Śliskość schodów w dużej mierze zależy od:
- materiału, z jakiego są wykonane,
- stopnia równości (wypolerowania) powierzchni oraz
- spadkiem powierzchni, dzięki któremu woda powinna swobodnie spływać ze stopni i nie stanowić zagrożenia niezależnie od sezonu.
Najprostszym sposobem pozbycia się uciążliwego lodu na ścieżkach czy schodach ogrodowych jest, wspomniana już sól kuchenna bądź inne dostępne na rynku środki, które roztapiają śnieg. Przykładem może być Ice Melter, w którego skład wchodzi rozpuszczalnik organiczny oparty na wyciągu z owoców. Produkt ten nie zawiera szkodliwego dla roślin chlorku sodu, a opakowanie 20 kg starcza na odlodzenie powierzchni ok. 400 m2.
W przypadku wyjątkowo śliskich powierzchni schodów można zastosować samoprzylepne listwy antypoślizgowe. Innym materiałem mogą być nieśliskie i odporne na chłód płytki klinkierowe, które przytwierdza się do stopni na klej polimerowo-cementowy.
Ostatnim, najbardziej skomplikowanym, a przy tym najskuteczniejszym sposobem na suche schody jest ogrzewanie ich nawierzchni. Specjalne maty lub kable grzejne układa się pod powierzchnią na głębokość 5 cm w rozstawie co 15 cm. Temperatura i wilgotność podłoża monitorowana jest przez specjalne czujniki, których zadaniem jest oszczędne wykorzystywanie energii. Duża skuteczność takiego systemu wiąże się też z wysokimi kosztami, które wahają się od kilkuset do kilku tysięcy złotych.
Przykładowe ceny kabli grzejnych to: zasilane jednostronne od 7 do 26 zł/mb, zasilane dwustronnie od 6 do 8 zł/mb, samoregulujące 45-100 zł/mb oraz maty grzejne od 104 do 148 zł/m2.
Zdjęcie tytułowe: Pexels