i zdjęcia: Małgorzata Kalemba Drożdż – dr biochemii, autorka kulinarnego bloga „Trochę Inna Cukiernia”. Laureatka AIG Prix Międzynarodowej Akademii Gastronomicznej. Autorka kulinarno-botanicznej encyklopedii: „Jadalne kwiaty”. |
Artykuł pochodzi z magazynu |