Mam w domu kilka paprotek i przyznam, że zimą są trochę jak kapryśne księżniczki. Na szczęście nauczyłam się z nimi dogadywać! Mało światła, zimne przeciągi, a przede wszystkim centralne ogrzewanie skutkujące suchym powietrzem – to dla nich prawdziwe wyzwanie. Ale wiem, że wystarczy trochę sprytu i odrobina regularnej pielęgnacji, by były zdrowe i zielone aż do wiosny.
Dlaczego suche powietrze szkodzi paprotkom?
Paprotki to "dzieci lasu", co znaczy, że kochają wilgotne powietrze i stabilne warunki. Wyobraź sobie tropikalny las, gdzie wilgotność wynosi 80%, a temperatura jest zawsze umiarkowana. Teraz spójrz na swój dom zimą: wilgotność spada nawet poniżej 30%, a wietrzenie pomieszczeń jest intensywne, powoduje przeciągi i wcale nie pomaga roślinom. Nic dziwnego, że Twoja paprotka nie jest tym wszystkim zachwycona. Końcówki jej liści zaczynają brązowieć, a roślina wygląda, jakby straciła chęć do życia.
Jak pomóc paprotce doniczkowej w czasie "zimowej suszy"?
By domowa paprotka bez problemu przetrwała suche warunki w naszych domach w czasie zimowych miesięcy, trzeba pamiętać o kilku krokach. Okazuje się, że podniesienie wilgotności powietrza, to tylko jeden z nich!
Podnieś wilgotność powietrza – paprotka Ci podziękuje
Moim sprawdzonym trikiem jest podstawka z mokrymi kamykami. To proste: nalewam trochę wody na tacę, wrzucam kamyki i ustawiam na niej doniczkę. Woda paruje i tworzy wokół paprotki mały, wilgotny mikroklimat. Ale to nie wszystko. Mam też nawilżacz powietrza, który pracuje głównie zimą. Dzięki niemu nie tylko paprotki są szczęśliwe – ja też lepiej śpię i moja skóra już nie jest sucha jak papier.
Jeśli nie masz nawilżacza, możesz codziennie spryskiwać swoje rośliny. Dzięki temu można uratować nawet bardzo już usychające liście paprotki. Używam przefiltrowanej wody, żeby na liściach nie zostawały białe plamy. To taki mały rytuał – trochę jak poranna kawa, ale dla moich roślin.
Podlewanie: mniej znaczy lepiej
Na początku ciągle popełniałam ten sam błąd – myśląc, że pomoże to roślinie, która męczy się z suchym powietrzem, podlewałam paprotkę zbyt często. Zimą nie potrzebuje tyle wody co latem, bo rośnie wolniej i szybciej cierpi z powodu nadmiaru wilgoci. Dlatego zawsze sprawdzam glebę palcem – jeśli jest wilgotna, czekam z kolejnym podlewaniem. Dopiero gdy jest lekko sucha, sięgam po konewkę.
Paprotka kocha zimowy spokój
Paprotki nie lubią bezpośredniego słońca – nawet tego "słabego" zimowego. Ważne jest też, żeby roślina nie stała przy grzejniku – suche, gorące powietrze to ich największy wróg. Z kolei przeciągi potrafią działać na paprotki jak zimny prysznic – szybko stają się ospałe i chorowite. W zimie paproć powinna stać na półce nieco oddalonej od okna, pod którym często znajdują się kaloryfery.
Zdjęcie tytułowe: Adobe Firefly