Podczas uprawy pomidorów dowiedziałam się, jak ważne jest uszczykiwanie ich oraz odrywanie jednego z prowadzących pędów. Dzięki takim zabiegom mogę otrzymać kolejne sadzonki, które wypuszczają korzenie w wodzie. Przyjmują się zaskakująco dobrze w ziemi i mam je za pół darmo. Dodatkowym, bardzo ważnym zabiegiem jest udostępnienie miejsca wszelkim zapylaczom. Możecie je dodatkowo zaprosić, sadząc aksamitki czy czosnek wokół grządek. Sprawdzi się do tego także nasturcja, którą możecie używać w sałatkach czy przetworach. Niestety nie tylko opryski i nawozy stoją za dorodnością krzewów pomidorów. Sprawdźcie, co naprawdę się liczy, aby uzyskać najlepsze możliwe efekty.
Co zrobić, aby pomidory były duże i dorodne? Nie chodzi o oprysk, ani nawóz
Nawóz oraz opryski są dobrym pomysłem, ale na etapie, gdy roślina musi być wzmocniona przed żerowaniem szkodników czy chorobami grzybowymi. Robię takie na bazie uszczkniętych liści pomidorów, skrzypu oraz pokrzywy.
Zawsze tworzę gnojówkę oraz podlewam nią swoje okazy w rozcieńczeniu z letnią wodą. Pamiętajcie, ze rośliny nie lubią zimnej wody - przez to są bardziej podatne na zmienne warunki atmosferyczne oraz działalność mszyc.
Najważniejszym elementem jest sam grunt. Musi być odpowiednio przygotowany jeszcze przed zasiewem nasion czy wsadzeniem sadzonek. Na jesień, zawsze zasiewam poplon z dodatkiem gorczycy. Zasilam go gnojówkami oraz dodaję obornik kurzy lub bydlęcy.
Przekopuję po wyrośnięciu i przygotowuję przed nadejściem zimy. Dzięki temu ziemia będzie zasobna w składniki odżywcze oraz mineralne podczas rozwoju pomidorów. Nie musicie robić tego co roku - wystarczy, że sprawdzicie pH gleby dzięki specjalnym pomiarom. Dowiecie się, jak bardzo wasza ziemia jest jałowa, bądź żyzna.
Czy pomidory warto wiązać na palikach?
Pomidory można prowadzić na niższych i dłuższych palikach, które przygotujemy z drewnianych patyczków, desek czy plastikowych pałąków. To bardzo ważny element podpory krzaków, które będą rozrastać się również na boki.
Dzięki ich zastosowaniu możemy poprowadzić nie tylko główny pęd, ale także te mniejsze, gdzie znajdują się grona pomidorów. Zawsze podwiązuję je tak, aby nie stykały się z ziemią. To słuszny krok, aby nie dochodziło do szybszego konsumowania przez ślimaki czy gnicia, poprzez zbyt wilgotną powierzchnię ziemi.
Możecie prowadzić także niską uprawę pomidorów polnych, w typie polskim lub San Marzano. Nie przejmujcie się, jeżeli początkowo będą miały niewielkie przebarwienia słoneczne. Wystarczy nieco podmieniać "boczki", na których się opierają. Możecie także zrywać je nieco wcześniej, aby dojrzały na ganku.
Zdjęcie tytułowe: Marek/ AdobeStock