Jesień – już na sam dźwięk tego słowa niektórzy z nas popadają w stan melancholii. Na horyzoncie widzą nadciągające dżdżyste i krótkie dni, widmową paradę przydymionychbarw oraz atakujące ich zewsząd reklamy preparatów przeciw przeziębieniu. Optymiści, czyli podobno ci gorzej poinformowani, wyczekują zaś polskiej złotej jesieni, długich wieczorów przy herbacie i powidłach własnej roboty, zrywania rumianych jabłek...
Optymiści, czyli ogrodnicy – jesienią jakby wstępował w nich nowy duch. Na przekór szykującej się do snu przyrodzie sadzą i wysiewają. Planują. Już są gotowi na wiosnę. Czy aby na przekór? Cóż, to oni okazują się lepiej poinformowani: wiedzą, że w tym, co z wierzchu suche i chropawe, ukryte jest zielone życie. Skondensowana energia i obietnica słońca. Trzeba tylko trochę poczekać (pesymiści powiedzą: aż 4 miesiące!), aby z brzydkiego kaczątka... to znaczy: z cebulki wyrósł zachwycający kwiat.
Dlatego jesienią sadzimy rośliny cebulowe, które wiosną rozkwitną kolorami nowego życia. Zapraszamy do lektury!