Często myślimy o naszych ogrodach jako o wspaniałych enklawach. Są naszymi działkami, królestwami, w których możemy robić, co nam się podoba, wyrazić siebie i sadzić wymarzone rośliny. Jednak na wszystkich ogrodników oddziałuje i wpływa większa siła: Matka Natura. To ona zdecydowała już o tym, jaką masz ziemię w ogrodzie, o nachyleniu terenu i w konsekwencji o gatunkach roślin, które będą się u ciebie czuły najlepiej.
Kiedy pomyślimy o naszych ogrodach jako o naturalnym środowisku życia, możemy dowiedzieć się, jakie rośliny w nich urosną i w jaki sposób powinniśmy je uprawiać. Nauka w tym dla nas taka, że lepiej współpracować z naturą, niż działać przeciwko niej. Gdy się o tym przekonamy, będziemy mogli wykorzystać warunki, które otrzymaliśmy w spadku, zamiast traktować je jak kulę u nogi.
Prawa natury stoją ponad wszystkim. Pracując w ogrodzie, każdy z nas musi na nie przystać. Na zdrowy rozsądek większość z nich nie sprawia trudu. Jeśli posadzisz pierwiosnek w ubogiej, suchej ziemi, narażonej na palące słońce i kąsający wiatr, to prawdopodobnie nie przetrwa, a już z pewnością nigdy nie da z siebie wszystkiego. I odwrotnie – posadź w takim miejscu włochatą dziewannę, a pokocha swoje stanowisko. Posadź ją w mokrym, cienistym zakątku, czyli w miejscu ulubionym przez pierwiosnki, a zwinie się i zmarnieje.
W tym cyklu przyjrzę się różnym naturalnym środowiskom życia i ogrodom zmagającym się z tymi samymi problemami – lub, bardziej pozytywnie, zastosuję takie same rozwiązania. Spróbuję wskazać rośliny, które poradzą sobie w twoim ogrodzie, i omówię te, które rozkwitną i pięknie się rozrosną...
Pełen tekst możesz przeczytać w magazynie Gardeners` World Polska Maj-Czerwiec 2017