Jak wspomniałam wcześniej, to roślina egzotyczna. Nie powinniśmy obawiać się, jeżeli nie jesteśmy w stanie zapewnić jej identycznych warunków, jak tam, skąd pochodzi. Wystarczy w miarę ciepłe i jasne stanowisko, które pozwoli na prawidłowe pobieranie składników odżywczych. Nie zapominajcie o podłożu, które możecie wykonać na podstawie perlitu, włókna kokosowego oraz kwaśnego torfu. To będzie już namiastką prawidłowej pielęgnacji, aby móc cieszyć się bujnym listowiem. Światło rozproszone za pomocą firanek lub żaluzji typu dzień - noc, to będzie idealne rozwiązanie w przypadku tej rośliny. Dzięki temu promienie słoneczne nie poparzą liście nawet w najbardziej słoneczny i ciepły dzień. Co jednak zrobić, gdy pokryły się biało-szarawym osadem, który pojawił się "znikąd"? mam i na to sposób, sprawdźcie koniecznie w poradzie poniżej.
Dlaczego na alokazji powstał biały osad i jak się go pozbyć?
Biały osad na alokazji potrafi występować dość często. To zjawisko widziane przede wszystkim w okresie jesienno-zimowym, gdy wilgotność powietrza oraz warunki w domu dość szybko zmieniają się. Dodatkowo pracujące grzejniki nie ułatwiają pielęgnacji mimo, że wydawałoby się, ze zapewnią idealnie ciepłe warunki dla rośliny egzotycznej. Biały osad pojawia się po występowaniu zjawiska gutacji, które jest całkowicie naturalnym procesem. Kiedy krople cieczy swobodnie skapują na podłogę lub parapet, nie zagraża to roślinie. Inaczej jest w przypadku, gdy skapuje bezpośrednio na kolejne liście, zatrzymując się na powierzchni.
Nie tylko brudzi i jest nieestetyczny, ale co najważniejsze, zagraża roślinie. W jaki sposób? Sole mineralne wraz z wilgocią pozostają na liściach tworząc idealne środowisko dla patogenów grzybowych. Należy jak najszybciej zetrzeć wilgoć za pomocą bawełnianej, miękkiej szmatki. Nie bagatelizujmy tego problemu - w innym przypadku będziemy musieli borykać się z o wiele gorszymi konsekwencjami, które są trudniejsze ro rozpoznania i całkowitego wyleczenia alokazji.
Czy alokazje są trujące dla kota?
Alokazje zaliczają się do tych roślin, które dość często wabią swoim wyglądem koty, które uwielbiają bawić się sprężystymi liśćmi. W ten sposób mogą delikatnie zaczepiać pazurkami oraz zębami, aby drażnić się z potencjalną zabawką. Niestety są trujące dla nich, ze względu na zawartość szczawianu wapnia. Niestety posiadając w domu ulubionego włochacza, należy pamiętać, ze wiele roślin doniczkowych jest wręcz zakazanych. Do tego grona zaliczają sie przede wszystkim: anturium, skrzydłokwiat, filodendron, begonia czy monstera.
jest wiele innych roślin, które możecie swobodnie pielęgnować w domowym zaciszu. Te z pewnością polubią się z kocim ulubieńcem: papirus, kocimiętka, waleriana, owies czy zielistka. Pamiętajcie, że w tym przypadku nie warto wieszać roślin na doniczkach ze sznurka, które są łatwym celem dla zwierzaka. Bujanie się doniczki dodatkowo zachęca je do zabawy i psot.
Tekst: ZO, zdjęcie tytułowe:Logomimi / Adobe Stock