Najczęstsze błędy w stosowaniu ś.o.r. to:
1. Wykonywanie zabiegu w nieodpowiednich warunkach
– to ważne, aby rośliny opryskiwać przy bezwietrznej i bezdeszczowej pogodzie. W pierwszym przypadku ciecz będzie unoszona na przez wiatr, w drugiej efekt może zostać zniwelowany przez rozmycie (straty ekonomiczne). Ponadto środki ochrony roślin mają podane w instrukcji minimalne temperatury, przy których są skuteczne. Dlatego niektórych z nich nie można stosować wczesną wiosną w okresie chłodów. Nie wolno wykonywać oprysków w czasie dnia, gdyż wtedy masowo zabija się pszczoły, trzmiele i inne pożyteczne stworzenia. Z zabiegiem najlepiej poczekać do wieczora.
2. Nieodpowiednie dawki
– przy rozrabianiu danego preparatu należy ściśle trzymać się dawek podawanych na opakowaniu (są zmienne w zależności od grupy roślin/gatunku). W przypadku zbyt dużego stężenia może dojść do działania toksycznego dla roślin (i strat w wyniku ich zamierania), w drugim preparat zwyczajnie nie zadziała, bo dawka będzie zbyt mała do zniszczenia organizmu szkodliwego, który dodatkowo może się uodpornić na kolejną (większą) dawkę.
3. Brak stroju ochronnego i nieprzestrzeganie zasad BHP
– trzeba zdać sobie sprawę, że chemiczne preparaty są niczym innym jak trucizną. Działającą mniej lub bardziej skutecznie w zależności od klasy toksyczności. Dlatego ubiór ochronny, a zwłaszcza maska powinny być niepodważalnym obowiązkiem (i są – tylko niestety w teorii). Substancje aktywne zawarte w ŚOR mogą dostać się do organizmu nie tylko przez drogi oddechowe, ale także przez skórę i przewód pokarmowy. KRUS (i inne organizacje) alarmują, że najwięcej zatruć odnotowuje się przy stosowaniu środków ochrony kategorii 3, gdyż ich szkodliwość jest bagatelizowana. Podczas wykonywania zabiegu (i w przerwach) nie można palić papierosów, spożywać posiłków i napojów.
Tekst: Michał Mazik, zdjęcie: Cade Martin - Dawn Arlotta - USCDC