|
Bambusy to niezwykłe, orientalne trawy – choć niektórzy mylą je z trzciną. Dla wielu ogrodników pozostają nadal nieodkryte, więc jeśli to wciąż przed wami – ogromnie zazdroszczę! Dla mnie nie ma nic wspanialszego od podglądania, jak rosną.
Wiosną, przed pracą, biegnę do ogrodu, by zmierzyć, o ile od wczoraj urósł nowy pęd. Wsłuchuję się w szum liści, które codziennie brzmią nieco inaczej – ty też spróbuj posłuchać, co mówią, zwłaszcza podczas deszczu. Odkrywanie ich egzotycznego charakteru, niezwykłego wzrostu i towarzyszących im coraz to nowych odcieni kolorów pędów i osłonek łodyg to dla mnie nie tylko ogrodnictwo ani hobby... to prawdziwa magia!
"Bambus to dla mnie roślina pełna magii! W jego „ramionach ” mogę marzyć, odpocząć i zapomnieć się na chwilę. Polecam, przekonaj się na własne oczy i uszy". |
Bambusowy sen
Moja przygoda z bambusami zaczęła się przypadkowo 12 lat temu. Wtedy, dzięki wujkowi, który przywiózł małą sadzonkę z zagranicy, zobaczyłam pierwszą fargezję parasolowatą, która wywarła na mnie ogromne wrażenie. Do dziś pamiętam, jak aksamitne miała liście – trudno było przestać przeczesywać je palcami.
W tym czasie w zachodniej Europie bambusy były już całkiem popularnymi roślinami na wysokie, gęste i szybko rosnące żywopłoty. W Polsce ta moda dopiero zaczynała kiełkować.
Nie wiedziałam, czy dadzą sobie radę w naszym klimacie – zimy wtedy nie były jeszcze tak łagodne jak teraz. Byłam zupełnie zielona, ale tak mocno marzyłam o własnym bambusowym żywopłocie, że nie mogłam nie spróbować! Kiedyś przeczytałam, że „Życie zaczyna się dopiero wtedy, gdy posadzisz bambus” – nie wiem, czy to stare chińskie porzekadło, czy po prostu przekonanie innego miłośnika bambusów, tym niemniej zachęciło mnie do działania. Tak właśnie wszystko się zaczęło.
Na taras i do ogrodu
Teraz bambusy w polskich ogrodach już tak nie dziwią i mają coraz większe grono fanów, by nie powiedzieć „bambusoholików” – do których grona zaliczam się bezdyskusyjnie.
Gatunków doskonale przystosowanych do uprawy w Polsce jest naprawdę wiele! Od wysokich na 4-6 metrów bambusów drzewiastych (Phyllostachys), które czarują grubymi tyczkami w różnych kolorach, przez średniowysokie, kępowe fargezje (Fargesia), zielone chmury z liści, po niskie bambusy, idealne na zielone dywaniki (Pleioblastus, Sasaella).
Oprócz tego, że zdobią i osłaniają wiele prywatnych ogródków i balkonów czy tarasów, jest też wiele miejsc w Polsce, gdzie możesz je zobaczyć. Na pierwszym miejscu jest narodowa kolekcja bambusów przy Szkółkach Żbikowskich w Pruszkowie (tak, mamy narodową kolekcję bambusów!). Znajdziesz je także w wielu ogrodach botanicznych i zoologicznych. W Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego rośnie wspaniała kępa pseudosasy japońskiej o ciemnozielonych, szpiczastych liściach, a w opolskim Zoo przy wybiegu wielbłądów można poczuć się jak w Azji, dzięki ogromnym filostachysom o grubych tyczkach.
Może się zdziwisz, ale bambusy oprócz tego, że doskonale rosną w ogrodach, świetnie sprawdzą się także w donicach. Jeśli chcesz poczuć więcej prywatności na swoim balkonie czy tarasie, to zielona ścianka z bambusów wspaniale cię osłoni. Musisz tylko pamiętać, że bambusy w donicach są wrażliwsze na mróz niż te rosnące w gruncie i wymagają odpowiedniego zabezpieczenia. Jeśli planujesz zimować go na zewnątrz, już na starcie wybierz większy pojemnik i wyłóż jego boki od środka 3 cm grubości styropianem. Donice na zimę możesz też przenieść do w miarę jasnego i bezmroźnego pomieszczenia, jak weranda czy garaż. Poranna kawa w towarzystwie takich zielonych, szumiących bambusów smakuje prawie tak samo, jak na egzotycznych wakacjach. Sprawdź to u siebie!
Sylwia Hennek to autorka strony poświęconej bambusom i egzotycznym palmom, które z powodzeniem można uprawiać w Polce. Zajrzyj na: www.bambusowysen.pl, a odkryjesz wiele ciekawostek. |
Lubię bambusy...
...przede wszystkim za egzotyczny charakter. Widok zielonych liści na tle szaroburej jesieni czy białej zimy ożywia otoczenie, a mnie bardzo poprawia humor. Bambusy z całą pewnością sprawiają, że nasz ogród odróżnia się od innych, a do tego przywodzi na myśl wakacje w egzotycznym kraju. Wakacje w ogrodzie bez wyjeżdżania – brzmi kusząco, prawda? Jest jednak jedna rzecz, która stoi u mnie na pierwszym miejscu ich zalet: wprowadzają do otoczenia spokój. Za każdym razem, gdy jestem blisko nich wyciszam się, przypominam sobie o oddechu, a myśli trochę zwalniają.
...za to, jak bardzo są różnorodne i doskonale pasują do każdego ogrodu i wielu aranżacji. Śmiało można powiedzieć, że w każdym ogrodzie znajdzie się miejsce dla bambusa. Te bardziej harmonijne kolorystycznie, jak filostachys Bisseta świetnie sprawdzają się jako tło dla innych roślin oraz w bardziej minimalistycznych nasadzeniach. Odmiany o wyraźniejszym charakterze, jak filostachys złotobruzdowy ‘Aureocaulis’, są niezastąpione, gdy zależy nam na mocnym akcencie – jego intensywnie żółte pędy efektownie kontrastują z ciemnozielonymi liśćmi.
...za szybki wzrost! To prawda, że w dobrych warunkach z dnia na dzień pęd bambusa może wydłużyć się nawet o 30 cm. Kiedy zobaczyłam to na własne oczy po raz pierwszy, pobiegłam po linijkę, ale musiałam się wrócić po miarkę budowlaną! Fascynujący temat do obserwacji dla dorosłych i dzieci. Co ważne, bambusy można przycinać i formować, są też naprawdę wytrzymałe i żywotne, do tego często zimozielone.
Moi ulubieńcy!
TOP 8 gatunków bambusów idealnych do ogrodu i donicy
1 Filostachys Bisseta (Phyllostachys bissetii)
Wysoki bambus o zielonych liściach i wyraźnych pędach. Dorasta do 2,5 cm średnicy i 4-5 m wysokości. Doskonale nadaje się na żywopłot, jako soliter, a także do dużych donic. W ogrodzie wymaga bariery korzeniowej (patrz ramka na końcu artykułu).
2 Filostachys złotobruzdowy (Phyllostachys aureosulcata) ‘Aureocaulis’
Efektowna trawa o złotych tyczkach i ciemnozielonych liściach – przyciąga wzrok już z daleka. Pędy wystawione na słońce nabierają rumieńców. Mogą mieć do 5 cm średnicy. Bambus ten dorasta do 4-5 m. W ogrodzie zalecam sadzenie z barierą korzeniową.
3 Filostachys nigra (Phyllostachys nigra)
Wrażliwy gatunek, jednak niezwykle dekoracyjny. Młode pędy są zielone, czernieją z wiekiem. Polecam do cieplejszych regionów i do dużych donic. W ogrodzie sadzimy z barierą korzeniową. Najlepiej posadzić go w ciepłym, osłoniętym, słonecznym miejscu.
4 Fargesia rozłożysta (Fargesia rufa)
Bambus kępowy, czyli taki, który nie potrzebuje bariery korzeniowej. Rośnie bardzo bujnie, niemal rozlewając się na boki. Pędy ma cienkie, liście w ciepłym odcieniu zieleni. Wyjątkowo dekoracyjne są osłonki łodyg w pomarańczowo-rdzawym kolorze. Dorasta do 3 m wysokości i może rosnąć w słońcu.
5 Fargezja północnosyczuańska (Fargesia jiuzhaihou)
Czerwone pędy i małe, miękkie liście to znak rozpoznawczy tego bambusa. Woli cień i półcień, nie wymaga bariery korzeniowej. Świetnie rośnie też w donicach. Posadzony w słońcu może zwijać liście, chroniąc je w ten sposób przed nadmiernym parowaniem.
6 Pseudosasa japońska (Pseudosasa japonica)
Jeden z najbardziej ‘japońsko’ wyglądających bambusów – a to za sprawą dużych, ciemnozielonych, szpiczasto zakończonych liści. Pędy średniej grubości, mają ozdobną kremową osłonkę. Nie rośnie tak silnie, jak filostachysy, ale i tak zalecam barierę.
7 Sasella Masamunego (Sasaella masamuneana) ‘Albostrita’
Niewysoki bambus, którego główną ozdobą są pasiaste kremowo-zielone listki. Może dorastać do 1,5 wysokości, oczywiście można go też przycinać, by pozostał niższy. Może rosnąć w słońcu, cieniu i półcieniu, w ogrodzie i w donicy, na balkonie lub tarasie.
8 Pleioblast karłowy (Pleioblastus pygmaeus)
Niziutki gatunek o zielonych, sztywnych, szeleszczących liściach przypominających małe palemki. Bardzo lubi przycinanie, dzięki temu zagęszcza się tworząc z czasem zielony dywanik. Może rosnąć w słońcu, cieniu i półcieniu.
Uprawa bambusów
Odkrywanie bambusów zaczęłam od kilku spektakularnych porażek – dobrze się uczyć, na własnych błędach – dla was lepiej, bo teraz możecie uniknąć moich. Swój pierwszy bambusowy żywopłot posadziłam na złym stanowisku (nie wiedziałam, że fargezja parasolowata woli półcień i cień, a ja zaoferowałam jej rozgrzaną słońcem patelnię). Dzięki temu przekonałam się, że te zachwycająco piękne trawy są także bardzo silne, a dalsza uprawa sprawiała mi coraz większą frajdę.
Czego potrzebują, by dobrze rosnąć? Naprawdę niewiele! Żyznej ziemi o obojętnym pH i odpowiednio dobranego do gatunku stanowiska. Wiosną nawozu, do tego wody, której ze względu na dużą masę liści szczególnie latem wypijają naprawdę sporo! Jeśli chce im się pić – pokażą ci to zwijając listki w rynienki. Jeśli więc nie masz systemu nawadniania, wyrobisz sobie mięśnie od noszenia konewek.
Na szczęście nie lubią ich szkodniki, choroby też atakują je niezwykle rzadko – zazwyczaj pokazują się na osobnikach mocno osłabionych błędami w pielęgnacji (wróć więc do poprzedniego akapitu, by uniknąć problemów). Odwdzięczą się też za odpowiednią ochronę korzeni i kłączy podczas zimowania (patrz ramka poniżej). Wiosną, nawet gdy część nadziemna zmarnieje, bambus odbije!
A czego bambusy nie znoszą? Ciężkiej, zbitej, zbyt mokrej ziemi – jest to najczęstsza przyczyna ich zamierania. Jeśli taką masz, musisz koniecznie poprawić drenaż, dodając do ziemi solidną porcję żwiru.
Pamiętaj też, że bambusy uwielbiają jeść – dużo i dobrze! Odpowiednio odżywione są piękne i silne, wydając liczne i grube pędy. Na wiosnę dodaj im przekompostowanego obornika, świetnie nada się koński lub bydlęcy. Możesz też zastosować nawóz do trawnika. Także bambusy w donicach wymagają nawożenia, tutaj sprawdzi się obornik granulowany. Latem dodaj mączki kostnej. Dobra rada: nie usuwaj opadłych liści bambusa, bo zawierają krzem – pierwiastek ważny dla odporności, który uwolnią do podłoża, rozkładając się w przyszłym sezonie. Dowiedz się więcej
Wszystkie bambusy dobrze znoszą cięcie, jednak kluczowy jest czas przeprowadzenia tego zabiegu! Wiosną najlepiej przycinać bambusy kępowe, drzewiaste, gdy wypuszczają nowe pędy – można je wtedy skrócić lub wyciąć gałązki po bokach, jednak dopiero wtedy, gdy pędy skończą rosnąć. Poznasz to po tym, że wyrosną listki. Nieco inaczej jest z bambusami okrywowymi, te warto przycinać częściej, by ładnie się zagęściły – pierwszy raz wiosną, gdy czyścimy ogród i bambusy jeszcze nie puszczają nowych liści (zwykle w kwietniu), a drugi raz latem, kiedy nowe pędy skończą rosnąć (w lipcu). Dowiedz się więcej
Tekst: Sylwia Hennek, zdjęcia: Agnieszka Majewska i Sylwia Hennek.
Artykuł pochodzi z magazynu |