Co znajduje się w wodzie po warzywach i owocach?
Choć na pierwszy rzut oka wydaje się zupełnie zwyczajna, woda po płukaniu warzyw i owoców może zawierać całkiem sporo korzystnych składników. Czasem jest zupełnie czysta, czasem lekko mętna, z widocznymi drobinkami kurzu, ziemi czy resztek skórki. Jeśli produkty były świeże i niepryskane, to woda może zawierać śladowe ilości naturalnych mikroelementów, które spokojnie mogą wzbogacić podłoże roślin. Taka woda – choć nie zastąpi nawożenia – może wspierać rośliny w codziennym wzroście.
Warto jednak pamiętać, że nie każda kuchenna woda nadaje się do ponownego użycia. Kluczowe znaczenie ma to, czy była czysta i wolna od dodatków chemicznych. Jeśli płuczemy owoce z dodatkiem octu, a warzywa trafiają do miski z sodą albo płynem do naczyń – wtedy podlewanie taką wodą może być ryzykowne. Zdecydowanie nie poleca się też używania wody po myciu naczyń – zawiera ona resztki tłuszczu i detergenty, które mogą zaszkodzić zarówno roślinom, jak i glebowym mikroorganizmom.
🍂 Temat na czasie ▶ Czy Twój ogród jest już gotowy do jesieni? Te rzeczy przydadzą się bardziej, niż myślisz
Czy taka woda nadaje się do każdego rodzaju roślin?
Rośliny zwykle dobrze reagują na podlewanie wodą z kuchni, o ile nie jest ona zbyt brudna ani zimna. Woda po płukaniu warzyw i owoców świetnie sprawdzi się do podlewania:
- roślin balkonowych i doniczkowych, np. pelargonii, skrzydłokwiatów, fikusów,
- warzyw w gruncie, np. sałaty, selera, buraków czy cukinii – szczególnie jeśli sami je uprawiamy ekologicznie,
- krzewów ozdobnych, które lubią regularne podlewanie, np. hortensji czy róż.
Unikaj podlewania kaktusów i sukulentów, które nie znoszą nadmiaru wilgoci, oraz bardzo młodych sadzonek – są delikatne i wrażliwe na zmiany w składzie wody.
Jak prawidłowo podlewać wodą z kuchni? Na co uważać?
Jeśli chcesz wykorzystać wodę po warzywach lub owocach, najlepiej robić to od razu po jej zebraniu. Nie warto jej przechowywać, bo może zacząć fermentować, a wtedy ryzykujemy rozwojem pleśni, bakterii i nieprzyjemnego zapachu. Taka woda zamiast pomóc, może poważnie zaszkodzić roślinom.
Wodę wylewamy bezpośrednio do doniczki lub gruntu, tak samo jak każdą inną – nie trzeba jej odstawiać, rozcieńczać ani filtrować.
Czy to naprawdę się opłaca?
Podlewanie roślin taką wodą to jeden z tych prostych nawyków, które – wdrożone na co dzień – mogą przynieść realną korzyść i planecie, i naszym portfelom. Wystarczy tylko odrobina uważności. Zamiast odruchowo wylewać wodę do zlewu, wystarczy przelać ją do konewki lub miski i zużyć w ogrodzie. To prosty gest, który może z czasem zmienić nasze podejście do zasobów naturalnych.
Zdjęcie tytułowe: nskyr2 / AdobeStock