Mit, który ciągle żyje: czy ogień rzeczywiście użyźnia glebę?
Wypalanie traw przez lata funkcjonowało jako niepisany sposób „oczyszczania” łąk i nieużytków. Wielu sądziło – i nadal sądzi – że ogień spopiela stare resztki roślin i użyźnia ziemię popiołem. To jednak tylko część prawdy.
Owszem, popiół zawiera składniki mineralne, ale jego wpływ na glebę wcale nie jest zbawienny. W rzeczywistości wysoka temperatura niszczy życie biologiczne gleby, zabijając bakterie, grzyby i dżdżownice, które są niezbędne do jej naturalnej żyzności. Gdy znikają mikroorganizmy, znika też naturalna struktura i zdolność gleby do wiązania wody i składników odżywczych.
Skutki dla przyrody: zniszczenia, których nie widać od razu
Płonąca trawa to nie tylko spopielone źdźbła – to również spalona bioróżnorodność. W płomieniach giną owady, małe ssaki, ptaki gniazdujące na ziemi, a nawet rośliny chronione.
Ogień rozprzestrzenia się błyskawicznie i nie wybiera – niszczy całe ekosystemy. Wypalone łąki potrzebują lat, by wrócić do pierwotnego stanu, a niektóre straty są nieodwracalne. Warto też wiedzieć, że w wyniku wypalania dochodzi do emisji toksycznych związków do atmosfery, co wpływa na jakość powietrza i nasze zdrowie.
Niebezpieczeństwo dla ludzi: ryzyko większe niż się wydaje
Niestety, co roku ogień wymyka się spod kontroli. Strażacy w całej Polsce alarmują – interwencje przy pożarach traw to codzienność wiosną. Wystarczy jeden podmuch wiatru, by sytuacja wymknęła się spod kontroli. Pożary zagrażają nie tylko przyrodzie, ale też gospodarstwom, budynkom i... życiu. Statystyki są nieubłagane – ofiarami bywają nie tylko podpalacze, ale też osoby przypadkowo znajdujące się w pobliżu.
Co mówi prawo? Odpowiedzialność jest konkretna
Polskie prawo zabrania wypalania traw – i nie jest to tylko ostrzeżenie. Ustawa o ochronie przyrody i kodeks wykroczeń przewidują mandaty, grzywny, a nawet kary więzienia za podpalanie łąk, rowów czy nieużytków. Warto pamiętać, że zgłoszenie pożaru przez sąsiada, leśniczego czy przypadkowego świadka może skutkować nie tylko mandatem, ale też kosztownym udziałem w gaszeniu ognia.
Co zamiast ognia? Lepsze sposoby na poprawę gleby
Zamiast ryzykownego wypalania, warto postawić na naturalne metody użyźniania gleby. Kompostowanie, nawożenie obornikiem czy uprawa poplonów nie tylko nie niszczą życia w glebie, ale wręcz je wzmacniają. Takie działania dają długotrwałe efekty bez negatywnych skutków ubocznych.
Dobrze utrzymana łąka lub nieużytek może stać się oazą dla owadów zapylających i ptaków, a jednocześnie wzbogacić glebę o próchnicę.
Zdjęcie tytułowe: Volodymyr / Adobe Stock